DAVID HAYE: FURY WALCZY TYLKO DLA PIENIĘDZY
Tyson Fury (25-0, 18 KO) przystępował do walki z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) z pozycji obowiązkowego challengera, dlatego nie musiał podpisywać żadnej umowy o rewanżu. Ale zrobił to, pokonał dotychczasowego mistrza wagi ciężkiej i teraz wypełni zapisy w umowie. Za takie posunięcia krytykuje go niedoszły rywal, szykujący się do powrotu David Haye (26-2, 24 KO).
Anglik wybierając opcję rewanżu z Kliczką został pozbawiony tytułu przez federację IBF. I właśnie za to przyczepił się do niego "Hayemaker".
- Po co on podpisywał klauzulę rewanżu? Nie znam nikogo innego, kto by tak zrobił, no chyba że chodziło mu tylko o pieniądze. Jemu nie chodzi o tytuły, tylko pieniądze - stwierdził dawny król kategorii cruiser oraz champion WBA wagi ciężkiej.
Przypomnijmy, że Haye po trzech i pół roku pokaże się w końcu między linami 16 stycznia w Londynie. Jego rywalem będzie notowany na dziesiątym miejscu w rankingu federacji WBA Mark de Mori (30-1-2, 26 KO).
Haye robił dokładnie to samo..
I w ten sam sposób chciał wrócić do walk po przerwie, Najlepiej od razu walka o pas za kilka baniek, bez żadnych przetarć czy eliminatorów...
Proste.
Gołowkin to dostaje papę za to, żeby z nim nie walczyć :D
Fiury właśnie jest przykładem boksera z charakterem. Mówi to co myśli, rewanż z Kliczką kosztemn jednego tytułu.
Hej sam się ośmiesza mówiąc tak a nie inaczej
Lepiej niech David zobaczy jak nogi Furego wyglądały po walce z Kliczko. Normalnie to mu podeszwa odpadła. hehe