LEE: JESTEM NIEBEZPIECZNY - SAUNDERS: TO JEGO OSTATNIA SZANSA
Po dwóch zmianach terminu mistrz WBO w wadze średniej Andy Lee (34-2-1, 24 KO) i Billy Joe Saunders (22-0, 12 KO) w końcu są gotowi do walki. Pięściarze skrzyżują rękawice już jutro na gali w Manchesterze. Obaj zapowiadają twarde starcie i ciężkie bombardowanie.
- Stawka jest wysoka. Bronię tytułu, ale też nazwiska, honoru mojej rodziny. To będzie świetna walka. Mam cios, który może rozstrzygnąć wszystko w okamgnieniu, lecz nie będę się opierać tylko na nim. Będę wywierać inteligentną presję. Czuję, że jestem w tej chwili niebezpiecznym człowiekiem. Perfekcyjny bilans Saundersa nie działa na jego korzyść, bo do tej pory był tylko w walkach, które miał wygrać. Był dobrze prowadzony. Ja nigdy nie przegrałem na punkty i nigdy nie przegram. Jak będę przegrywać na kartach, to do ostatniego gongu będę bić z całej siły - powiedział obrońca tytułu.
- Lee był obijany przez Korobowa, dopóki nie zadał tego jednego ciosu. Zremisował z Quilinem, czym ja osobiście byłbym zażenowany. Idę po zwycięstwo. To ostatnia szansa, aby Lee udowodnił, że jest prawdziwym mistrzem. Jeżeli mnie pokona, to uścisnę mu dłoń. Na razie widzę jednak tylko jedną możliwość: moje zwycięstwo - stwierdził z kolei pretendent.
Dla Lee, choć walczył ze wspomnianym Quillinem, będzie to dopiero pierwsza walka w obronie pasa WBO. Potyczka z Amerykaninem miała status non-title, ponieważ pretendent nie zmieścił się w limicie wagowym.
Saunders, olimpijczyk z Pekinu, będzie boksować o mistrzostwo świata po raz pierwszy w karierze.
Będzie gdzieś w Polsce transmitowana?
Saunders mnie kompletnie nie przekonuje..Myślę że Lee go wypunktuje. I chciałbym aby tak było, bo Andy wykazuje chęci do walki z Gołowkinem
Lee niech nie wygaduje głupot - Saunders walczył z Eubankiem Jrem, a tam nie miał wygrać.
Co znaczy werdykt przyfaworyzował Irlandczyka? Walka była w Stanach.
U mnie wyszedł akurat remis. Pierwsza połowa wyraźnie Quillina, druga wyraźnie Lee. Nie było tam żadnego szwindlu, ani faworyzowania.
Remis to ukłon w stosunku do mistrza, ale uczciwie zabrakło trochę Lee do takiego werdyktu..
Runda 12 Andy Lee
Nie wiem jak mi tam z punktacji wychodzi, ale tutaj najsprawiedliws zy chyba byłby remis.
A kto wie, czy nie dałbym tej walki Andy'emu Lee?
Quillin był pięściarzem lepszym, szybszym, precyzyjniejszy m, ale strasznie biernym, pasywnym.
Cztery ostatnie rundy wygrał Lee, bo Quillin prawie nic nie robił.
Nie podobało mi się to w nim.
The Ghost 2015-04-12 03:46
Remis
Bardzo słusznie.
Naprawdę jestem zaskoczony, że jednak sprawiedliwie potraktowano obu.
Wg mnie Lee byłby poszkodowany, gdyby przegrał.
Jak mówiłem, lepszy był Quillin, ale myślał chyba, że lekkim ch...jem sobie tę walkę wygra, przechodząc obok.
Remis sprawiedliwy i jak najbardziej słuszny - pierwsza połowa Quillina, druga Irlandczyka.
The Ghost 2015-04-12 03:48
Cztery ostatnie rundy musiał przegrać tylko i wyłącznie dlatego, że ciosów prawie nie zadawał + jedna runda Lee z nokdaunem.
Jedna runda przynajmniej remisowa.
Tu nie było przewagi Quillina.
The Ghost 2015-04-12 03:59
Co do Quillin vs Lee to z punktacji chyba faktycznie jakimś jednym punktem powinien wygrać Quillin (chociaż tę rundę remisową można przecież punktować w obie strony), ale "spoczął na laurach" i drugą część walki oddał całkowicie.
Tak że w mojej opinii remis jest wynikiem sprawiedliwym.
*
*
Tak widziałem tę walkę ja. Punktacja jest na konkurencji. Linku nie będę podawał "Strefa Kibica. Garcia - Peterson, Lee - Quillin" strona 7-8.
Oczywiście sporo osób mówiło, że powinien wygrać Quillin, ale albo nie oglądali od początku, albo nie punktowali itd.
Zresztą, co tu gadać. Nie interesują mnie eksperci, interesuje mnie, co ja widziałem. Jak dla mnie remis sprawiedliwy, a jak ktoś myśli inaczej - trudno.