BĘDZIE REWANŻ CANELO-COTTO?
Rozpoczęły się negocjacje w sprawie rewanżowej walki pomiędzy Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) a Miguelem Cotto (40-5, 33 KO). Pojedynek miałby się odbyć na początku maja - donosi portorykański dziennik "El Vocero".
"Canelo" i "Junito" zmierzyli się 21 listopada. Meksykanin wygrał wyraźną decyzją sędziów, lecz wielu komentatorów skrytykowało werdykt, uznając szczególnie dwie oceny - 119-109 i 118-110 - za zawyżone.
Alvarez, który zdobył pas WBC w wadze średniej, w obowiązkowej obronie ma boksować z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO), ale dopiero jesienią przyszłego roku. Na wiosnę obaj pięściarze stoczą po jeszcze jednym pojedynku i to właśnie Cotto może być ponownie przeciwnikiem Meksykanina. - Już trwają rozmowy w tej sprawie - zapewnia anonimowy informator "El Vocero".
Rewanż mógłby ucieszyć Portorykańczyka, który dezaprobatą zareagował na wynik pierwszej walki, schodząc do szatni przed udzieleniem tradycyjnego wywiadu w ringu. Brana jest ponoć pod uwagę możliwość, aby w rewanżu w stawce nie było tytułu WBC - efekt wzajemnej niechęci Portorykańczyka i federacji, która odebrała mu pas na kilka dni przed listopadowym starciem z "Canelo".
Zdaniem "El Vocero" alternatywna opcja dla Cotto to walka z Erislandym Larą (22-2-2, 13 KO) o tytuł WBA w dywizji junior średniej. Za już od jakiegoś czasu są włodarze World Boxing Association. To jednak ponowna potyczka z Alvarezem, tym bardziej że odbyłaby się przy okazji obchodów Cinco de Mayo, zapewniłaby największe zyski. Na pierwszą walkę sprzedano około 900 tysięcy pakietów PPV.
Podejrzewam, że za niedługo WBC zrobi "wyjątek" i z racji kontrowersji co do werdyktu zarządzi rewanż.
Data: 18-12-2015 11:20:32
AutorKomentarzaData: 23-11-2015 20:39:57
Podejrzewam, że za niedługo WBC zrobi "wyjątek" i z racji kontrowersji co do werdyktu zarządzi rewanż.
nosz k...a nostradamus forumowy lol
Aczkolwiek cieszę się, że Chanello pokonał Cotto, bo bardzo nie znoszę Cotto za jego arogancję i butę poza kamerami. To była walka dobra ze złem, w której dobro (Alvarez) ostatecznie zwyciężyło.
Mam taką nadzieję, że tym razem Chanello go wykończy i upokorzy w ringu. Natomiast mimo, że Lara przegrał z Alvarezem to moim zdaniem jeszcze wyraźniej pokonałby Cotto niż Alvarez bo by mu dobitnie nie pasował. Moim zdaniem by było 119-109, 118-110 i 119-109 dla Lary.
Szkoda, że po walce z Martinezem nie przeprowadzono żadnych testów antydopingowych. To nie jest możliwe, żeby mały piórkowy tak zdeklasował naturalnego średniego (Martineza)
Nie jestem pewny ale walka odbyła się w tej samej dla obu kategorii.
Ignoruj trola. Adept to 10(?) wcielenie użytkownika @bak.
Myśle że są jakieś błędne oczekiwania/postrzeganie Canelo że jak jest większy i cięższy to ma walczyć jak Maidana i jak nie ma KO to przegrał lol .Canelo sobie boksuje i jest w tym dobry i jest co raz lepszy ,oglądałem tą walke 3 razy i nie widziałem tego efektywnego jaba ,zdarzało się że trafiał ale żeby regularnie kuł to nie ,co to znaczy kontrolował Tempo ,dystans? dlatego że canelo nie bij go przy linach jak Maidana Floyda? Rudy dobrze czuł dystans i dobrze dobierał ciosy a tępo było niskie bo obaj boksowali z dystansu i dość leniwie ,może żeczywiście canelo powinien być Pitbullem żeby ludzie nie mówili że ktoś wzioł go do "szkoły" bo to zrobił może Floyd ale też nie uważam że by tak bardzo bo sam Floyd przyznał że rudy był ciężkim rywalem i będzie co raz lepszy .
Pozdrawiam
Floyd przeznał, "że że rudy był ciężkim rywalem i będzie co raz lepszy", bo tym więcej znaczy jego zwycięstwo nad Rudym piegusem. Zrobił mu 12:0 ośmieszył jak jakieś zero bokserskie. Podobnie dobrze wypowiadał się o Cotto, Guerrero, a nawet BertoXD O Pacmanie mówił, że teraz jest #1 P4P XDD. Wierzysz w te bzdury? Nie wypowiedział się pozytywnie tylko o Maidanie, bo tylko on mu sprawił duże kłopoty w ostatnim czasie. Trudno dostrzec pewien wzór?
Powiem tak, obejrzę sobie tę walkę jeszcze raz (Cotto v Canelo) i wtedy ponownie się wypowiem, ale oczywiście nie na HBO, gdzie liżą jaja Rudemu, ani na Polsacie, gdzie podobnie jest w stronę Cotto.
"Floyd w normalnej walce nie ma szans ani z Cotto .pacmanem ani Canelo tym bardziej po prostu zasady boksu go ratują i tyle"
Puknij się w łeb, chłopie, bo to wypowiedź jakiegoś żąłosnego niedzielnego kibica co zazdrości Floydowi sukcesów.
Jak mówiłem, objrzę tę walke ponownie.
Niestety, mam dla Ciebie złą wiadomosc. Mma też jest trochę do dupy, bo na ulicy dochodzą uderzenia głową , w czułe punkty, gryzienie itd. Więc oni też dostaliby po głowie, bo to nie jest prawdziwa walka.
Jak tam dupo lizie Wasyla pozdrowienia dla niego i rodziny nie pomogły że wróciłeś na orga z najlepszego bokserskiego forum????brak mi słów na takich trolli jak ty.
Co do rewanżu to nie dziwię się temu kasa znowu będzie ogromna,wynik też znany wszyscy będą zadowoleni.
Tak jak co niektórzy też zaczynam wątpić w pojedynek Canelo - GGG dla obozu Meksyka jest to za duże ryzyko przegrania i mit fantastycznego boksera by runął
team GGG dał dupy ze pozwolił Canelo na jeszcze jedną walke , ja się nie zdziwie jak Rudy z Cotto sobie trylogie jebną a Gienia będzie czekał , ktos jeszcze wierzy w ta walke canelo z GGG na jesieni 2016 ?
*
*
to żeś błysnął...
A co GGG ma do gadania? "Ustalili", że ma boksować z Canelo na jesień. Do tego czasu mogą stoczyć po jednej walce. Tym bardziej, że może nie być o pas, to Giennadij tym bardziej nie ma nic do powiedzenia.
Nic...Tak samo jak Pacman który dostał 117-111,Tak samo jak Cotto który wygrał tylko trzy rundy i wielu innych..
Maidana i Castillo zagrozili Floydowi,Castillo nawet wygrał a reszta była zagubiona przy nim...
Rudy nie wiedział co robić w tej walce,Floyd był dla niego znikającym punktem,Rudy był bezradny jak niemowle...Floyd go osmieszył i tyle....
Pacman też nie zagroził Floydowi bo Floyd miał wszystko pod kontrolą...Oprócz tego jak przez chwile skrył się Floyd za gardą nie było w tej walce zagrożenia i kłopotów jego-A na atak Pacmana odpowiedział uśmiechem...Więc jak widać nie robił na nim wrażenia Pac.... Ale Olać emeryta...Niech się cieszy życiem bo zasłużył na to...
W jakim sensie??
Znasz napewno Floyda i wiesz że on boksował w bezpieczny dla siebie sposób...Jak rozumiesz zagrozić??
Floyd tym czym zagroził Pacowi i innym to inteligencja w punktowaniu...Wiele i mocno nie zadawał ale był precyzyjny i nie dawał sie trafiać..
Jeżeli ci chodzi o jakieś rozbijanie rywala czy coś takiego to napewno Floyd nie był tym zawodnikiem...
Floyd rozbił Paca swoją inteligencją ringową,precyzyjnością,nogami,skutecznością,kontrami,unikami wyczuciem dystansu...Widziałeś napewno walke która nie porwała i Pac oprócz tego że szedł do przodu,wywierał presje,,wpadał w liny i jedną dłuższą kombinacja na garde którą Floyd skomentował uśmiechem nic wiecej nie zrobił..
Floyd ich nie rozbił bo takich możliwości nie ma bo aby kogoś rozbić jak robili to inni ATG tej ery ja pac ,Morales MAB czy JMM ,Canelo ,Cotto trzeba się otworzyć a Floyd tego nigdy by nie zrobił (może kilka razy jak był młodszy ) on punktował Jabem i na tym koniec ,może jakieś obciery z kontry i nie mów mi tu o kategoriach wagowych bo Duran Bił się z PIERDOLONYM marvinem Haglerem najtwardszym MW w histori i bił się z nim jak równy z równym i nie bał się otworzyć tak jak Pac przyszedł z 108 i nawalał sie z gosćiami z 147 i 154 jak prawdziwy Warrior i demolował większych rywali jak szmaty ,jedyny rywal z którym Floyd lepiej sobie poradził od Paca to JMM reszta po stronie Paca .
Pac sie napierdzielał a Floyd punktował...taka między nimi była różnica...w tym punktowaniu Floyd był geniuszem...ale to świadczy tylko o jego wysokich umiejetnosciach...rozbił prawie całą elite która była w zasięgu jego wag...Pac też to zrobił tylko w stylu wojny...Ale umiejetnosci stoją po stronie Floyda.. Pac to taka maszynka do wyprowadzania ciosów a Floydowi to nie było potrzebne bo na tyle był inteligentnym piesciarzem że potrafił zadać a nie przyjąć...nie ma wątpliwości kto jest najlepszym pięściarzem naszej ery...To jest boks a nie walka z pod monopolowego...o wagach nic nikt nie wspomina więc spokojnie..luz..:)
czyli Manny bije się jak żul z pod budki tak? Ofensywne skille Pacmana biją 100x umiejetności Floyda w tej płaszczyznie ,Pacman zaskakiwał rywali róznymi wariantami i kątami ,miał też świetny timing z kontry był ofensywną maszyną i żaden żul nawet taki co ma 2m nie dał by rady go powstrzymać xD Floyd miał umiejętności obronne ale kiedy przekroczył 30 w ofensywie był już zerem i taka jest prawda , Pacman miał kilka wojen ale w większości jego walk tylko on bił a nie był bity bo jego movement jest jego najlepszą obroną ,Floyd nie trafił Pacmana praktycznie w ogóle i vice versa to pokazuje że pac ma i ofensywe i defensywe na światowym poziomie .
Pozdrawiam
To że Pac to światowy poziom to nie ma co do tego wątpliwości...jak dla mnie Pac to drugi piesciarz naszej ery....nie przypadkiem był przez lata w czołówce p4p...umiejetnosci ofesywne miał wybitne..Paca fajnie się oglądało i dawał kawał dobrego boksu....Tyle że Floyd to inna liga...udowodnił to w maju..udowadniał przez lata...i tyle...Floyd przedewszystkim najlepiej czuł się w defensywie i z defensywy walczył..w walce chocoażby z pacmanem zadał prawie dwukrotnie więcej celnych ciosów..więc nie jest tak że Floyd to tylko defensor..to przedewszystkim kontrbokser...przypomnij sobie walke z Alvarezem..tam akurat Floyd był tym który również atakował...i był już po trzydziestce...choć pewnie to on wolał być atakowany bo wtedy czuł sie jak ryba w wodzie..A z tym że boks to boks a.nie walka z pod monopolowego chodzi mi o to że styl floyda wpisuje się w zasady boksu...pac też sie w nie wpisuje..ale jezeli ciebie interesuje tylko napierdalanka to pod monopolowym jest tego do wyboru do koloru...tam nieobowiązują żadne zasady...a Pac miał genialną ofensywe ale ona skutkowała tym że się otwierał co dobitnie udowodnił Marqez....
,co do Pacmana to jakby się tylko napierdalał to ja też miał bym wiele tytułów i walki w vegas po napierdalać to się potrafie .To pacman jest z innej ligi floyd męczył mosley Pac go na lajcie deklasował to samo z Cotto czy Hattonem .To co Floyda kilka razy uratowało Floyda to żelazna szczenka np w 6 rundzie kiedy Canelo zadał taki cios że Cotto by zbierali z podłogi albo ten cios Maidany czy Paca w 3 rundzie ,Floyd nie był z innej ligi on dobrze punktował z innej ligi to był Roy jones ,Duran ,Leonard ,Ali .
Nie zgodze się z tobą ale nie będe sie dalej rozpisywał...
Mam na te sprawy troche odmienne zdanie...
Pomimo tego pozdro i do zobaczenia..