SAUNDERS NIE CHCE WALKI Z GOŁOWKINEM, ALE Z COTTO NAWET JUTRO

Redakcja, Manchester Evening News

2015-12-20

Nowy mistrz WBO w wadze średniej Billy Joe Saunders (23-0, 12 KO), który w sobotę odebrał tytuł Andy'emu Lee, szczerze przyznaje, że nie spieszy mu się do walki z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO).

- Gołowkin to jest gość. Chylę przed nim czoła. To świetny zawodnik, 10/10. Moim zdaniem to pięściarz roku. Ma problem, żeby znaleźć rywali. Chce wyczyścić naszą wagę, zdobyć wszystkie pasy, ale ja muszę zrobić to, co jest najlepsze dla mojej kariery. Myślę, że będę gotowy na taki pojedynek za osiemnaście miesięcy - stwierdził Anglik.

Saunders dodał jednak, że chętnie skrzyżuje rękawice z inną gwiazdą boksu, byłym mistrzem WBC w limicie 160 funtów Miguelem Cotto (40-5, 33 KO).

- Odkąd byłem małym chłopcem, zawsze chciałem tej walki. Teraz mam dwa tygodnie przerwy, potem wracam do treningów. Taki pojedynek to byłoby spełnienie marzeń. Tym bardziej, gdyby odbył się w Ameryce - oznajmił.

Promotor świeżo upieczonego czempiona Frank Warren nadmienił, że chętnie widziałby też Saundersa w starciu z ostatnim pogromcą Portorykańczyka.

- Są różne ciekawe opcje, jedna z nich to Saul Alvarez. Ta i inne walki są jak najbardziej do wygrania. Starcie z Cotto wzięlibyśmy bez zastanowienia, możemy z nim walczyć nawet jutro - powiedział.