NIKODEM JEŻEWSKI: NIEMIŁA NIESPODZIANKA DLA WŁODKA LETRA
- Przed walką o żadnym rywalu nie powiem, że jest słaby. Włodka też nie lekceważę, ale mam dla niego niemiłą niespodziankę - mówi Nikodem Jeżewski (11-0-1, 6 KO) przed sobotnią galą BudWeld Boxing Night w Łomiankach. Jego walka z Władimirem Letrem (5-5, 2 KO) odbędzie się w umownym limicie -95kg na dystansie ośmiu rund.
- Ja naturalnie też jestem ciężkim, ale do tej pory zbijałem sporo kilogramów do kategorii junior ciężkiej. Teraz mogę się skoncentrować tylko na przygotowaniach bokserskich, na dwa dni przed ceremonią ważenia mam tylko 1 kg do zrzucenia, czyli żaden problem. Sam jestem bardzo ciekawy jak się będzie zachowywał mój organizm w wadze ciężkiej. Na sparingach fajnie to wychodziło, szybkość została z niższej kategorii, a i siłowo jest dobrze - powiedział Jeżewski, którego promotorem jest organizator sobotniej gali Mariusz Grabowski.
Pięściarz Tymex Boxing Promotion jest faworytem walki w Łomiankach, ale w żaden sposób nie zamierza lekceważyć Letra. Tym bardziej, że prawie cztery lata temu przegrał z nim przed czasem w walce amatorskiej.
- Nie ma co do tego wracać, to było w finale Grand Prix w Wałczu. Bardzo stare czasy. Nie zamierzam oceniać Włodka, czy jest dziś gorszym bokserem niż wtedy, zresztą przed walką o żadnym rywalu nie powiem, że jest słaby. Nie lekceważę go, ale mam dla niego niemiłą niespodziankę, z którą zapozna się w Łomiankach. Na pewno tamtej porażki nie traktuję osobiście, nie ma we mnie czegoś takiego, że koniecznie muszę się zrewanżować. Ja wiem co mam robić po wejściu między liny, a jeśli zrealizuję założenia taktyczne i posłucham trenera Kałużnego, to na pewno wygram - mówi Nikodem.
Pięściarz z Kościerzyny przekonuje, że jest innym, dużo lepszym zawodnikiem w porównaniu z feralną pierwszą walką z Władimirem.
- Włodek nie zapomniał jak się boksuje, nieprzypadkowo był czterokrotnie Mistrzem Polski, uczył się boksu w Kazachstanie, jest mańkutem, ma swój niewygodny styl. Ale tym razem to ja będę dyktował warunki w ringu. Uważam, że obaj mamy sporo do zyskania i stracenia. Chciałbym dostawać coraz więcej szans boksowania i czekam na mocny zagraniczny tekst, jaki mieli ostatnio Robert Parzęczewski i Michał Gerlecki. Mam nadzieję, że eksperci i kibice wciąż uważają mnie za perspektywicznego boksera, a promotor wkrótce zaproponuje mi walkę o pierwszy pas - powiedział Jeżewski, który być może na dłużej zadomowi się w wadze ciężkiej. Sporo będzie zależało od sobotniego pojedynku z Władimirem Letrem.
- Na razie nie chcę o tym mówić, skupiam się na sobotniej walce. Na pewno kategoria ciężka to królewska dywizja, większy prestiż i większe pieniądze. W wadze junior ciężkiej ciężko się przebić, a poza tym jak mówiłem, moja naturalna waga pasuje odpowiednio do kategorii ciężkiej. Zobaczymy co czas pokaże - mówi bokser, który bardzo często trenuje z Marcinem Rekowskim.
Podczas gali 19 grudnia zaplanowane są aż trzy walki kobiece. Odbędą się też cztery pojedynki męskie, z udziałem polskich bokserów Nikodema Jeżewskiego, Roberta Parzęczewskiego, Adama Balskiego i Patryka Boruty. Już dziś trening medialny o godzinie 18:00 w Centrum Handlowym Auchan w Łomiankach, ul. Brukowa 25. Ceremonia ważenia w tym samym miejscu w piątek o godzinie 15:30. Gala odbędzie się w Hali Sportowej ICDS, ul. Staszica 2.
- Mnie boks kobiecy nie pasjonuje, zdecydowanie wolę pięściarstwo w wydaniu męskim - powiedział 24-letni Nikodem Jeżewski.
Jestem przekonany, że tatar z ryja zrobiłby Ci każdy zawodnik Snary ;)