JOSHUA: WZIĄŁBYM WALKĘ Z FURYM. NIEDŁUGO WSZYSCY BĘDĄ UCIEKAĆ
Anthony Joshua (15-0, 15 KO) chce jeszcze poczekać na walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), ale przyznał, że jeżeli już teraz pojawiłaby się oferta od obozu czempiona, raczej by nie odmówił.
- Chciałbym jeszcze 18 miesięcy, bo w tej chwili najważniejsze jest zbieranie doświadczenia. Następne 12 miesięcy to będzie budowa. Gdyby jednak była oferta, wzięlibyśmy tę walkę. W idealnej sytuacji chcielibyśmy jednak jeszcze tych 12-18 miesięcy. Nie będę się spieszyć, chcę poobserwować naszą kategorię, a jak w końcu dostanę tych chłopaków, to będę uciekać w strachu, bo gdy już nadejdę, to z pełną mocą - grzmi 26-latek.
Joshua ma wrócić na ring 9 kwietnia. Mówiło się, że zaboksuje z Dereckiem Chisorą (24-5, 16 KO), ale to coraz mniej prawdopodobny scenariusz.
- Nie sądzę, abyśmy poszli tą drogą. Chcę powalczyć o pas europejski, ale jeżeli musiałbym w międzyczasie bronić tytułu brytyjskiego, wtedy walki z zawodnikami pokroju Chisory będą miały sens. Osobiście wolę jednak skupić się na rywalizowacji o mistrzostwo Europy - wyjaśnia AJ.
Jak ktoś ma w udzie 50cm, to nic dziwnego, że uważa wszystkich za koksów XD
Ortiz to kawał skurczybyka do tego posiadający mega arsenał i dużo sprytu. Każdy błąd AJ byłby karcony. AJ mógłby go spróbować zajechać ale nie wiem czy nie byłaby to woda na młyn dla Ortiza.
Ortiz w tej walce wykorzystał przewagę w obwodzie barków i stąd wziął się taki ciężki nokaut na Jenningsie. Odpowiedni skręt barkiem + obwód to niesamowita siła, która wywróciłaby konia.
Wszyscy wiemy, że bogobojny Adamek, Szpilka, Kliczko, Letr, Lewis, Tyson, Holyfield nie wiedzą co to hormon wzrostu. Jedynym czystym zawodnikiem jest Mariusz Wach. No może jeszcze Proksa lol. Śmiech na sali ludzie