KOWALIOW I PASCAL IDĄ NA ZAKŁAD O 50 TYSIĘCY DOLARÓW
Siergiej Kowaliow (28-0-1, 25 KO) podkreśla na każdym kroku, że wyeliminował pewne niedociągnięcia i w rewanżu zastopuje Jeana Pascala (30-3-1, 17 KO) znacznie wcześniej niż za pierwszym razem. W połowie marca uczynił to w ósmej rundzie, teraz ma być dużo szybciej. Te słowa rozzłościły Kanadyjczyka, który zaproponował Rosjaninowi pewien zakład. Gra idzie o niezłą stawkę.
- On opowiadał na konferencji prasowej, że tym razem znokautuje mnie przed ósmym starciem. Rzucam mu więc wyzwanie. Skoro jest taki pewny siebie, proponuję pewien zakład. Jeśli pokona mnie przed rozpoczęciem ósmej rundy, ja daję 50 tysięcy dolarów na cele dobroczynne, które on wskaże. Jeśli nie, to on zapłaci tyle samo na wybraną przeze mnie fundację. To sytuacja, w której są sami zwycięzcy, bo tak czy siak na cele dobroczynne pójdzie spora suma - powiedział Kanadyjczyk.
"Przyjmuję twoją propozycję i zakład. Teraz trenuj mocno, bo będziesz tego potrzebował" - odpisał szybko Kowaliow na jednym z portali społecznościowych.
A co z wynikiem? Sam Pascal chyba nie wierzy, że cokolwiek zdziała.
Koval jedziesz z tym "Komplexem z Kanady"!!!
Założył się i nie chce wygrać.Takie bzdety może pisać tylko kaleka.
*
*
Może np w siódmej rundzie położyć go na deski, ale... odpuścić, poczekać do rundy ósmej i wtedy znokautować. A następnie dobrodusznie przekazać pieniądze na cel charytatywny.
To jest z biznesowego punktu widzenia niesamowita reklama - wszyscy by widzieli, że mógł zrobić to wcześniej i Pascal by musiał zapłacić, ale wolał sam przekazać pieniądze na np biedne dzieci,
czy na kaleków...