CHISORA DO HAYE'A: OKAŻ FURY'EMU TROCHĘ RESPEKTU
Dereck Chisora dwukrotnie przegrał z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), aktualnym championem organizacji WBA, WBO i IBF. Najpierw na punkty, potem przed czasem. Zastopował go również szykujący się do powrotu David Haye (26-2, 24 KO). "Hayemaker" prowokuje i obraża nowego mistrza, lecz w jego obronie niespodziewanie stanął "Del Boy".
- Moim zdaniem Haye powinien okazać Fury'emu trochę więcej szacunku i respektu. Długo sam nie boksował, a do tego nie powinno się dyskredytować kogoś, kto właśnie osiągnął coś naprawdę dużego. Można go lubić bądź nie, ale Fury zasłużył sobie na słowa uznania - wypalił Chisora.
- Jeśli Haye chce walczyć z Furym, to zamiast tego typu zagrań, powinien po prostu zadzwonić do niego i pogadać o ewentualnym pojedynku. David radziłby sobie pewnie dobrze, lecz w mojej opinii to Tyson byłby faworytem - dodał były mistrz Europy królewskiej kategorii.
Tyle że ta lepsza opcja to dla niego parę lat życia mniej.
Z tym wyjściem po zwycięztwo to trochę skomplikowana świata, gdyż doskonale wiemy jakie były okoliczności tej walki. Od drugiej rundy Vitali walczył ze złamaną ręką przez co miał ją zneutralizowaną i walczył tylko prawą, natomiast Dereck dobrze to wykorzystał i dał dobrą walkę - nie każdy by potrafił.
Bracia Kliczko są chyba krusi jak 90letnie staruszki