NARODZINY WIELKIEJ GWIAZDY - 'KING KONG' JEST PRAWDZIWY!
Byliśmy dziś świadkami narodzin nowej gwiazdy wagi ciężkiej, bo choć od dawna mówiono z uznaniem o Luisie Ortizie (24-0, 21 KO), to jak dotąd nie miał w rekordzie naprawdę mocnego nazwiska. Już ma. O jego sile na własnej skórze przekonał się przed momentem sam Bryant Jennings (19-2, 10 KO), czyli jeden z większych twardzieli królewskiej kategorii.
Kubańczyk zaczął bardzo ostro. Piekielnie mocno bił lewym krzyżowym i krótkim prawym sierpem, którym zranił Amerykanina pod koniec pierwszej rundy. Pogromca "Szpili" szybko się pozbierał, skrócił dystans i to on przeważał w drugiej odsłonie. Dla odmiany w trzeciej znów "pływał" i walczył o przetrwanie. Najpierw zainkasował lewy podbródkowy, po czym został skontrowany lewym krzyżowym po odchyleniu. Chwiał się na nogach, ale nie myślał odpuszczać. Mało tego, wrócił udanym dla siebie czwartym starciem.
W piątej rundzie znów przewaga po stronie "King Konga". Złapał Jenningsa lewym podbródkowym i po raz kolejny podłączył do prądu. Po raz pierwszy Amerykanin nie przełamał się po przerwie i oddał inicjatywę także w szóstej odsłonie. Ale...
Jennings dobrze rozpoczął siódme starcie. Spychał rywala, lecz zagapił się i na 45 sekund przed przerwą Ortiz huknął lewym podbródkowym, poprawił natychmiast jeszcze jednym lewym podbródkiem i Jennings padł niczym prądem rażony. O dziwo poderwał się zaraz z maty, z uznaniem dla oponenta pokiwał głową i stanął za podwójną gardą. Był już jednak zbyt ranny. Kubańczyk trafił mocnym prawym, pretendent odbił się od lin, Ortiz poprawił długim lewym krzyżowym i sędzia wkroczył do akcji.
- Nie spodziewałem się, że on może mnie uderzyć aż tak mocno - przyznał po wszystkim Amerykanin.
LUIS ORTIZ: TERAZ CHCĘ WYCZYŚCIĆ CAŁĄ KATEGORIĘ
Dla Ortiza była to pierwsza obrona tytułu mistrza świata federacji WBA, choć póki co tylko w wersji tymczasowej. Ale jeśli będzie dalej tak boksował, to może szybko pozbierać również inne trofea.
To na pewno pięściarz ze ścisłej czołówki. Czy może wygrać z każdym? Może ale czy wygra?
Nie chcę mu umniejszać czy coś bo facet repertuar ciosów, moc i technikę ogólnie pojętą ma na bardzo wysokim poziomie ale...
Jest jak na obecną Hw średnio wysoki. To raz a dwa ciekawe jakby zareagował gdyby ciosy dostawał dziś nie od słynącego z średniego "przyłożenia" Jenningsa a tych najlepszych pod tym względem. W każdym bądź razie Fury mógłby mieć poważny problem bo ma z tych panów których mam na myśli najsłabszy cios raczej...
Zobaczymy. W każdym bądź razie trzeba też oddać Jenningsowi że to kawał twardziela który w dodatku nie unika wyzwań. Oby nie rozbiła go ta porażka. To nadal bardzo dobry pięściarz ogólnie rzecz ujmując ale lata doświadczeń zrobiły swoje.
Z takim przeglądem ringowym, jaki Ortiz posiada wątpie by mu zagroził. Powietkin obija Wildera, ale na Kubańczyka to chyba za mało.
Musze przyznać, że ten występ był chyba najlepszym w ostatnich latach w wadze ciężkiej.. Ortiz na ten moment rozbija jak dla mnie każdego.
Ma raczej 193 a nie 4 cm i był niewiele wyższy od Jenningsa. Odstaje pod tym względem od Joshuy, Włada Wildera czy największego Tysona.
Ale nie twierdzę że to nie do przeskoczenia. Ale na pewno jakiś problem by miał z tego powodu.
Dwukrotnie pisałem, że Ortiz go skończy w drugiej części walki i trafiłem rzutem na taśmę, bo sądziłem że Jennings jeszcze trochę wytrzyma, ale każdy lewy Jennings od początku czuł bardzo wyraźnie, to widać było od początku.Bryant radził sobie w klinczu nieźle (ten moment w 5 rundzie, gdy zablokował ręce Luisa w półdystansie swoimi i jeszcze zadawał ciosy, lol:D jakby miał po 2 pary łokci), ale jak Ortiz w końcu nie oddawał pola w półdystansie i rzucał podbródki to się zemściło na przytulasku...
REDAKCJO... Brak MOIM ZDANIEM przy tak dużej gali z pięściarzami ścisłego TOP to spory niesmak, szkoda tylko że nasi podwórkowi pięściarze mieli swój temat walcząc w jakiejś remizie u jakiegoś gumożuja.
Pozdrawiam kibiców, którzy oglądali galę w Veronie, to było świetne przedstawienie z wisienką na torcie w postaci świetnego kubańczyka.
też się przeniosłem w czasie jak bym oglądał mistrzów z lat 90 tych....
Ortiz przypomniał światu o dobrym boksie o wspaniałym boksie co to była za walka!
Chyba lubisz żyć brednią co ?
Tylko tyle. I aż tyle.
Czy jest w topie? No nawet gdyby go tam ktoś nie chciał widzieć to on się tam wdarł dość skutecznie. Czy jest najlepszy? Tu bym polemizował.
Ale może jeszcze będzie dane nam to zobaczyć?
Trzeba pamiętać o tym że Władek jaki by nie był miał głowę i boks na tyle poukładany że na każdego przez te 10 lat sposób znalazł. To że Fury go pokonał (i załóżmy że pokona w rewanżu lub do niego nie dojdzie) nie znaczy że Cygan będzie z każdym radził sobie równie dobrze. A konkurencja rośnie twarda.
Ortiz pokazał się z bardzo dobrej strony - lekki na nogach, oszczędny, nie podpalał się, cierpliwie czekał na swoją szansę. Jego cios, testowany wcześniej na bumach/średnikach, okazał się bardzo mocny. BJ miał w tej walce przejebane - wyboksować lepszego boksersko Kubańczyka nie miał szans, zatem parł do pół dystansu nadziewając się na potężne bomby Ortiza. Fajnie, że ścisła czołówka HW powiększyła się własnie oficjalnie o kolejnego ciekawego zawodnika. Z KAŻDYM bokserem równym rozmiarem a także Wilderem Ortiz jest już teraz dla mnie faworytem, z T. Fury i Kliczko - chyba nie, ale absolutnie go nie skreślam. Jestem bardzo ciekawy, jak poradziłby sobie z dobrze pracującym na nogach, walczącym oszczędnie na dystans przeciwnikiem, który dysponuje dobrym jabem i większym zasięgiem.
Po porażce zdawał się być w pełni świadomy że mogło to się skończyć lepiej i popełnił błąd. No cóż. Trafił na zbyt wysoką półkę której nie unikał.
Trzeba jeszcze mieć czym uderzyć
A Ortiz świetny bokser mimo że olany jak lana kluska to jednak rozjeb-ał wyrzeźbionego atlete Dżenninga
oby Wilder raz na zawsze wybił z głowy Szpilce boks , chu** z niego nie bokser , założył beret i udaje Lennoxa znowu szczekając te swoje brednie i kłamstwa , aktorzyna
I tak się skończył żenning i jego słynna podwójna garda...
Trzeba jeszcze mieć czym uderzyć
A Ortiz świetny bokser mimo że olany jak lana kluska to jednak rozjeb-ał wyrzeźbionego atlete Dżenninga
W ostatnim czasie to już druga kluska pokonała atletę Fury Kliczko teraz Ortiz BJ.
Kluchy-atleci 2 do 0 :):)
Data: 20-12-2015 06:47:45
"Kluchy-atleci 2 do 0 :):)"
No fakt rzeczywiście : )
Na końcu wróci Baterbin i zunifikuje wszystkie pasy.
W pojedynku z Solisem hehehe
"Pożyjemy i zobaczymy" na dzięń dzisiejszy ja tak to widzę...
A Ortiz lekko "nalany" , ale to naturalnie silny, ciężki chłop. Taki drugi Bowe. A jak wyłączył nogi Alego to już w ogóle bajka. I ten prosty rzucany lekko jak u Holmesa. Wybuchowa mieszanka, albo człowiek podjarany walką jak z lat świetności HW. :)
Dobra spadam.
Teraz najbardziej intryguje mnie co zrobi Wład. Zawsze mu kibicowałem i to się nie zmieni ale facet niech się poważnie zastanowi nad próbą ponownego zasiadania na tronie Hw. Niech to dobrze przemyślą. Nie dlatego że go na to nie stać bo Wład dalej jest szalenie niebezpiecznym świetnym pięściarzem ale dlatego że ma nie 35 a za moment 40 lat. Najlepszy już raczej był a nie będzie a w Hw przybyło nazwisk które mogłyby się pokusić o wygraną z nim. Szkoda by psuć legendę którą mimo wszystko wbrew hejterom z bratem napisali. Jeśli znokautowałby w rewanżu Tysona niech idzie odpoczywać na emeryturę.
Pozdro.
Wyglada na to, ze bedzie zagrozeniem dla kazdego w HW, bo umiejetnie "dostosowuje sie" do stylu oraz taktyki rywala, jak tez ma dobra technike, silny cios oraz solidna szczeke.
Momentami tanczyl niczym Ali, wcale nie byl wolniejszy na nogach od Jenningsa jestem pod wielkim wrazeniem Ortiza. A tak samo jak w ofensuwie tak samo potrafi wciaga na Kontre dotego potrafi sie dopasowac i jest inteligentny. Wiedzialem ze jest mocny ale nie ze az tak wszechstronny
cyt " Ortiz zniszczyl Jennings podbrodkowymi" to ciekawe ala Szpilka ,bo też ponoć Shields nauczył Artura podbródkowych, tyle, że jeszcze ich nie widziałem w walkach. Ponoć na sparingach Szpilka je zadaje. To niech w końcu i w walkach z tej broni korzysta, bo są bardzo skuteczne i destrukcyjne dla oponenta. Pamiętam jak Lewis z nich słynął tylko, że Lewis tak sprytnie jedną łapą ogarniał i przytrzymywał oponenta a drugą te podbródkowe walił ,jak choćby w walce z Tysonem.
Jenningsem miotalo nawet jak na garde go pacna. Najmocniejszy pojedynczy cios w obecnej HW
Chciałbym również zauważyć, że większość Twoich wpisów od długiego czasu jest o Władku jakby wszystko miało się dalej dookoła niego kręcić, ale tak nie jest. Wład jeśli pragnie oszukiwać sam siebie to wyjdzie znów do Furego i niestety szanse na wygraną nie będą większe. W pierwszej walce Fury go zdominował, co było gorsze od wiatraków Brewstera czy Petera, które go sadzały na macie... Na tyle gorsze, że Wład tam nie prowadził i pokuszę się o stwierdzenie, że na jego twarzy był wypisany lęk przed przyjęciem ciosu i atakiem. To go odróżnia od Vitka jak większość kibiców potrafi dostrzec i nie ma tu większej filozofii i hejtu z mojej strony, zimna kalkulacja. To wszystko nie zapieczętuje jego legendy a wręcz ją podważy... Poza tym przeciwnicy tacy jak nasz Albercik, 'french Tyson' Mormeck, 'australian Tyson' Leapai czy 'fakegerman tyson' Charr nigdy nie powinni być brani pod uwagę jako przeciwnicy dla takich hegemonów.
Mimo wszystko Kliczko z Ortizem byłby faworytem i walcząc asekuracyjnie dawałbym mu spore szanse na wypunktowanie Kubańczyka.
Jednak tu jest różnica między kibicami, bo każdy lubi coś innego - jedni wolą " back to the 80' " jak dzisiejszego poranka a inni kompletną dominację do jednej mordy jak u większości walk Doktora, które często nie są tak emocjonujące, bo wynik łatwo przewidzieć.
Co mnie absolutnie zaskoczylo, to fakt, ze przy jego0 ogolnie niezlej obronie, prawie wszystkie podbrodkowe Ortiz'a wchodzily jak w maslo!
Data: 20-12-2015 07:40:03
Wladekz walki z Pulewem a z Jenningsa i Furego to zupelnie inny zawodnik w 2 ostatnich walkach braklo mu iskry poprostu to chyba czas go dopadl albo ma czym innym glowe zajeta niewiem.
Tak, jasne. Tylko daj mu dziś Pianetę, Wacha, Lepaia czy innego z jego poprzednich pretendentów, a będzie na ich tle prezentować się równie dobrze jak kilka lat temu.
Nie pierdol juz glupot gdyby nie byl tak dobry to by 10 lat ciezka nie rzadzil. Wladimir ma swoj styl jak kazdy bokser. Nie umniejszaj mu bo zlal wszystkich
Oni nie zaslugiwali o taka walke wgl jak i Mormeck przeciez z nimi to Adamek by mial sielanke
dobrze napisane. Ja podobnie oceniałem kiedyś Włada, ale trzeba przyznać, że Wład jest bardzo skuteczny w tym co robi i maksymalnie wykorzystuje swoje warunki fizyczne. Robi to co umie najlepiej i znalazł metodę na wygrywanie. Niestety waga ciężka jest niesprawiedliwa i nie zawsze umiejętności decydują o zwycięstwie. Wład miał szczęście, że trafił na taki okres w wadze ciężkiej, dodatkowo miał starszego brata, który pomścił jego porażkę z Sandersem. Prawdopodobnie najbardziej utalentowanym zawodnikiem w HW jest obecnie Povetkin, a niestety dzięki swoim gabarytom został stłamszony fizycznie przez Włada, który rzucał nim o matę, klinczował, popychał, uwieszał się. No ale taka jest waga ciężka. Podobnie oceniam Joshuę. On może nie być tak utalentowany jak Povetkin czy Ortiz, ale dzięki swoim warunkom fizycznym i brutalnej sile przełamie pewnie niejednego, dużo lepszego technicznego zawodnika, ale o słabszych warunkach fizycznych. Powtarzam. Waga ciężka jest niesprawiedliwa.
a jakie jest twoje zdanie o Wilderze?
Według mnie Wilder wygrywa dzięki warunkom fizycznym. Ma bardzo dobrą koordynację jak na swoje gabaryty. Jest szybki, ale nie ma tak dobrego lewego prostego jak Wład, którym mógłby dystansować swoich rywali. Nie ma tak dobrej pracy nóg jak Wład, a jego prawe zamaszyste ciosy, które są jego potężną bronią i są dla wielu mniejszych rywali trudne do przeskoczenia, są bardziej sygnalizowane niż prawe krzyżowe Włada. Myślę, że Wilder jest do ogrania przez Ortiza. Daję tu duży kredyt zaufania Kubańczykowi.
Przepraszam bardzo, Twój niecenzuralny zwrot na forum do mnie , tak się zastanawiam czy to Twoja największa zaleta czy wada charakteru, kultury, wychowania ? Czy Władymir był aż taki dobry ,to byśmy się przekonali, gdyby w swoich latach panowania miał równorzędnych przeciwników sobie i musiał by z nimi toczyć wojny ringowe, tak jak to toczyli między sobą wojny ringowe , choćby w latach 70-tych Ali, Frazier, Foreman, Norton. Albo czołówka lat 90-tych , gdy walczyli z sobą godni siebie przeciwnicy. A może po prostu Kliczko był aż taki dobry , bo inni byli słabi ? Heya ? nawet nie zranił . Povietkina ? wieszał się na nim co było obrazem nędzy i rozpaczy, wręcz bólem dla oczu. Dlaczego nigdy nie doszło do walki braci Kliczko z człowiekiem z tajgi Wałujewem ? To była wyczekiwana walka przez świat bokserski. Chętnie bym zobaczył jak Władymir dosięgał by i wieszał się na Wałujewie. Jak doszło do ciężkiej przeprawy z Corrie Sandersem , bokserem również obdarzonym kowadłem w łapach i szybkimi pięściami to Władymir ze starszym od siebie pięściarzem o lat 10 został zdeklasowany w ringu. Z tym samym Corrie Sandersem BARDZO ciężką przeprawę miał i brat Władymira Vitalij, chociaż ostatecznie zwyciężył. Ale był wstrząśnięty po ciosach Sandersa. Poza tym można zadać pytanie jaką moc miałby Władymir walcząc w USA,jak w Ameryce sędziowie postrzegali by zawiechy Władymira na plecach oponentów, bo jak to wyglądało w przyjaznych mu Niemczech to wszyscy wiemy. A większość obronnych walk Władymir stoczył u siebie i wobec przyjaznych mu sędziów. Oczywiście nie podważam wieloletniej hegemonii Władymira ale poddaję pod rozważenie tej hegemonii. Bokserów a tym bardziej mistrzów powinno się obiektywnie oceniać, ale zdaję sobie sprawę, że najlepiej zrobiliby to fachowcy i dziennikarze od tematyki bokserskiej i pewnie przyjdzie na to czas po zakończeniu kariery przez Władymira. Praca choćby dla pana Pindery.
duzy , silny , znakomity technicznie , marze o walce z Wilderem bo taka jest gwaranacją grzmotów w ringu od 1 gongu
p.s.
redaktor nie mógł sobie podarować "pogromca Szpili " hehe
Data: 20-12-2015 10:09:03
A z Walujewem z tego co pamietam Vitali chcial bardzo walczyc ale Nicolai sie nie palil zbytnio do tego
powtarzasz plotki , ploteczki , Wałujew chciał walki z Vitem i propozycje leciały raczej z rosyjskiej strony , problemem jak zawsze była kasa , dwa VIT niszczyciel pewnie łatwo obiłby Nikołaja ale wiekszej krzywdy tez pewnie by mu nie zrobił przez co jego mit termintatora mógłby ucierpiec
prawda leży gdzies po srodku ale widziałem z 2 wywiady Koli gdzie mówił ze Vit do ich walki sie nie palił , oczywiscie nie posadzam starszego Kliczki o to ze sie bał , miał lepsze kasowe opcje i tyle
Co do BJ, to tak się zawsze u niego skończy rezygnacja z gardy i próba otwartego boksu, on po prostu nie ma na to umiejętności
Co teraz zrboi git? Bo jego głównym osiągnięciem jest opowiadanie jak to Jennings dał dobrą walkę Kliczkowi .
A ja widzialem artykuly ze wszystkie oferty wyplywaly od k2 bo king zadal iles milionow oni polowe tego dawali nie pamietam czy to wazne
Chciałbym, aby mistrzem świata wagi ciężkiej został pięściarz o wzroście 1,85-1,95 i żeby pozamiatał te wszystkie mistrzynie powyżej 2 metrów wzrostu. To nienormalne jest, że wzrost decyduje czy ktoś jest mistrzem/pretendentem.
Umiejętności!!! Mike, ach taki to raz na 500 lat.
Aktualizacja 20.12.2015 (poprzednio:30.11.2015)
Top 10 heavy by CelKo
1. Deontay Wilder
2. Fury
3. Klitschko Władimir
4. Povetkin
5. Joshua(+1)
6. Ortiz(+9)
7. Takam
8. Pulev(+1)
9. Jennings(-5)
10. Glazkov(-2)
Reserved top 5
1.Parker(-1)
2.Chagaev(-1)
3.Malik Scott(+2)
4.Thompson
5.Teper(-3)
Idz do kabaretu bo na pewno dużo ludzi się pośmieje z twojego rankingu.