ANTONIO TARVER: POKONAŁBYM KLICZKĘ I FURY'EGO TEJ SAMEJ NOCY
Antonio Tarver (31-6-1, 22 KO) wciąż ma nadzieję na podbicie królewskiej kategorii. I przekonuje, że pokonałby zarówno Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), jak i Władimira Kliczkę (64-4, 53 KO).
- Mógłbym dać rewanż Cunninghamowi, tylko czy on zechce ze mną znów walczyć? Zresztą nie powinienem dzielić ringu z takim zawodnikiem jak Cunningham, tylko rywalami mojego pokroju, czyli prawdziwymi mistrzami. Jestem już zmęczony dawaniem szans tym zawodnikom, bo dla nich to są życiowe szanse. Tym bardziej, że sam tych szans nie dostaję. Chcę walk z Deontayem Wilderem czy Tysonem Furym, więc w czym problem? Jako "ciężki" pozostaję niepokonany, nie przegrałem od sześciu lat - wścieka się "Magik" z Florydy.
Tarver nie pozostawił też suchej nitki na ostatniej walce Fury'ego z Kliczką.
- Jejku, mógłbym skopać tyłek im obu jednej nocy. Tego samego wieczoru pokonałbym i Fury'ego, i Kliczkę. Chcę swojej szansy, chcę walki o tytuł. Nigdzie się nie wybieram dopóki ktoś mnie naprawdę nie pobije - dodał trzykrotny mistrz świata wagi półciężkiej.
W bredzeniu Hukicia można jeszcze dopatrzeć się jakiegoś kontaktu z rzeczywistością, co prawda słabego, ale można, natomiast Amerykanin nawet nie stara się być choć odrobinę wiarygodny.
1. Tarver wygrał z Cunninghamem wyraźniej niż Glazkov, remis to wał na nim, ale rankingi to uwzględniły i stawiają wysoko Antonio. Na boxrec jest 9.
2. Tarver to mistrz świata półciężkiej oraz junior ciężkiej.
3. Ma rację z tym, że jest od kilku lat niepokonany i nie dziwię się, że nie chce nazwiska swojego sprzedawać jakimś bumom. Mimo wieku mógłby dać kilku młodym pstryczka w nos.
4. Tarver vs Briggs mogłoby być ciekawe, ale spodziewam się, że prędzej dojdzie o Guillermo vs Briggs.
5. W razie gdyby Briggs rozwalił Tarvera, a potem wysoko notowanego Guillermo to zasłużyłby na title shota.
Antoni nie musi sprzedawać swego nazwiska bumom, ale - powiedzmy szczerze - jego szanse z czołówka HW są zerowe, a gadki o Furym i Kliczce nawet nie są śmieszne, gdyż nie wypada się śmiać z czyjejś choroby psychicznej.
Też uważam, że może wtopić, ale na podstawie tego co powiedział wnioskuję, że odejdzie jak zostanie pokonany. Porażka i koniec kariery z kimś z topu nic nie zabierze z ogółu osiągnięć Tarvera. ;)
Skończyć karierę przegrywając z "byle szmatą" jest dużo gorsze.