WILDER: JA JESTEM CZYSTY, ALE ORTIZOWI NIE WIERZĘ
W przyszły weekend Luis Ortiz (23-0, 20 KO) podejdzie do pierwszej obrony pasa WBA wagi ciężkiej w wersji tymczasowej, mając za rywala Bryanta Jenningsa (19-1, 10 KO). Niektórzy widzą w Kubańczyku nową gwiazdę, inni - jak na przykład Deontay Wilder (35-0, 34 KO), zwykłego oszusta.
Uciekinier z "Gorącej Wyspy" wpadł na dopingu po walce z Lateefem Kayode ponad rok temu. Wynik unieważniono, a jego zawieszono na dziewięć miesięcy. Do dziś wielu mu to wypomina.
- Nie mam dla tego faceta żadnego respektu, to zwykły oszust. Każdy tego typu zawodnik powinien być wykluczony na dobre z boksu. On oszukuje nie tylko innych, ale i siebie samego. Mam więc nadzieję, że tym razem będzie badany dwa razy tyle co wcześniej - powiedział "Brązowy Bombardier".
- Wyczyśćmy ten sport. Jestem za tym, by badano mocz, krew, po prostu wszystko co konieczne. Chcecie przebadać moją ślinę? Nie ma sprawy, bo ja nie oszukuję - grzmiał Wilder przy okazji sobotniej walki Quillin vs Jacobs.
Przypomnijmy, iż Amerykanin 16 stycznia podejdzie do trzeciej obrony tytułu mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej, choć do tej poty nie poznał jeszcze nazwiska rywala.
Niech bierze się do roboty i da nam porządne walki z czołówką i tak zwraca na siebie uwagę. Lepiej na tym wyjdzie niż krzycząc o wszystkich, wszystko i wszędzie ;D
Dobre xD