CHAVEZ JR: TO BYŁ ROK NAUKI, NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ
Porażka z Andrzejem Fonfarą (28-3, 16 KO), po której część meksykańskich kibiców straciła do niego resztki zaufania, ciągłe zmiany trenerów i kontuzja w walce z Marcosem Reyesem - to z pewnością nie był udany rok dla Julio Cesara Chaveza Jr (49-2-1, 32 KO). Mimo to 29-latek jest dobrej myśli i z optymizmem spogląda w przyszłość.
- To był rok nauki, naprawdę wiele się nauczyłem. Niczego nie żałuję. Muszę się uczyć na błędach, wyciągnąć z nich pozytywy. Jestem przekonany, że 2016 będzie moim najlepszym rokiem. Jestem w szczytowym punkcie kariery, jestem już doświadczony, bardziej dojrzały. Myślę, że przede mną same dobre walki - stwierdził.
Dzięki nazwisku i doskonałym układom Chavez Jr może już w kolejnej walce zaboksować o pas wagi super średniej. W grę wchodzą potyczki z czempionem WBC Badou Jackiem (20-1-1, 12 KO) oraz mistrzem IBF Jamesem DeGale'em (22-1, 14 KO). Z którymkolwiek z nich będzie walczyć w jego narożniku ponownie stanie Robert Garcia - pomimo niedawnych doniesień o możliwości powrotu pod skrzydła Freddie'ego Roacha.
- Prawda jest taka, że chciałbym trenować z Roachem, nie wykluczam powrotu, ale też nie chcę być niewdzięczny wobec Garcii, bo trenowałem z nim tylko przez pięć tygodni. Teraz zamierzam z nim pracować dwa i pół miesiąca - zapowiedział.
nawet emocje ringowe mu skory nie zabarwily
moze on chory je