ROBERT ŚWIERZBIŃSKI: STAWIAM 60/40 NA SWOJE ZWYCIĘSTWO
- Potrafię zaskoczyć mocnym sierpem i to będzie jeden z moich atutów z faworyzowanym Langfordem - mówi Robert Świerzbiński (15-4-1, 3 KO), który jutro wyjeżdża z trenerem i promotorem Dariuszem Snarskim do Manchesteru na walkę o interkontynentalny pas organizacji WBO w wadze średniej z Tommym Langfordem (14-0, 4 KO).
- Wielu zawodników tak mówi, ale przecież gdybym nie wierzył w zwycięstwo, to w ogóle nie brałbym tej walki. To nie jest tak, że jadę tylko po pieniądze. W boksie każdy z nas ryzykuje zdrowiem, a nawet życie. Ja mam rodzinę i nigdy z marszu nie odważyłbym się wejść do ringu. Może nie miałem aż tyle czasu na przygotowania, co do walki z Sebastianem Skrzypczyńskim, ale wystarczająco dużo, by zbudować solidną formę - powiedział 36-letni pięściarz z Białegostoku.
Anglik w rankingu federacji WBO, którego liderem jest jego rodak Billy Saunders, zajmuje szóste miejsce. I to on będzie faworytem sobotniego starcia z Polakiem.
- Potrafię zaskoczyć mocnym sierpem i to będzie jeden z moich atutów. Stawiam 60:40, że to ja wyjdę zwycięsko z tej potyczki. W czasach amatorskich potrafiłem zrobić użytek z ciosów sierpowych i zdarzało się, że rywale lądowali na deskach. Ale też przy okazji chciałbym sprostować ostatnią wiadomość - z Darkiem Sękiem wygrałem kiedyś w turnieju Grand Prix w Olsztynie przez przewagę punktową, czyli werdyktem RSCO. Ale też w innej walce to ja byłem liczony. W całej karierze nigdy nie przegrałem w wyniku ciężkiego nokautu, choć na deskach byłem z Robertem Gortatem czy Mirkiem Nowosadą - mówi Świerzbiński.
Robert dodał również, że stylowo do Langforda najbardziej pasuje Dariusz Sęk. - Bardzo podobnie walczą i na pewno wyciągnąłem wnioski z tej dawnej porażki z Darkiem. Na sparingach walczyłem między innymi z Patrykiem Borutą, który warunkami fizycznymi przypomina Anglika. Mierzy 183 cm i ma długie ręce. Z pewnością jak za najlepszych lat będą chciał ruszyć do przodu. Taki był mój styl i do niego chcę wrócić. Na punkty ciężko o wygrane na wyjazdach - nie ukrywa Polak.
Przez wiele lat Świerzbiński toczył boje w Hetmanie Białystok, ale krótko był też w drużynach Gwardii Warszawa oraz reprezentował klub z Elbląga kiedy już liga kończyła swój żywot.
- Przez te lata spotkałem wielu bardzo dobrych zawodników z mojej wagi średniej. Gdybym miał wybrać tego jednego najlepszego z Hetmana z kategorii średniej, to byłby twardy i groźny Mirek Nowosada. Z niższych wag podobał mi się boks Grzegorza Aponia. Jako amator mogłem osiągnąć więcej, ale tytułu Mistrza Polski nikt mi nie odbierze. Teraz spróbuję zdobyć swój szczyt w karierze zawodowej - powiedział.
W sobotę Robert powalczy w angielskim Manchesterze, zaś dwaj inni zawodnicy z grupy Dariusza Snarskiego boksować będą na gali BudWeld Boxing Night w Łomiankach - Władimir Letr spotka się z Nikodemem Jeżewskim, a Patryk Boruta z Białorusinem Andriejem Hramyką.
Tommy Langford to nic nadzwyczajnego. Pewnie na neutralnym terenie dawałbym 60/40 dla niego. Ale, że walka w Anglii, to jakieś 70/30 dla Langforda.
Walka może być w miarę równa, obaj prezentują podobną klasę pięściarską. Jednak Langford świeższy, nieco wyższy, szybszy.
Wątpię w wygraną Świerzbińskiego. Nawet ściany nie będą tu potrzebne. Gdyby miał mocniejszy cios, to szanse byłyby spore.
Głażewska pyta też miała mistrza i to kilkukrotnie...A ile znaczy na zawodostwie wszyscy wiemy..Śmiech na sali..
A Świerzbiński to moher z beretem który może co najwyzej nosić jajka z kurnika dla kucharzy w knajpie...
Zawodnicy Snarskiego to parodia zawodowego boksu...Taki kabaret Snara sobie stworzył a najlepszym ich żartem jest,,Mamy szanse,,Mamy plan na niego,,Wygramy to,, a Świerzbiński jest w czołówce tego kabaretu Snary...Kto pracował nad psychiką Świerzbinskiego żeby on myślał że ma jakiekolwiek szanse...Chyba to ten sam kolega który mówi że na gnoju najlepiej się człowiek wyśpi...
Pomimo że rywal Świerzbinskiego to też nic wielkiego to poziom jaki prezentuje wierzba nie wystarczy nawet na niego...Ani mu nie kibicuje,Ani nie jestem przeciw niemu bo poprostu jest mi obojętny jak planety w kosmosie..
Oczywiście żartujesz..:)
boleslawchrobry...
Pełna racja...Nie moze być litości dla takich zawodników jak Głażewski który komromituje Polske..:)
Prosze walka Pawła ,,Głaza" Głażewskiego, zobacz jak upokorzył legende RJJ.