WYGRANA GAMBOY, ROSADO ZASKOCZYŁ CLOTTEYA
Ponad rok nie występował Yuriorkis Gamboa (25-1, 17 KO) i ta rdza była widoczna. Powrót do kubańskiej szkoły boksu nie wypadł aż tak okazale, jednak na Hylon Williams Jr (16-2-1, 3 KO) to starczyło.
Były mistrz świata zaczął bardzo ostro, przeważał wyraźnie, ale z biegiem czasu Amerykanin zaczął się coraz poważniej odgryzać. W ostatecznym rozrachunku Gamboa wygrał wyraźnie, natomiast jego przeciwnik pozostawił po sobie dobre wrażenie. Sędziowie ocenili ten pojedynek w stosunku 96:94 i dwukrotnie 98:92.
Do niespodzianki doszło natomiast w innej potyczce. Zawsze groźny Gabriel Rosado (22-9, 13 KO) zdołał wznieść się na swoje wyżyny i pokonał nieoczekiwanie Joshuę Clotteya (39-5, 22 KO). Przez pierwsze trzy starcia nie mógł jeszcze wejść w odpowiedni rytm, lecz od czwartego przejął kontrolę nad wydarzeniami w ringu, a sędziowie wskazali na niego w rozmiarach 96:94 i dwukrotnie 97:93.
Pobiłem chyba jakiś rekord. 4 źle wytypowane walki z tym samym gościem pod rząd. Rosado to istny kryptonit dla mojego portfela.
Zaskoczyłeś mnie. Przyzwyczaiłem się do tego, że każdy na tym forum jest nieomylny i jeśli wytypuje, że wygrał zawodnik A a faktycznie wygra zawodnik B to znaczy, że źle zinterpretowałeś jego wpis. A tu w jednym poście przyznajesz się do 4 pomyłek...! Szacunek :)