HOLYFIELD STAWIA NA KLICZKĘ W REWANŻU Z FURYM
Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) wyraźnie przegrał pierwszą walkę z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), ale zdaniem słynnego Evandera Holyfielda Ukraińca mimo wszystko stać na to, aby pokonać Anglika w rewanżu.
- Fury walczył w nieprzewidywalnych sposób, Kliczko nie mógł się zaadaptować. Mnie również to się kiedyś przydarzyło. Bardzo niekomfortowo się czułem, kiedy boksowałem z Johnem Ruizem, który był młodszy i miał dużo więcej energii. Kliczko musi pozmieniać pewne elementy. Powinien walczyć agresywniej, iść do przodu i zadawać ciosy. Inaczej nie sięgnie Tysona. Władimir nie jest wprawdzie dobry w półdystansie, ale jeżeli będzie walczył na dystans, nie będzie go trafiać. Mój typ na rewanż? Kliczko jest lepszym bokserem, ale Fury jest młodszy i bardziej energiczny. To może być jak partia szachów. Jeżeli Kliczko zmieni taktykę, to wygra. Myślę, że nie wchodziłby na ring, gdyby nie był pewny siebie. Stawiam więc na Kliczkę - powiedział Amerykanin.
Kliczko już jakiś czas temu poinformował, że wykorzysta klauzulę rewanżu i ponownie zmierzy się z Furym. Do walki ma dojść w pierwszej połowie 2016 roku.
Słuszne uwagi. Poza tym nawet zmiana o 180 stopni nic by tu nie dała. Kliczko musiałby zmienić swój styl o 360 stopni, żeby móc pokonać Tysona.
Jak zmieni swój styl o 360 stopni to wróci w to samo miejsce geniuszu.
Uważam bowiem, ze wygrana Fury'ego to przypadek i wypadek przy pracy Kliczki. Kliczkę krytykuję od lat za schematyzm wynikający ze złych doświadczeń po przegranych walkach. Od lat widać, że to perfekcyjna maszyna... bez talentu. Wkurza mnie jednak to co się pisze o Furym i jeszcze raz powiadam, że zapamiętany zostanie jako przypadkowy twórca ożywienia w obecnej HW, bo wielkim bokserem nie jest i nie będzie. Mogę się mylić, ale uważam, że przegra rewanż z Kliczką, co nie odbierze mu zasługi za pozytywne namieszanie w ciężkiej. Kliczko po wygranej nie osiągnie takiej pozycji jak wcześniej, nie pozwolą też na to promotorzy, którzy stracili przez Kliczkę kupę kasy. Wladimir niedługo odejdzie na emeryturę.
Przyszłość HW to nie Fury.
Najbliższy czas to czas Ortiza, Powietkina. Przyszłość to Wilder, Joshua, Parker - mimo tego że dziś można mieć co do nich wątpliwości. Ale są jeszcze młodzi.
Ta przyszłość nie zapowiada się pod dyktando jakiegoś jednego mistrza, bo super talentu nie widać. Ale to może i dobrze. Od lat powtarzam, że boks to emocje, a emocje są wtedy gdy walczą ze sobą porównywalne potencjały.
Kliczko został zaskoczony i teraz dostosuje taktykę?!
3 lata unikał Furego, studiowali go, stawali na głowie i przegrali do wiwatu.
Kliczko ma szanse tylko na "lucky punch". Jest gorszy boksersko, starszy, mniejszy, nie ma jaj, a po jego stronie jako atut jest tylko pojedynczy cios i wątpliwa pilność Furego na treningach.
Jeśli Kliczko wygra rewanż, to tylko dlatego, że Fury całkowicie na niego zleje i wstanie z kanapy, by z nim walczyć.
Czy Fury będzie rozdawał karty w wadze ciężkiej, zależy tylko od niego. Ma wszystko, by tak się stało. Konkurencja nie licha i rośnie w siłę, ale Ortiz stary, Joshua surowy, Parker i Powietkin mali, a Wilder jest koszykarzem.
PS. I zdziwię się, jeśli do rewanżu dojdzie. W czerwcu banderowiec zgłosi kontuzję, a we wrześniu zakończenie kariery.
Autor komentarza: rufus433
Data: 21-12-2015 12:05:28
Powtórzy się scenariusz z pierwszej walki, z tym że Fury jeszcze bardziej głupkowato go dojedzie przed walką niż za pierwszym razem. Moim zdaniem Kliczko powinien zawalczyć z kimś słabszym aby odbudować się psychicznie a dopiero później z Furym i tytuł wróci do właściciela. Walka pożegnalna i emerytura.
brednie, po pierwsze primo w kontrakcie jest klauzula, ze rwanz ma nastapi bezzwolcznie a fury nie moze stoczyc zadnej walki, dlatego tez zwakowal pas.
Z kim ma walczyc na przetarcie? Z jakims leapai ktory zrobi za worek ale morale kliczko urosna?
Z kims groznym kto moze go za grosze pokonac, rozbic w pyl jego wielkosc?
Kliczko fizycznie jest zawsze w formie, taktyke zawsze ma ta sama ale tym razem jakby zapomnial co znaczy boks a i tak dal rownowa walke, minimalnie lepszy kliczko zleje waszego pupilka, chyba ze zawalczy tak samo to znowu przegra nieznacznie w co nie wierze i jak za pierwszym razem widzialem szybkie ko na furym tak nei zmieniam zdania jesli Kliczko chociaz zechce walczyc.
On chciał walczyć ale zabawki zostały mu wytrącone z ręki ,rywal mu nie pozwolił na zbyt dużo .Co do tych świetnych bokserów ile razy "eksperci" i Bokserzy kompletnie żle przeczytali walke oni bardzo częto się mylą a szczególnie dzienikarze którzy boksu w ogóle nie rozumieją .
Data: 21-12-2015 13:31:49
@Pyskatyy
Jak zmieni swój styl o 360 stopni to wróci w to samo miejsce geniuszu."
Co Ty nie powiesz? Serio? :))
Władek nie musi walczyć w półdystansie to raz a dwa wcale nie musi Tyson wyjść do niego ważąc 140 kg by przegrać.
Tyson to wbrew temu o czym zapomnieli ludzie ten sam pięściarz który miał OGROMNY problem z Cunninghamem (a był w wyśmienitej formie wtedy) i wygrał z nim tylko dlatego że go zmaltretował klinczami, przepychaniem itd. Tyson to też gość który miewał mroczki od ciosów gości kilka poziomów niżej niż mistrzowski.
To ten sam facet którego sędzia musiał upominać by walczył z Chisorą który nigdy z ciosu nie słynał. On też jest ograniczony. Świetny w walce na dystans ale ograniczony.
I teraz tak. Co może zrobić Władimir. Nikt tu nikogo nie lustrował przez lata bo Fury padając z Cunnem itd nie sprawiał wrażenia kogoś komu uda się uniknąć ciężkich rąk kogoś tak szybkiego jak Wład. Teraz dopiero wiedzą na czym stoją.
Klitschko tak jak dobrze ludzie piszą to ustawiony i ti perfekcyjnie (wbrew temu co się próbuje zrobić Wład królował ponad 10 lat a tego nie da się usunąć jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki) bokser. Nie zmieni całego stylu w kilka miesięcy. A co może zrobić?
1. Zwiększyć ilość ciosów i agresję. W pierwszej walce trochę poskakał po czym stawał i starał się namierzać. W drugiej zamiast tego musi wykorzystać to że na nogach jest naprawdę szybki i być przy Furym notorycznie otwierając wszystko ciosami. Będzie klincz? No to od nowa. Masa ciosów (nie tych idealnie wymierzonych i przygotowanych) i Fury może coś wyłapać. Wyboksować Wład go nie da rady bo Fury okazał się naprawdę dobry w te klocki walcząc ostrożnie. Nie ma co liczyć na błąd.
Niech Wład bije wszędzie. Tyson ciosów nie lubi przyjmować stąd jego nudna postawa w wielu walkach.
To wiążę się jednak z ryzykiem. A do tego potrzeba przełamania. Jak można by to osiągnąć?
Niech Władowi zorganizują obóz z najlepszymi możliwymi sparingpartnerami którym miałby zrobić krzywdę walcząc agresywnie. Niech pomoże mu Vitali który byłby idealny do "odegrania" problemów w walce z Furym.
Niech dołączy do nich jakiś znany trener który dołoży swoją cegiełkę (Banks jest ok ale może mieć zbyt mały wpływ na Włada)
I niech odetną się od mediów. Tyle. I niech obserwują. Jesli Wład nie będzie wychodził ze strefy "komfortowego" bezpiecznego dla siebie boksowania to niech walkę odwołają bo nie ma co liczyć że w następnych 12 rundach przytrafi się Tysonowi powazny błąd.
No i dobrze by było gdyby zamiast paffenów pojawiły się inne rękawice. Wóz albo przewóz.
To miecz obosieczny. To działa w dwie strony. Wład drastycznie zwiększa swoje szansę w porównaniu do rund z 4 ciosami ale zwiększają się też szanse że Tyson będzie mocno trafiał odpowiadając.
Ale inaczej się nie da./
Jako fan braci mam nadzieję że porażka zadziała na Włada trochę jak płachta na byka. Mam nadzieję że została urażona jego duma a on sam będzie umiał to przenieść na ring w taki sposób jaki jest mu potrzebny by wygrać.
To będzie ciężkie ale nie ma rzeczy niemożliwych a Wład już powracał z zaświatów i wyszło mu to kapitalnie.
/Trzymam kciuki.
Nie sądzę że Klitschko aż tak "dłuuuuuuuuuuuugo" dochodzi do siebie po mocnych uderzeniach. Dostawał mocne ciosy od Haye, jeden od Wacha i jakoś długo mu nie zajmowało opanowanie sytuacji.
W przeszłości też raczej wstawał i trzeba mu było jeszcze bardzo dużo nawsadzać zanim przegrywał. Bo nawet z Sandersem Wład wstawał. Tylko że obrywał kolejne uderzenia jedno po drugim bo nie umiał się w takiej sytuacji dobrze zachować. Gdyby umiał to co umie dziś byłoby inaczej. Właśnie Włada wcale tak łatwo znokautować nie jest jak się niektórym wydawało bo od zamroczenia tego gościa do momentu w którym przegrywa jest jeszcze sporo ciosów do zadania. A przyjmować musi. Bo jest niższy i ma mniejszy zasięg. Zawsze będzie ryzykował wchodząc w Tysona z ciosami. Ale tu kłania się wiara we własne możliwości. Od Tysona bije znacznie mocniej więc musi wierzyć że to jego ciosy zrobią większe spustoszenie jak będą trafiać. Tylko tyle i aż tyle ;D
Co do ostatniego zdania to mimo że jestem fanem również mam spore wątpliwości. Władimir sam musi ocenić czy jest w stanie zawalczyć inaczej. Skoro bierze rewanż myślę że może w to wierzyć a to najważniejsze. Kasy ma jak lodu a w rewanżu chyba już aż tak dużo nie dostanie. Ciężka robi się niebezpieczna a on jest coraz starszy. Nie widzę innego powodu brania rewanżu jak pokazanie że jest w stanie pokonać Tysona i za to trzymam kciuki. W 1 wa;ce w 12 rundzie zaczął coś tam próbować zmienić i Tyson był w tarapatach. Teraz trzeba postawić na agresję od 1. Prochu nie wymyślą. Muszą skorzystać z tego co Władek umie i w czym jest najlepszy dodając do tego małe dodatki.
Dokładnie tak to wygląda. Wład może zwiększyć swoje szanse ale ryzyko drastycznie wzrasta. Oczywiście ktoś z taką siłą ciosu zawsze mógłby walczyć np identycznie jak w pierwszej walce licząc że Tyson popełni błąd ale to złudne i zbyt mało prawdopodobne by tak mógł wygrać.
Tu trzeba postawić wszytko na agresję. Oczywiście kontrolowaną i przemyślaną ale nie do tego stopnia że na rundę leci 10 ciosów z obu stron.
A jeśli Władimir się "przegrzeje" tudzież refleks go zawiedzie (tak szybki jak w walce z Hayem już nie będzie) to cóż. Wszystko się kiedyś kończy i tyle.
Przynajmniej spróbuje. Gdyby Tyson w tym całym natarciu Włada gdzieś się pogubił, bądź zaryzykował i poszedł by cios na cios gdzie Wład by go wyprzedził i Fury zostałby zamroczony Władek miałby ogromny atut. W walce z Cunnem po tych deskach Fury długi czas nie mógł opanować sytuacji. Wdarły się nerwy i zamiast wyboksowania mieliśmy wymęczenie i faul na końcu.
Zobaczymy jak to się potoczy. Jeśli zaś Władek nie wierzy w siebie niech ogłosi koniec.
Swoje już wywalczył. Na każdego przychodzi pora. Niech z rewanżu się wycofa a na pożegnanie na wielkiej gali niech zleje jakiegoś Arreolę czy coś w tym stylu i dobranocka.
- Składa się na to m.in. kurs euro w stosunku do funta i oczywiście fakt, że to Fury jest teraz mistrzem a ja pretendentem. Nie mam nic przeciwko boksowaniu w jego ojczyźnie - stwierdził "Dr Stalowy Młot".
jak odwet to tylko na terenie furyego
W rewanżu Wład wygra.