MANSOUR: DLA KLICZKI REWANŻ Z FURYM BĘDZIE WALKĄ O WSZYSTKO
Rewanż Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) z Tysonem Furym (25-0, 18 KO) wstępnie planowany jest na kwiecień. Amir Mansour (22-1-1, 16 KO), jeden z lepszych amerykańskich "ciężkich" uważa, że to będzie walka o wszystko dla świetnego, ale już wiekowego Ukraińca.
- Oglądałem z bliska występ Kliczki przeciwko Jenningsowi i już wtedy mówiłem, że jeśli zaboksuje w ten sam sposób z Furym, to przegra. Tamta walka była w jego wykonaniu po prostu gówniana i prawdopodobnie za drugim razem będąc w takiej formie nawet z Jenningsem mógłby przegrać. Być może Kliczko ma już najlepszy okres za sobą i nie jest już w stanie wrócić do tamtej formy z przeszłości. Zresztą w ostatnim czasie bronił swoich pasów z rywalami słabszymi - analizuje popularny "Hardcore".
- Anglik może nie jest jakimś bardzo mocnym zawodnikiem, ale to młody chłopak, pełen ambicji, a do tego nie ustępował ani trochę Kliczce warunkami fizycznymi. Nie wierzę w to, by w rewanżu Fury'ego było stać na znokautowanie Władimira, natomiast wyjdzie do ringu z jeszcze większą pewnością siebie. Na pewno już nie będzie się obawiał Ukraińca i wyjdzie do walki dużo bardziej zrelaksowany niż za pierwszym razem. Kliczko musi zdać sobie sprawę, że rewanż będzie dla niego walką z cyklu być albo nie być, walką o wszystko. Jeśli ma w sobie jeszcze to coś i potrafi to z siebie wykrzesać, to wygra, ponieważ technicznie potrafi dużo więcej niż Fury. Pytanie tylko, czy jeszcze to ma - dodał Mansour, który 16 stycznia na gali Szpilka vs Wilder skrzyżuje rękawice z olimpijczykiem z Londynu w reprezentacji USA, Dominicem Breazeale'em (16-0, 14 KO).
"Zresztą w ostatnim czasie bronił swoich pasów z rywalami słabszymi"
Czy Mansour wie o czym mówi? Bo od tego momentu mam wrażenie że nie za bardzo/ Na 5 ostatnich rywali Władimira 4 było pięściarzami bardzo dobrymi wd mnie a chyba wd wszystkich byli to pięściarze zaliczani do ścisłej czołówki wagi. 5 Alex Lepai to obowiązkowy pretendent z ramienia WBO.
Klitschko ostatnio miał świetnych rywali.
WK się nie przygotował do Walki z grożnym wielkim pretendentem WTF to jest najgłupsza rzecz jaką słyszałem ,on pod wacha miał sparing partnerów i dobry obóz a co dobiero na Furyego ,szkoda na was słów .
Ludzie którzy są pewni poważni nie są. Mając w ringu takiego punchera jak Władek szans na zwycięstwo po prostu nie można mu odmówić. Szczególnie że Tyson Fury nie grzeszy odpornością na ciosy a mówiąc dokładniej szczękę ma co najwyżej średnią.
Nie zmienia to faktu że faworytem Władek nie będzie. A dlaczego? Bo to on jest w tej niekomfortowej sytuacji w której musi zmienić coś co działało przez 10 lat idealnie. To on musi się przełamać. Tyson nie musi nic zmienić.
Czy Władka stać na to by mieć tyle planów na walkę jak napisałeś wyżej? Raczej nie. On jedynie może zmienić swoje podejście. Stylu nie zmieni. Do tego co prezentował musi dodać dodatkowe 200% agresji co miałoby się objawiać ogromnie większą ilością ciosów (na dół i górę), mocniejszym pressingiem i większą wolą zwycięstwa.
On musi chcieć Tysona w rewanżu roznieść. W ten sposób zwiększy swoją szansę.
Fakt że sugerowanie że Wład nie był przygotowany to bzdura aczkolwiek pod Wacha Wład miał lepszych sparingpartnerów.
Choćby za sprawą Wildera. Oczywiście absolutnie nie sugeruję że gdyby miał Wildera na obozie to by wygrał ale faktem jest to że wtedy miał zapewne bardziej wymagające sparingi.
Upraszczasz bardzo całą sytuację. Nie wiem czy celowo czy nieświadomie.
Nie twierdzę też że nie masz racji. Jeśli do rewanżu dojdzie będę trzymał kciuki za Włada ale o zwycięstwo będzie cholernie ciężko. Sytuacja jest o tyle inna że Władek jest starszy, nie ma z nim Stwearda a sam Fury w rewanżu może być lepszy a nie gorszy jak to było w wyżej wymienionych walkach.
Nie zmienia to faktu że szanse są i mam nadzieję że jak Władek rzeczywiście w ringu się pokaże to z zupełnie innym nastawieniem.
Po prostu jak przed Władymirem ciąży presja poprzedniej porażki i chęć udowodnienia rywalowi, że jest bezsprzecznie lepszy to jest zmotywowany jak nigdy i może góry przenosić. Widać jak przychodził u niego proces odbudowywania po porażce, porażka tylko uskrzydlała go i mówiła mu, żeby walczył jeszcze lepiej, jeszcze mądrzej i żeby robił wszystko by wygrać. Tak będzie i tym razem. Tyson pokazał się z dobrej strony w walce z Władkiem (Władek ze słabej) i był niewygodny, ale to nie jest maszyna, to jest człowiek, którego da się pokonać.
"Zresztą w ostatnim czasie bronił swoich pasów z rywalami słabszymi"
Czy Mansour wie o czym mówi? Bo od tego momentu mam wrażenie że nie za bardzo/ Na 5 ostatnich rywali Władimira 4 było pięściarzami bardzo dobrymi
Pianeta, Povetkin, Leapai, Pulev, Jennings. Pianeta i Leapai nie są b. dobrzy. Pulev i Jennings to też nic specjalnego (jak na obronę paska), zresztą z Jenningsem było tak sobie. Bardzo dobry był Povetkin.
Ja to wszystko rozumiem. Tyle że to nic pewnego. Weź pod uwagę że proste to nie będzie. Władek miał 12 rund by coś zmienić i dopiero w 12 zaczął coś więcej działać. A narożnik go pośpieszał. Jeśli więc to nie wystarczyło może być różnie z tym "uskrzydleniem.
Grzelak ja liczyłem Tysona zamiast Pianety. W każdym bądź razie jeśli ktoś pisze że Pulev i Jennings to też nic specjalnego to nie ma pytań...
W takim razie w dzisiejszej Hw nie da się mieć dobrego rozkładu bo skoro ktoś pięściarzy uznawanych za ścisły top uznaje za "nic specjalnego" to nie ma takich którzy by mu pasowali. A nie wiem. Teraz mi tu ktoś napisze że jest przecież Ortiz, Wilder no i Joshua xD
Grzelak ja liczyłem Tysona zamiast Pianety. W każdym bądź razie jeśli ktoś pisze że Pulev i Jennings to też nic specjalnego to nie ma pytań...
W takim razie w dzisiejszej Hw nie da się mieć dobrego rozkładu bo skoro ktoś pięściarzy uznawanych za ścisły top uznaje za "nic specjalnego" to nie ma takich którzy by mu pasowali. A nie wiem. Teraz mi tu ktoś napisze że jest przecież Ortiz, Wilder no i Joshua xD
Ale Mansour liczył Pianetę a nie Tysona, to wynika z kontekstu jego wypowiedzi.
Tak, Pulev i Jennings to nic specjalnego jak na obronę pasa i to również napisałem wyraźnie. Bo coś specjalnego to Povetkin, Fury, Joshua, Wilder. Kliczko to mistrz świata, prawie zunifikowany, Pulev i Jenning to dla niego na obronę tylko solidni przeciwnicy, nic specjalnego.
Grzelak trzeba realnie patrzeć na pewne aspekty a nie tutaj jakieś marzenia senne przedstawiać.
Powietkin? Pokonany na własnym terenie.
Fury? Walka się odbyła Władek przegrał.
Joshua? Marzenia senne. Nikt Anthony'ego nie puściłby na Włada jeszcze przed walką z Furym. Ba nie wiem czy teraz by go puścili mimo że Wład przegrał w złym stylu. Joshua potrzebuje czasu. Na pewno jest jeszcze po drodze co najmniej kilka starć które chcieliby zrobić zanim rzucą się na jednego z najgroźniejszych pięściarzy w Hw...
Wilder? Kolejne marzenia senne. Opowiadał jak to on nie chce tej walki tyle czasu że w końcu Fury zgarnął laury. Zresztą równocześnie opowiadał że jeszcze poczeka ale kiedyś na pewno do walki dojdzie a czas działa na jego korzyść. Władek teraz przegrał ale wątpię by Wilder się do niego pchał szybko co było zresztą widać...
Pulev to osobnik który przed walką z Władem był na 3 miejscu o ile się nie mylę w rankingu the ring. To ścisły top. Jennings to zawodnik z zaplecza tego ścisłego topu.
Zrozum. Jeśli to są dla Ciebie rywale nie specjalni to nie da się mieć dobrej rozpiski dziś a ty żyjesz marzeniami.
Pomijam fakt że część z tych rywali była narzucona przez federacje...
Zgadzam sie z Toba calkowicie kolego. Widac ze bardzo dobrze czytasz boks i masz w tym temacie duza wiedze. Dodam jedynie od siebie ze werdykt w tej walce byl dosc kontrowersyjny i wedlug mnie tak naprawde powinien byl minimalnie wygrac finezyjny Wladimir. Oczywiscie niezaprzeczalnym faktem jest ze nie klinczowal tak dynamicznie i pieknie dla oka jak chocby w walce z Powietkinem, ale z drugiej strony ciagle wywieral ofensywna presje, a poza tym to nie jego wina ze Tyson nie lubil sie tak przytulac i ocierac w poldystansie. Wladymir to prawdziwy arcymistrz ktorego boks jest przepiekny dla oka, wojownik z krwi i kosci o absolutnie nieasekuracyjnym stylu, idacy zawsze na calosc, nieznajacy strachu ringowy zabojca-terminator ... a do tego dzentelman nigdy nie bawiacy sie w zadne gierki pozaringowe ze swymi oponentami.
A to, że wcześniej nikt AJ by nie puścił na Władka, że walka z Wilderem była mało prawdopodobna a część tych walk to były obrony obowiązkowe to wiem. To nie jest zarzut z mojej strony, że miał takich a nie innych rywali.
Autor komentarza: royler
Się pies bije z grzeelakiem się ala homoś xD
Już atakowałeś Rollinsa, teraz mnie próbujesz. Nieładnie, bo mógłbyś być naszym synem. Kto wie czy nawet nie jesteś. Jak byłem w wojsku to na kompanię różne do nas przychodziły, ale tego by się nawet nie dało teraz ustalić po kim jesteś, dlatego przycisz się troszkę.
Chciałbyś być moim ojcem??
Sowa Sokoła nie zrodzi nie da rady :-)
hahahahah
"Już atakowałeś Rollinsa, teraz mnie próbujesz. Nieładnie, bo mógłbyś być naszym synem"
hahahahah
Jak pisałem, że "naszym" to chodziło mi o to, że jednego z nas a nie nas obu, Rollins jest 100% hetero.
czepiasz się rdzennego miszkańca orga @roylervelricksonajestemroycer bo mu zazdroscisz ze wyrywał piękna Rosjankę z Kazania !!!
czepiasz się rdzennego miszkańca orga @roylervelricksonajestemroycer bo mu zazdroscisz ze wyrywał piękna Rosjankę z Kazania !!!
Kliczko w tej walce został wyciągnięty w każdym aspekcie ze swojej strefy komfortu, przez wiele lat potrafił jabem ustawić przeciwnika a tutaj tego nie potrafił, za jabem był bezpieczny, tutaj nie był, w klinczu odpoczywał, tutaj nie odpoczywał, zawsze mógł liczyć na młot w prawej ręce, tutaj nie wchodził, bo jab nie wchodził, a jak jab nie wchodził, to i prawy praktycznie nie wychodził. Kliczko to sowiecka szkoła boksu, wszystko zaczyna się i kończy na jabie, a jak jab nie wchodzi, to trzeba ryzykować, a on tego nie robił, bo miał pełne gacie i chyba nie dochodziło do niego, to, że ktoś może go wypunktować.
Jeśli Władek będzie się potrafił przełamać, będzie podwajał jaby, markował na dół, bił na dół, łączył kombinacje góra dół, będzie po prostu ryzykować, to będziemy mieli fajną walkę z otwartym wynikiem, jak znów zostawi jaja w szatni, to zapewne przegra jeszcze wyraźniej, bo jak widać Fury nie przyciśnięty błędów popełniać nie będzie, a będzie luźniejszy, pewniejszy siebie.
No risk no fun
ale Wład zaryzkował przez chwile w 1 walce i skonczyło sie na odwroceniu plecami i ratunkiem sędziego
Fury jest koszmarem stylowym Kliczki a Wład już lepszy nie bedzie , ciekawe czy wogole dojdzie do rewanżu
Się widzę wysiliłeś trollu a to u was nie częste. Wiedz że doceniam. Przeczytałem w całości i szczerze współczuję.
Grzelak.
Wiele osób mówiło że z rywalami było ostatnio bardzo dobrze u Włada. Pulev, Jennings i Powietkin jeśli nawet nie liczymy Tysona (w sumie i tak przegrał).
To bardzo dobry rozkład. Możliwie jak na tamten okres najlepszy. To nie są rywale słabsi. Nawet jak 2 jest słabych (Pianeta i Lepai) to do to i tak rozkład wyśmienity do którego przyczepić się nie można.
Dla mnie Pulev i Jennings to ścisła czołówka. Są od nich lepsi ale nie znaczy że to średni pięściarze do obron pasa. Gdyby Władek wygrał jeszcze 28 z Tysonem to jego rekord w ostatnim czasie byłby co najmniej imponujący.
Na 5 walk miałby 4 wygrane z ścisłym topem kategorii. Co jak co ale Wład się ostatnimi czasy nie opierdzielał moim zdaniem.
Co innego że z Tysonem przegrał i to psuje tą passę.
Rewanż ma sens tylko i wyłącznie wtedy kiedy Władek wyjdzie do ringu zniszczyć Tysona agresją. Walka taka sama jak 1 to zbyt małe szanse choć istnieją zawsze bo z Władem jeden błąd może choć nie musi wszystko zaprzepaścić.
Chodzi Ci o 11 rundę?
Tam poszedł lewy sierp na lewy sierp i Fury był minimalnie szybszy, odszedł i ponowił i Władek musiał się ratować.
W 12 rundzie Klik ryzykował, bo dwa razy rzucił bezpośrednim prawym i dwa razy solidnie trafił, w tej rundzie to nawet podbródkowym trafił i 12 rundę wygrał.
Władek musi ryzykować, bo inaczej będzie tak jak było w pierwszym starciu, a zapewne jeszcze słabiej. Jak będzie ryzykowac, to będzie trafiać, ale też będzie zbierać i może być różnie, a na pewno ciekawiej.
Data: 22-12-2015 21:03:31
Milan nie wkurwiaj mnie chłopku.
nigdy bym nie śmiał a na pewno nie od czasu kiedy wyszłeś do żabki i jedna kombinacja lewy prawy załatwiłes jakiegos bandziora bo sie krzywo patrzył do dzisiaj ta opowieść mrozi mi krew w żyłach !!!
Wiele osób mówiło że z rywalami było ostatnio bardzo dobrze u Włada. Pulev, Jennings i Powietkin jeśli nawet nie liczymy Tysona (w sumie i tak przegrał).
Bo było dobrze, w porównaniu do Wacha, Thompsona i Mormecka było lepiej.
Przecież nie czepiam się Władka o dobór rywali na obrony dobrowolne ani o to, że przystępował do obron obowiązkowych. Tylko zauważam, że można powiedzieć tak jak Mansour, czyli, że Tyson był lepszy od wcześniejszych.
A Władkowi życzę teraz, żeby wygrał z Tysonem, jest do tego zdolny. Lubię Władka prywatnie, to jest gość z klasą. Jest trochę sztywny, ale jest prawdziwy a ta jego sztuczność wynika z tego, że jest sztywny. Tylko nie lubię oglądać Władka w ringu, niech wygra z Tysonem i odejdzie, bo z AJ albo z Ortizem może naprawdę przegrać i stracić wiele z tego co wypracował.
Autor komentarza: royler
Oba pedałki, ale cenię to, że jesteście normalni :-):)
Chłopie igrasz z ogniem. Nie chciałbyś się z nami spotkać oko w oko. Od Rollinsa miałbyś za to pewny oklep. Ode mnie, coś gorszego niż oklep.
tak o 11 rd , nie pamietam dokładnie szczegółow bo walka była tak ekscytujaca ze jeszcze nie oglądałem powtórnie
jesli dojdzie do rewanzu Wład przegra i to byc moze przed czasem bo nie wierze ze ten robot moze cokolwiek przeprogramowac w swoim boksie
a to ze przegrał to było najlepsze co moglo sie przytrafic obecnej HW :)
Tak czy inaczej ponad 20 baniek w kieszeni, a jak wygra, to będzie mógł mówić, ze pierwsza walka była wpadką, zjadł niedobry kawior, Fury'emu waliło spod pachy i potrzebował drugiej walki by się przyzwyczaić...
Gdyby w rewanżu puścił ręce w ruch dużo wcześniej może być różnie. Ryzyko wzrasta ale razem z nim szansa na wygraną przed czasem. Fury to ten sam "twardziel" który po ciosie Cunna nie mógł się pozbierać długo i to ten sam zamraczany 2 poziomy poniżej mistrzowskiego facet.
Władek też twardzielem nie jest ale bije dużo mocniej. Jeśli chce wygrać musi zaryzykować. Z wypowiedzi wynika że rozumie co może zrobić inaczej. Zresztą chęć rewanżu świadczy o tym że chyba wierzy że może to rozegrać inaczej.
Teraz zostaje zrobić obóz na którym głównym celem będzie przyzwyczajenia Włada do opuszczenia strefy komfortu. Sparingi agresywne z niebezpiecznymi rywalami którzy się nie wypłoszą (Vit byłby niezastąpiony) i bicie ogromnej ilości ciosów./
Wypompuje się? Trudno. Dostanie ciosy i pójdzie na deski? Trudno. Tu nie ma miejsca na myślenie po 2 minuty przed każdym ciosem. Fury jest wyższy, ma większy zasięg i pykać potrafi bardzo dobrze co już udowodnił. Teraz trzeba spróbować go przełamać bo wyboksować się nie udało.
Wątpliwe ale możliwe do realizacji.
Data: 22-12-2015 21:16:30
Zbiłbym i grzelaka, a Rollinsa jeszcze bardziej.
a ja ci wierze !!! a po trzeciej 0,7 zrobiłbys im dziecko !!!
"a to ze przegrał to było najlepsze co moglo sie przytrafic obecnej HW :)"
To fakt, ruszyło się, będzie trzech mistrzów, już zaczęły się walki w czołówce, wchodzi nowa generacja Joshua, Fury, Wilder, Parker, stary nowy Ortiz, są jeszcze stare wyjadacze jak Sasza, zrobiło się bardzo ciekawie, nic tylko czekać na takie wisienki jak Ortiz vs Jennings :-)
Amen.
ps. Miałeś ze mną nie pisać cwaniaczku
fajnie jakby Ortiz dopchał sie do pasa IBF , wtedy każdy mistrz miałby swoja wartosc ale byłaby grupa zawodników ktorzy chcieliby sie do ich pasów dobrac i mieliby jakies tam szanse
Wilder/sasza z WBC
Ortiz z IBF
Fury z WBA i WBO
uspione marzenia o ciekawych walkach w HW w koncu się ziszczają :)
:-) Ciebie też mogę ;-)
On i w pierwszej pewnie wiedział co ma robić, zresztą narożnik mu dawał dobre rady, ale już czasu nie było, żeby do sztni po jaja polecieć, na 12 rundę ktoś chyba mu jedno przyniósł, to i poszedł mocniej do przodu, ale faktycznie już pewnie pary tyle nie było by pociągnąć mocniej.
Jak Kliczko zzabierze ze sobą jaja do ringu, to będzie ciekawie, może przegrać przed czasem, ale też sam może przejeb@ć i skończyć jak z Brewsterem w pierwszym starciu gdzie się wystrzelał i zaczął przyjmować wszystko na twarz.
Nie wiem, czy go na to stać, zobaczymy.
Data: 22-12-2015 21:21:56
Co ty royler się szczycisz, że jakiegoś sztajmesa sklepałeś :v za łebka u mnie w mieście chłopaki mówiły na nich "worki treningowe".
on go nie sklepał , on technicznie zabrał go do szkoły , fizycznie zdominował a psychicznie zniszczył
Roylervelricksonvelkazańskiłogier pokonał go przed 1 ciosem bo walki wygrywa sie głowa a chyba nikt nie wątpi że royler ma najmocnijeszy łeb na orgu !!!
Data: 22-12-2015 21:27:32
Idę spać, miłego Panowie i się napinajcie dalej xD
Do Miłego !!!!
Spojrzałem na rankin IBF i szans, to na ten pas raczej nie ma, bo BJ nie był tam notowany, a w 10 nie ma zawodnika, który by do Ortiza wyszedł.
A posiadacz tego pasa, niezależnie czy będzie nim Car czy Martin, to będzie właśnie tylko taki posiadacz pasa, bo na mistrza, to oni papierów obecnie nie mają. Muszę tego Martina bardzie obczaić, bo tylko kilka rund z nim widziałem no ale mnie nie porwał mudżyn.
Nie twierdzę że Władimir da radę bo może i następnych 12 rund być za mało by się przełamać. Mam nadzieję tylko że jak wyjdzie do ringu to nie po kasę a realnie coś w swoim boksie zmieni.
Może Tyson popełni błąd. Pewność siebie też może go zbytnio rozbujać w rewanżu a on walczył z Władem też tak jak mógł sobie pozwolić tj nudno i asekurancko/
Niech obserwują Włada na obozie (o ile w ogóle do rewanżu dojdzie). I każda próba szachowania powinna się kończyć przerwaniem sparingów i opierdzieleniem go solidnie. Tylko do tego potrzeba kogoś więcej niż kolegi Banksa. On nie może grać 1 skrzypiec tam teraz. Vitali już byłby lepszy. Brat brata opierdzieli jak będzie trzeba itd a Banks? Wd niego wszystko zawsze jest ekstra a na tarczowaniu aż go obraca tak bardzo chce pokazać Władowi jak mocno bije. Dosyć tej kurtuazji. Władek zjebał za przeproszeniem i trzeba go nastawić na wojnę a nie na pykanie. Inaczej to nie ma sensu.
Mam nadzieję że rozumieją to jeszcze lepiej. A Vitali niech będzie głównym sparingpartnerem ale nie takim od popykania na 5 minut sobie koło głowy tylko na poważnie. Niech się Wład przyzwyczaja że to będzie trudne/
Ale co tam. Pisać sobie można godzinami a jak będzie czas pokaże. To Wład tu na szali stawia swoją karierę. Tzn tego co już osiągnął nikt mu nie zabierze ale 2 porażki z rzędu będą wyglądać słabo.
wiem ze na IBF szanse nie są duże , ciekawe co OScar kombinujei w ktory pas bedą celowac
Zawsze zapominam ale jakoś to tak działa że mistrz WBA regular po jakimś czasie ma szansę na walkę z tym "najważniejszym" czempionem. Powiektin w ten sposób został wyznaczony dla Władka. A o Czagajewie też coś z tego co pamietam czytałem na temat tego ile czasu ma Wład by z nim walczyć.
Ortiz może gdzieś się w tym temacie odnaleźć.
IBF to tak jak napisał Rocky przetrzymywacze pasa. Nie znam tego Martina ale Głazkov to jest w zasięgu Jenningsa. A Joshua ma chyba zablokowaną możliwość walki o EBU więc może on się zdecyduje. Pas IBF to byłaby formalność.
Dobra spadam, narka.
jesli beda celowac w WBA to na pewno w Furyego nie Czagajewa
dwa wydaje mi sie ze najblizej im do WBC ale tam trzeba czekac na walki Wildera ze szpila a przedewszystkim z Powietkinem
To byłoby coś.
Ortiz vs Joshua. Już widzę te dyskusje.
Szanse jego oceniam jako niewielkie, choć jak wspominaliście, ma czym przyłożyć i szanse na lucky punch ma zawsze, szczególnie z kimś, kto nie słynie z betonowego łba/szczęki.
A czemu szanse oceniam jako nie wielkie ?
Dlatego, że stylu już diametralnie nie zmieni, szczególnie, że obecny, utrwalał przez ostatnie 10 lat.
Walka z Furym, jak i ostatnia walka Jenningsa z Ortizem, pokazała, jak jednowymiarowy jest Władimir, który "męczył" się 12 rund z wacianym Jenningsem, a z jego siłą ciosu, wystarczyło trochę pobić się w półdystansie,zwarciu, i wystrzelić kilka podbródków, i skończyłby prawdopodobnie Jenningsa przed czasem, ale Wład albo się bał, albo tego nie potrafi (bardziej jednak 1 opcja), a jak już spróbował, to sam sobie zajebał, (co zresztą wypomniał mu na konfie Fury) chociaż znacznie lżej, niż Tyson.
Więc jeśli Wład nie wróci trochę do "starej szkoły" bicia kombinacjami, i naprawdę nie zaryzykuje, to poza lucky punch'em, jest bez szans w rewanżu.
Na punkty na pewno nie wygra z Furym, tym bardziej na jego terenie, więc po prostu musi go znokautować, nie ma innej opcji.
Ogólnie, czarno to widzę (wygraną w rewanżu)...
Tyle że i Władek nie był łatwym do trafienia celem (świetnie zbijał jaby i unikał wielu ciosów pracą nóg- o tym zresztą sam Tyson po walce mówił) a dodatkowo to byłoby większe ryzyko na które nie mógł sobie pozwolić.
Jeśliby Władek teraz zawalczył tak jak tu pisaliśmy wyżej czyli presja, agresja i obsesja (;D) to może samą ilością ciosów zbudować przewagę w większości rund szczególnie tą optyczną nad cofającym się Tysonem. Tu liczyłoby się to co zrobiłby Fury. Podjąłby "twardszą" walkę czy może starałby się zrobić wszystko by starcie uspokoić.
Tego nie wiemy. W każdym bądź razie nawet wygrana na punkty jest tu możliwa. Ale nie najbardziej realna.