KOWALIOW: JESTEM ZAWIEDZIONY, ŻE ZNOWU WALCZĘ Z PASCALEM
Siergiej Kowaliow (28-0-1, 25 KO) szczerze przyznaje, że krew nie zaczyna pulsować mu szybciej na myśl o walce rewanżowej z Jeanem Pascalem (30-3-1, 17KO).
Rosjanin pokonał już Kanadyjczyka w marcu, ale 30 stycznia zmierzy się z nim ponownie. - Jestem zawiedziony. Ciężko mi znaleźć nowego rywala, walczymy z tym, który jest dostępny. To jego ludzie wyszli z propozycją rewanżu. Sądzą, że pierwszą walkę zatrzymano za wcześnie. Chcę skończyć z tą gadką - stwierdził.
Czempion wagi półciężkiej wolałby oczywiście zmierzyć się z innym Kanadyjczykiem, Adonisem Stevensonem (27-1, 22 KO), który posiada jedyny pas, jakiego mu brakuje w pokaźnej kolekcji - tytuł WBC.
- Jestem na niego gotowy, ale on nie podpisał kontraktu. Proponowaliśmy równy podział pieniędzy, lecz się nie zgodził. Nie myślę o nim jako o pięściarzu, po prostu chcę zdobyć jego tytuł. Zwykle liczę na to, że ktoś skopie mu tyłek, abym mógł później zdobyć ten pas. On rozumie, że walka ze mną to duże ryzyko - powiedział.
Nie wiem co obóz Pascala sobie wyobraża. Że Jean jakoś podoła? Że uda się jakoś "podkręcić" werdykt?
Nic z tych rzeczy. Pascal był bez szans za pierwszym razem, tym razem będzie podobnie, a nawet przewiduję większy wp....dol.
Szkoda tylko, że się wycofaliście z oficjalnego przetargu i mydlicie oczy kibicom.
mozna plakac, ale nie ma lepszych obecnie w LHW chetnych na Krushera. Moze wkrotce Ward...
*
*
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to pewnie nie. Ale jak dla mnie fajnym rywalem dla Kowaliowa byłby Kubańczyk Yunieski Gonzalez. Wg mnie okrutnie oszukano go z Pascalem. To wielki, twardy, silny bokser. Obaj pokonali Pascala.