TYSON FURY: OBÓZ KLICZKI WIEDZIAŁ, ŻE ON PRZEGRA
Wokół Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) było sporo szumu praktycznie od pierwszego występu. Teraz, gdy został nowym królem wagi ciężkiej, wszyscy chcąc usłyszeć, co znowu powiedział kolos z Manchesteru.
Okazuje się, że pretendent był tak pewny swojego zwycięstwa nad faworyzowanym Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO), że wraz z kilkoma członkami rodziny postawił aż 200 tysięcy funtów na detronizację Ukraińca. Wstępnie mówi się o rewanżu, lecz Tyson przekonuje, że jeśli wynik miałby być inny, to tylko dlatego, że jeszcze wyraźniej pokona Władimira.
- Jeśli Władimir miałby nawet dziesięć lat na przygotowania, to końcowy rezultat znów byłby ten sam. Jeśli on zdecyduje się na rewanż, co wcale nie jest takie pewne, znów chętnie powalczyłbym tu, w Niemczech. Podobało mi się tutaj, a miejscowi kibice przyjęli mnie naprawdę dobrze. Jeśli dostanę dobrowolną obronę, wówczas prawdopodobnie zaboksuję w Manchesterze. Dla mnie jednak nie ma znaczenia, gdzie się biję. Może to być nawet Japonia, Turcja, Azerbejdżan, ale również Ameryka - przekonuje nowy champion według federacji WBA, IBF i WBO.
- Od dawna wam powtarzałem, że przyjadę tu i zwyciężę. Ja to wiedziałem, ale wiedział o tym również cały obóz Kliczki. Widziałem to w jego oczach. Wygrał zawodnik młodszy i bardziej żądny sukcesów. Dlatego nie spuszczałem go z oczu. Kiedy tylko spotkaliśmy się wzrokiem, nie odpuszczałem do samego końca. A jeśli do rewanżu dojdzie, będzie to dla mnie znacznie łatwiejsza walka niż ta pierwsza - dodał Fury.
Pokaz rachunek klaunie - Mayweather przynajmniej zawsze publikowal jak stawial I pierd..olil takie rzeczy publicznie......Nie wiem na hu.. sie wozic - troche skromnosci po zdobyciu tych pasow I niech osiagniecia mowia same za siebie a nie....
Zreszta postawil czy nie - niewazne.
Nie wiem jak was ale mi po chwilowym milym zaskoczeniu jego postawa w pojedynku mistrzowskim emocje juz powoli opadaja I juz czuje powrot tych samych uczuc I opinii ktore od zawsze mialem w kontekscie Furego - a mianowicie ze to jednak caly czas ten sam zadufany w sobie, ograniczony umyslowo paralityk.........
Jeszcze zatesknimy za klasa Klitschko (oczywiicie poza ringiem bo w ringu to nikt za nim nie bedzie tesknil)
Wlasnie czytalem orginal tej wypowiedzi - Fury nie "postawil 200 tys wraz z kilkoma czlonkami rodziny na detronizacje Ukrainca" bo to brzmi jakby zrzucili sie w kilku i postawili pieniadze u bukmachera.
Fury zalozyl sie z wujkiem Peterem ze wkladaja po 200tys do puli i jak Fury wygra to bierze wszystko (czyli 400tys) - w praktyce pewnie potraci wujkowi z pensji jak gaza za walke wplynie na konto........
Sposob pisania artykulow z Onetu mi sie przypomina...
Niestety Kliczko pokazał, że jest jednowymiarowy, i jak ktoś słusznie już zauważył, padł ofiarą własnych wyuczonych schematów, a co mi się najbardziej nie podobało, to to odwracanie się tyłem w razie zagrożenia (za co raz dostał sierpa od Furego), i to uderzenie z dyńki...
Co jak co, ale Vitek takich jaj nigdy nie robił...
Co z tego że Władek ma szybkie ręce, jak jego głowa musi się zastanowić zanim uderzy ręka, a wtedy Tyson był już w innym miejscu. Nie zadajesz ciosów? Nie wygrasz walki.
Fury walczył niczym paralityk w sposób nieprzewidywalny i miał poruszanie na poziomie wagi półciężkiej. Kiedy Władek podchodził był stopowany prostymi albo neutralizowany klinczem.
Batman nie dał też młodszemu skalibrować celownika i dlatego to tak wyglądało jak wyglądało.
Kliczko został pokonany swoją własną bronią, bo nie mógł tym razem wieszać się na przeciwniku i wymęczać go macaniem w zwarciu.
Fury walczył, mądrze i ekonomicznie bez wielkiego wysiłku, bo jest bardzo inteligentym gościem, który może i jest wariatem, ale to razem nie musi się wykluczać.
Sam fakt, że Władek nie potrafił zaryzykować wiedząc, że przegrywa walkę daje odpowiedź na to jak bardzo stał się ograniczonym pięściarzem, który nie potrafi przełamać schematu monotonnej walki w jego tempo.
No co za gość... I weź tu człowieku "wyczaj", czy on mówi serio, czy blefuje? :D
Kliczko nigdy nie był dobry w półdystansie. Steward, widząc jego atuty, całkowicie wykluczył u niego półdystans, postawił na jego walkę tylko w dystansie, w półdystansie nauczył go klinczować, faulować.
Kliczko, nie dość, że w półdystansie był zawsze słaby, to od ponad tych dziewięciu lat nie boksował blisko rywala, w zwarciu - cały czas tylko na dystans, w razie skrócenia odległości przez przeciwnika, od razu klincz.
Teraz trafił na gościa, z którym musiał walczyć skracając dystans, musiał podchodzić bliżej, musiał wchodzić w półdystans. Niestety (dla niego) jest już właściwie kompletnym zerem w tym elemencie. Na dystans też kompletnie nie szło,bo rywal (Fury) na dystans był świetny, w dodatku lepsze warunki.
M. in. dlatego przegrał tak sromotnie. Bo nie oszukujmy się - Kliczko nie istniał w tej walce.
Czy jeśli dojdzie do rewanżu, Kliczko pokaże coś więcej, coś innego? Może gdzieś tam bardziej zaryzykować (Fury się zdekoncentrować , zagapić na moment) i czysto trafić jakimś solidnym ciosem. Ale to mało prawdopodobne, na to bym nie liczył.
"Zaległości" z nieumiejętności walki w półdystansie, z nieumiejętności szybkiego skracania dystansu (jego praca nóg wówczas wyglądała wręcz komicznie, nie mówiąc o kompletnym braku pomysłu jak uderzyć i gdzie, żeby nie otrzymać bomby kontrującej) już na pewno nie nadrobi. Tym bardziej, że to jego pięta Achillesowa i zawsze był słaby w tym elemencie.
Nie widzę jego szans w rewanżu i trudno się spodziewać innego Kliczki, innego obrazu walki. Bo nie zakładam, że Fury byłby gorzej przygotowany.
Przepraszam, ale trzeba byc idotą aby powiedzieć, żę Tyson wyboksował Włada. Walka była bardzo równa wbrew końcowemu wynikowi, a świadczy też o tym fakt jak różnie poszczególne rundy typowali sędziowie.
Data: 30-11-2015 11:07:13
Fury - "Jeśli on zdecyduje się na rewanż, co wcale nie jest takie pewne, znów chętnie powalczyłbym tu, w Niemczech."
No co za gość... I weź tu człowieku "wyczaj", czy on mówi serio, czy blefuje? :D
jasne ze blef, ktory mistrz po zdobyciu 3 pasow po rownej walce nie chcial by walczyc u siebie, na jeszcze wiekszym stadionie z niemal pewnym wsparciem sedziow?
Kliczko bardzo duzo stracil tym ze nei robil nic w zwarciu a tyson non stop obijal doly, czy w walce czy juz po komendzie stop ale to robil wymeczajac rywala. Fakt jest tkai ze taktyke mial swietna.
Zawsze jak z Władem było ciężko, mocno w pomoc angażował się Witalij któru potrafił go pobudzić trochę jako lepszy bokser i starszy brat Wydaje mi sie ze do rewanzu Witek będzie na całym campie.