GAMBOA WRÓCIŁ DO KUBAŃSKIEJ SZKOŁY BOKSU
Nadciąga "Cyklon z Guantanamo". Po porażce przed czasem z Terence'em Crawfordem oraz problemach z promotorem Yuriorkis Gamboa (24-1, 17 KO) zamierza uderzyć ze zdwojoną siłą. Wszystko za sprawą odświeżających treningów na Kubie.
Gamboa, który wiele lat temu uciekł z ojczyzny, aby rozpocząć w Europie zawodową karierę, pracował ostatnio na gorącej wyspie z Jorge Hernandezem, mistrzem olimpijskim z Montrealu. Efekty, zapewnia, są piorunujące.
- Wielu tego nie zrozumie, ale chciałem wrócić do kubańskiej szkoły boksu. Chciałem odzyskać wybuchową siłę, koncentrację i podstawy, które uczyniły mnie mistrzem świata. Spędziłem z Hernandezem miesiąc, każdy dzień był ja powrót do moich najlepszych czasów. Nic innego się nie liczyło. Boks był w centrum uwagi. Nie trenowałem może w najlepszym gymie, najlepszy za to był stan mentalny - powiedział.
Pauzujący już od ponad roku Gamboa wróci między liny w nocy z soboty na niedzielę na gali w Veronie w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie Amerykanin Hylon Williams Jr (16-1-1, 3 KO).
- To dobry zawodnik, szanuję go. To jednak tylko początek mojego powrotu. Nikt bardziej niż ja nie jest świadomy faktu, że mam swoje lata i nie mam już czasu do stracenia. Już w lutym lub marcu wracam na ring i od tego czasu będą tylko najlepsze walki i najlepsze chwile. Będę się wspinać na górę sukcesu - zapowiada 33-latek.
Zawsze mam do takich niesmak.
Bardzo duży nacisk na technikę boksu (prawa ręka zawsze "przyklejona" do szczęki) ręce wracają na zmianę do gardy (bijesz lewy - prawa przyklejona do szczęki i odwrotnie ). Poza tym wyborna praca nóg i na to też jest ogromny nacisk. poza tym szybkość, szybkość i jeszcze raz szybkość. Szeroko rozstawione nogi, ale bez "amerykańskiej płetwy". Boks często nastawiony na precyzyjne kontrowanie przeciwnika . To są moje luźne spostrzeżenia , mogę się mylić :) pozdrawiam
Sposod wielu forumowiczow wybralem wlasnie ciebie, aby to zdefiniowac, bo napewno masz unikalne kwalifikacje w moim przekonaniu, aby to zrobic. To tak jakbys mowil o samym sobie!
Czy istnieje cos takiego jak unikalny Polski cham, czy tez chamstwo jest raczej miedzynarodowe (uwarunkowane genetyczne, kulturowo, albo socjalnie)?
W kubańskich szkołach przez pierwsze 1-2 lata uczą jak parować ciosy, odbijać, jak się bronić, jak się poruszac na nogach i ustawiać się w ringu.
Dopiero potem uczą kombinacji, zadawania ciosów i wystawiają zawodników na sparringi.
I moim zdaniem to dobre podejście.
Polakom często tego bardzo brakuje, właśnie tych nóg i obrony.
@AutorKomentarza": Czy mogbys zdefiniowac bokserskiego chama?
Sposod wielu forumowiczow wybralem wlasnie ciebie, aby to zdefiniowac, bo napewno masz unikalne kwalifikacje w moim przekonaniu, aby to zrobic. To tak jakbys mowil o samym sobie!
Czy istnieje cos takiego jak unikalny Polski cham, czy tez chamstwo jest raczej miedzynarodowe (uwarunkowane genetyczne, kulturowo, albo socjalnie)?
*
*
Jestem Rollins. Kiedyś powiedziałeś, że będziesz mnie ignorował. I to było dobre posunięcie z twojej strony.
Nie będę definiował co znaczy bokserski cham, bo jest to nad wyraz jasne sformułowanie.
Sporo fauluje, mówiąc najogólniej.