MAŁE PIĘŚCI: KLICZKO vs FURY (cz. 4)
Trzecie danie główne analizy walki Kliczko vs Fury. Święta wojna rozgorzała na dobre i nic już jej nie zatrzyma. Jeżeli nie radzicie sobie z ''Małymi pięściami'', lepiej zejdźcie z linii ognia.
KONFRONTACJA STYLÓW
Po rozłożeniu obu zawodników na czynniki pierwsze, przyszedł czas na papierową konfrontację. Jeżeli popatrzymy na walkę w Dusseldorfie z perspektywy amerykańskiej teorii stylów, dojdziemy do wniosku, że czeka nas pojedynek olbrzymiego boksera o tendencjach swarmerskich (Fury) z niewiele mniejszym bokserem-puncherem (Kliczko). Aktywność Fury’ego może być w tej walce decydującym czynnikiem. Gdyby challenger zdołał narzucić wysokie tempo, sytuacja Kliczki nie będzie komfortowa. Fury jest w stanie zniwelować atuty potężnie bijącego Ukraińca, nie bez powodu teoria stylów daje inteligentnemu swarmerowi przewagę w starciu z bokserem. Pytanie tylko, jaki plan taktyczny wybierze trener brytyjskiego zawodnika, charyzmatyczny Peter Fury. W dwóch ostatnich walkach Fury spokojnie boksował w dystansie, co jakiś czas inicjując wejścia do półdystansu, gdzie pokazywał bardzo duże umiejętności. Sprawiał wrażenie świadomego pięściarza, który chce dopracować dystansową taktykę przed walką z Kliczką. Boks mistrza opiera się przede wszystkim na lewym prostym, dlatego zaburzenie rytmu tego ciosu jest podstawowym zadaniem Tysona. Jego praca nóg i warunki fizyczne umożliwiają zejście z linii ognia połączone z kontratakiem i zerwaniem dystansu. Wyeliminowaniu lewego prostego i szachowaniu rywala służą również zmiany pozycji. Kliczko musi zostać zmuszony do nieustannego wysiłku w obronie. Już w pierwszej rundzie powinniśmy się przekonać, czy wspomagany pracą nóg jab Fury’ego przeciwstawi się lewemu prostemu mistrza. Wojna jabów zdeterminuje dalszy bieg wydarzeń. Jeśli Fury będzie ją wyraźnie przegrywał, prawdopodobnie ruszy do przodu za podwójną gardą i postawi wszystko na jedną, półdystansową kartę. Kliczko natomiast będzie starał się od początku wywierać presję, narzucić swoje warunki i spychać Fury’ego do obrony. Zdaje sobie sprawę, że cofanie się przed zawodnikiem o większym zasięgu ramion jest zazwyczaj błędem. Jak Władimir poradzi sobie z nieortodoksyjnym stylem Fury’ego? O boksie ukraińskiego mistrza w starciu z technicznym olbrzymem wiele powiedziały nam walki Kliczko vs Thompson. Mimo przeciętnej aktywności i dynamiki, Amerykanin zdołał w dużym stopniu ograniczyć Kliczkę dzięki mądrej pracy nóg i prawemu prostemu mańkuta. Wyobraźmy sobie teraz Tony’ego Thompsona obdarzonego większą szybkością i dynamiką, aktywnego w półdystansie i w zwarciu. Należy zdać sobie sprawę, że Tyson Fury ze swoją różnorodnością kątów ataku i pomysłowymi kombinacjami ciosów (np. lewy prosty-prawy podbródkowy-lewy sierpowy lub prawy prosty po zejściu) stanowi dla Kliczki poważne zagrożenie.
SIŁA I SZYBKOŚĆ
Przewaga siły uderzenia ciosów prostych, jaką posiada Kliczko, nie ulega wątpliwości. Zdolność do znokautowania rywala jednym uderzeniem jest być może najważniejszym atutem Ukraińca w dzisiejszej walce. Trudno natomiast powiedzieć, kto będzie miał przewagę siły fizycznej w klinczu. Z pewnością Fury zrobi wszystko, by wychodzić ze zwarcia ciosami, ale czy uda mu się odepchnąć Władimira przedramieniem i stworzyć sobie miejsce do zadania uderzenia? Na to pytanie odpowiedzi nie znamy, choć wydaje się, że tym razem Kliczko nie jest silniejszy od przeciwnika. Jeszcze trudniej porównać szybkość mistrza z szybkością challengera, obaj są w tym względzie wybitni. Kliczko błyskawicznie skraca ring i nie sygnalizuje swoich laserowo precyzyjnych uderzeń, podczas gdy Fury potrafi zmienić tempo i przyspieszyć w najmniej oczekiwanym momencie, zasypując przeciwnika szybkimi ciosami.
KONDYCJA I ODPORNOŚĆ NA CIOSY
Zdolność do utrzymania wysokiej aktywności przez dwanaście rund świadczy o wielkich możliwościach kondycyjnych Fury’ego. Dziś będzie on w dodatku przygotowany najlepiej w karierze i Kliczko nie powinien liczyć na kryzys challengera. Fury jest w ringu zrelaksowany i dobrze konserwuje energię, będąc gotowym do ostrych zrywów do ostatniego gongu. Kliczko z kolei wykazywał objawy skrajnego zmęczenia w walkach o dużej intensywności, choć zarzucanie mu słabej kondycji byłoby sporą przesadą. Jest jak zawsze nienagannie przygotowany, ale musi umiejętnie regulować rytm ataków, by nie stracić szybkości. Kliczce zarzuca się przede wszystkim niewielką odporność na ciosy, co jest zarzutem mocno wyolbrzymionym. Nie imponuje on wprawdzie ponadprzeciętną odpornością, lecz nie posiada także znaczącego deficytu w tym względzie (vide pierwsza walka z Samuelem Peterem). Zagadką pozostaje raczej odporność Tysona Fury’ego na ciosy prawdziwych puncherów. Wynik walki będzie od niej w pewnym sensie uzależniony, gdyż trudno sobie wyobrazić, by Kliczko nie przetestował szczęki challengera.
EPILOG
Analiza sobotniej walki przynosi nam wiele wniosków, które pozwalają przypuszczać, że Władimira Kliczkę czeka jeden z najcięższych pojedynków w karierze. Tyson Fury wnosi do ringu oryginalny styl, szeroki wachlarz umiejętności i kapitalne warunki fizyczne. Nie zapominajmy, że nigdy nie walczył z pięściarzem choćby zbliżonym klasą do Władimira Kliczki, a zarazem bądźmy świadomi przewagi ''cygańskiego króla'' w kilku ważnych obszarach. Delektujmy się wielowarstwową konfrontacją, boksem pełnym niuansów taktycznych i technicznych. Dajmy świadectwo renesansowi wagi ciężkiej.
ciekawe wnioski spostrzeżenia , ja od siebie mogę dodac tyle że Tysona w walce na proste z dystansu nie stoi na przegranej pozycji
a wieczorem ... and the new champion ... ;)
All well and good, jak powiedział Fury do Kiliczki, ale jaki jest typ „Małych Pięści”?. Nie ma wykrętów;)
Po mojemu walka bedzie brzydka,rwana,pełna fauli
Raczej jej nie obejrzę,bo dzisiaj będę celebrował "Andrzejki":)
"Brytyjczyk twierdzi, że pojedynek z Kliczką będzie jego najłatwiejszą walką w karierze. Tych słów akurat nie można brać na serio, bo to typowa gadka-szmatka pod publiczkę, w którą on sam pewnie nie wierzy. Choć to jest tak szalony i nieobliczalny (a raczej głupi) gość, że może i wierzy w te pierdoły:.
Brawo dla tego barana co to pisał sądzę że ten "głupi"Fury jest mądrzejszy od tego pseudo redaktorka:)
Pisanie o jednej z najcięższych walk dla Kliczki to KPINA!!!
Generalnie robienie z Fjurego poważnego przeciwnika to kolejne marzenia wynikające z nadal słabej HW.
Skończcie pisać pierdoły - Fury w chwili obecnej nie różni się klasą sportową od np. Arreoli, kiedy ten był na fali wznoszącej, a tak naprawdę gdy naiwniacy wierzyli, że pojawiła się nowa siła w HW.
TOP HW to TYLKO Kliczko.
Potem mamy Powietkina, Wildera i resztę.
Joshua, Parker itp. to kwestia minimum 2-3 lat.
Fury ma takie szanse z Kliczką jak Adamek.
Wiara w Furego ma takie podstawy jak w Adamka.
Marzenia, niechęć do Wladimira - skądinąd nudnego jak skurczybyk.
Ja też czekam na nową HW, ale Fury nie ma z tym nic wspólnego - od kolejny oszołom chcący zarobić parę groszy.
według mnie Wlad na luzie go zdominuje swoją szybkością i doświadczeniem,
a jak trafi mocnym prawym to z Tysona ujdzie powietrze i będzie już tylko kombinował jak przetrwać.
Kliczko to nie jest chłopiec do bicia dla takiego pretendenta, który jest mocny ale w gębie.
Powyższy esej nie dotyczy walki która dziś zobaczę - to są jakieś marzenia.
Fury im nie sprosta, dostanie do jednej bramki, jeśli przetrwa więcej niż jedna rundę będzie ok, jak wytrzyma więcej niż 3 rundy, stwierdzę że osiągnął bardzo duży sukces.
Ja obstawiam że największym atutem teamu Kliczki i jego samego jest inteligentne przygotowanie taktyki pod tego olbrzyma.
Nie będzie niespodzianki i nowego mistrza, będzie stary dobry Wlad i pewna wygrana
Tylko ,że to wszystko o czym pisze autor artykułu ma zastosowanie do momentu ,gdy Kliczko pierwszy raz trafi Fury’ego.
Po pierwszym trafieniu cała taktyka Fury”ego bierze w łeb.
Jeżeli dla autora tekstu zagadką odnośnie Fury’ego jest odporność na ciosy to chyba nigdy nie oglądał go w ringu.
Podpisuje się pod tym co napisałeś 100% racji
Jeśli podejdzie do tego w pełni poważnie i nie będzie jakoś prowokacyjne spuszczał rąk w połowie walki to myślę, że jego zwycięstwo jest bardzo prawdopodobne, czekam z niecierpliwością.
Kliczko wygra na punkty po bliskiej,brzydkiej walce.Tak to widzę
stawiam na Tysona Fury. Wiem, że to spore ryzyko, ale ten pięściarz (wydaje się) ma w sobie tyle atutów, że "grzech by było nie postawić" :D
Uwazam, ze Kliczko pokaze troche wiecej niz dotychczas. Bedzie ogien.
też mi się wydaje, że Fury będzie bardzo ostrożny. Byłoby głupotą, gdyby Fury mając przewagę wzrostu i zasięgu ramion, nie wykorzystał tych atutów, więc spodziewam się, że w początkowej fazie walka będzie rozgrywać się na dystans i bardzo ostrożnie. Poza tym okazja walki z Władem jest być może jedna w życiu. Fury przygotowywał się psychicznie do niej latami, bo już dawno temu wyzywał Włada do pojedynku i teraz nagle dostając taką szansę od razu ruszyłby do agresywnego ataku ? - według mnie nie. To jest zbyt rzadka i zbyt cenna okazja by tak po prostu ją zmarnować chaotycznym atakiem, w którym mógłby przegrać już w pierwszej rundzie.
Będzie walczył asekurancko, skończy jak reszta przed nim. Na Włada jak się nie ruszy, to szanse na wygraną spadają do zera. Jeżeli chce ładnie przegrać, przepraszam, ładnie spróbować przegrać, to niech ucieka niczym Haye i się tylko broni.
Bardziej skupiłbym się na walkę z Chisorom - tam pokazał chłodną głowę, perfekcyjną obronę, realizowanie planu, szybkość, kombinacje - pokazał się jako kompletny pięściarz.
Dużo szczeka, ale w ringu będzie pewnie taki, jak w walce z Chisorom - bardzo ostrożny.
O ile nie okaże się, że ma jakąś wyjątkową szklankę to mogę zaryzykować stwierdzenie, że będziemy mieli dzisiaj sensację i pokona Włada.
to nie bylo tak ze haye wyszedl ladnie przegrac
popatrz jeszcze raz na walke - haye wygral tam 3 z pierwwszych 4 rund - dopiero od 5tej rundy cos sie u niego zacielo - pewnie fakt ze absolutnie nie mogl dosiegnac kliczke zadnym konkretnym ciosem na gore
Możliwe, że przed walką miał odpowiednie nastawienie, jednak gdy znalazł się w ringu to strach wziął górę. Przecież ten zawodnik miał urwać głowę Władimirowi, a tak naprawdę dwa razy mu tylko "zagroził" choć wszystko było pod kontrolą Kliczko.
Dżizas!!!
Pisanie o jednej z najcięższych walk dla Kliczki to KPINA!!!
Generalnie robienie z Fjurego poważnego przeciwnika to kolejne marzenia wynikające z nadal słabej HW.
Skończcie pisać pierdoły - Fury w chwili obecnej nie różni się klasą sportową od np. Arreoli, kiedy ten był na fali wznoszącej, a tak naprawdę gdy naiwniacy wierzyli, że pojawiła się nowa siła w HW.
TOP HW to TYLKO Kliczko.
Potem mamy Powietkina, Wildera i resztę.
Joshua, Parker itp. to kwestia minimum 2-3 lat.
Fury ma takie szanse z Kliczką jak Adamek.
Wiara w Furego ma takie podstawy jak w Adamka.
Marzenia, niechęć do Wladimira - skądinąd nudnego jak skurczybyk.
Ja też czekam na nową HW, ale Fury nie ma z tym nic wspólnego - od kolejny oszołom chcący zarobić parę groszy.
1000000 dokładnie tak 100 procent racjii
Trzeba się zgodzić że Fury ma tam przewagę gdzie Kliczko jest kiepski.
Trzeba zastanowić się jak Kliczko będzie radził sobie z większym zasięgiem ramion Furego i jego rzucanymi ciosami.
Do tego walka w zwarciu a tam Fury będzie chciał rozszarpać Kliczkę.
Dużo zależy od nastawienia Furego, czy będzie chciał zaryzykować.