BRUNO MYŚLI O POWROCIE. CHCE SIĘ ZAJĄĆ JOSHUĄ, HAYE'EM I FURYM
George Foreman zaszokował świat, kiedy wrócił na ring po dziesięciu latach przerwy i został mistrzem wagi ciężkiej. Teraz historyczny sukces Amerykanina chce powtórzyć, a nawet przebić Frank Bruno.
Brytyjczyk nigdy nie miał takiej renomy jak "Big" George, ale podobnie jak on słynął z mocnego uderzenia (38 z 40 walk wygrał przed czasem), a pod koniec kariery zdobył w końcu upragnione mistrzostwo świata w wersji WBC. Tytuł stracił już w pierwszej obronie, kiedy 16 marca 1996 roku odebrał mu go w trzeciej rundzie Mike Tyson. "Żelazny" pokonał zresztą Bruno również kilka lat wcześniej. W międzyczasie zdołał go też zastopować inny wielki czempion - Lennox Lewis.
Dzisiaj, blisko dwadzieścia lat po ostatniej walce, a także po wielu problemach psychicznych - zdiagnozowano u niego zaburzenia afektywne dwubiegunowe - 54-letni Bruno zapragnął ponownie założyć rękawice. Zapewnia, że nie interesuje go wyłącznie udowadnianie, że pomimo wieku jest w formie i może jeszcze uprawiać sport. Jego ambicje są dużo większe.
- Powiedział, że scenariusz marzeń to walki na przestrzeni kilku miesięcy z Davidem Haye'em, Anthonym Joshuą i Tysonem Furym. Pokonałby ich wszystkich i został mistrzem świata. Można by z tego zrobić książkę i film. Frank mówi, że jeżeli upora się z problemem z okiem, jeżeli lekarze dadzą mu zielone światło, wróci i będzie boksować z brytyjskimi pięściarzami. Czy są na to szanse? Cóż, George'owi Foremanowi się udało! - czytamy na oficjalnej stronie Bruno.
Do rozważań na temat powrotu skłoniły Bruno słowa Eddie'ego Hearna, promotora Joshuy, który stwierdził, że mistrz olimpijski zniszczyłby byłego czempiona w ciągu dwóch rund. Bruno uważa, że walka potrwałaby nieco dłużej - mniej więcej pięć starć - i zakończyła się oczywiście jego zwycięstwem.
Gdyby szalony plan 54-latka się powiódł, Bruno zostałby najstarszym mistrzem w historii boksu, dużo starszym zarówno od Foremana, który zdobył mistrzostwo wagi ciężkiej w wieku 45 lat, jak i Bernarda Hopkinsa, dzierżącego tytuł w dywizji półciężkiej pomimo aż 49 lat na karku.
Tak Frank, brawo, genialny pomysl w wieku 54 lat........Joshua ci zrobi "wozek inwalidzki" na wczesniejsza emeryture......
- Nie śmieję się z choroby, ale tu chyba tkwi klucz do zrozumienia tych poważnych planów eks-czempiona...
Oczywiście pomysł powrotu szalony i pewnie związany z chorobą psychiczną ale w swoim prime Frank był prawdziwą maszyną.Myślę ,że ze swoimi warunkami,mocą i umiejętnościami byłby w stanie położyć takiego Władymira czy Joshue.
Troche z innej bajki, zobaczcie, reportaz ESPN o aktualnym stanie zdrowia Mago.
https://www.youtube.com/watch?v=Pk0MbrzfmWM
Daje do myslenia....
Ciekawa anegdotka,ale nic dziwnego ze Bruno ma taki posłuch do tej pory w kręgach bokserskich w Wielkiej Brytanii skoro w latach 90-tych był najpopularniejszym i chyba najbardziej lubianym sportowcem na wyspach.W sumie nie wiedzieć czemu angole tak go kochali.....
No wiem, nie mialem na mysli ze "aktualny" to nakrecony wczoraj ale ogolnie pare miesiecy temu, bo o Mago w ogole nic nie slchac od dluzszego czasu, nikt o nim nie pisze ani nic....Zreszta w jego przypadku w pare miesiecy pewnie nic sie nie zmienilo a caly proces rehabilitacji potrwa latami, o ile w ogole przyniesie jakies rezultaty.....Szkoda chlopa.
Ja to nie dowierzam czasami,że na takim portalu takie kocopoły można przeczytać facet jest wrakiem człowieka ze stanami maniakalno depresyjnymi po rozstaniu z żoną siadła mu psycha do dzisiaj nie może się pozbierać.Pamiętam jak mieszkałem na wyspach bodajże w 2002 czy 2003 roku były zdjęcia w każdej gazecie jak zdemolował swoją posiadłość policja nie mogła sobie poradzić tylko wzywali posiłki i nic nie dawało:)dopiero zciągneli żonę,która go potrafiła uspokoić.Następnym razem zdjęcia jak chop w ogrodzie postawił ring i na nim spał też nie mogli go zapakować sanitariusze z psami bo wpadł w szał i twierdził,że jest jakimś znanym kierowcą rajdowym a tu takie pierdoły,że chłopak wraca do boksu:) Jaka komisja lekarska dopuści do tego?:)Chyba z rok temu widziałem go w jakimś programie w tv gdzie mówił,że to ciężka walka z depresja jest trochę lepiej ale jest codziennie na takiej dawce leków,że konia by powaliło:)