BRONER: NA FILIPINY NIE POLECĘ, ALE WYŚLĘ TAM PACQUIAO
Adrien Broner (31-2, 23 KO) potwierdził pojawiające się w ostatnim czasie plotki, jakoby ruszyły negocjacje w sprawie jego walki z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który poszukuje rywala na ostatni pojedynek w karierze.
- Michael Koncz [doradca Pacquiao] osobiście do mnie dzwonił. Ale na Filipiny nie polecę. Też mam przecież nazwisko. Jak mnie pytacie, to powiem nawet, że nasze nazwiska są na tym samym poziomie - stwierdził Amerykanin.
Broner miał boksować w styczniu z Ashleyem Theophane'em (39-6-1, 11 KO), pięściarzem grupy Mayweather Promotions, ale podkreślił, że jeżeli będzie miał wybór, to nie zawaha się i wejdzie na ring z "Pacmanem".
- Uwielbiam walczyć z mańkutami. Sprawdźcie mój rekord - oznajmił, po czym dodał: - Nie mogę się doczekać, aż wyślę go na Filipiny, żeby był gubernatorem.
Pacquiao ma się pożegnać z boksem w kwietniu. Potem zamierza się skupić na karierze politycznej, ale nie będzie walczyć o fotel gubernatora, jak twierdzi Broner, tylko senatora. Wybory na Filipinach odbędą się w maju.
Śmieszny gość :) zobaczyłbym go z Kowaliowem.
Wolałbym, żeby nie doszło do tej walki. Manny mógłby już nie podołać, a nie chciałbym, żeby ta małpa(nie obrażając małp) Broner dopisała sobie Pacquiao do rekordu.
dokladnie. 80% Pacmana go zjada
nazwisko na tym samym poziomie XD
Bruder w kontrakcie musiał by zaznaczyć by walka toczyła sie w slowmotion...
Bo jak zobaczy kombinacje Pacmana i jego szybkość to sie okaze ze jego nazwisko jednak nie jest na tym poziomie:) i tu będzie zaskoczony jak suka po porodzie....