MENEDŻER ODSZEDŁ OD STIVERNE'A. NIE MÓGŁ ZNIEŚĆ KINGA
Camille Estephan, wieloletni menedżer Bermane'a Stiverne'a (25-5-1, 21 KO), postanowił zakończyć współpracę z pięściarzem. Podkreślił, że nic do niego nie ma, ale nie jest w stanie dłużej użerać się z promotorem Kanadyjczyka Donem Kingiem.
- Zrobiliśmy razem wiele dobrego, jestem dumny z tego, co osiągnął Bermane. Wierzę, że nadal jest jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej na świecie. Ja i Don cały czas się jednak kłóciliśmy. Teraz Bermane będzie mieć więcej spokoju. King mnie nie obchodzi, ale Bermane tak. Powinien mieć kogoś, kto będzie mu doradzać, lecz ja nie mogę pracować z Kingiem. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego - przyznał menedżer.
Estephan i King mieli na pieńku od dłuższego czasu, ale ostatnio słynny promotor zaszedł menedżerowi za skórę, kiedy nie wykorzystał okazji i nie doprowadził do walki Stiverne'a z Luisem Ortizem (24-0, 21 KO) na październikowej gali Gołowkin-Lemieux, pokazywanej przez telewizję HBO w systemie PPV. Zamiast tego załatwił Kanadyjczykowi pojedynek z Derriciem Rossym, którego nie pokazała nawet amerykańska telewizja.