RIGONDEAUX NIEŹLE ZAROBIŁ
Redakcja, ESPN
2015-11-24
Bob Arum mówi wprost - Guillermo Rigondeaux (16-0, 10 KO) nie ma dużej wartości rynkowej, życzy sobie zbyt dużo, dlatego nie dojdzie do jego walki z Wasylem Łomaczenką (5-1, 3 KO). A ile naprawdę jest wart "Szakal" i ile zarabia?
Kubańczyk podpisał niedawno kontrakt z grupą Roc Nation Sports i w nocy z soboty na niedzielę zaboksował po raz pierwszy w tym roku oraz pod banderą tej stajni. Pokonał co prawda wyraźnie na punkty Driana Francisco (28-4-1, 22 KO), lecz znów trochę zanudził kibiców.
BOB ARUM: NIE BĘDZIE WALKI ŁOMACZENKI Z RIGONDEAUX
Jay Z z rozmachem wchodzi na rynek bokserski i płaci całkiem nieźle. Tak oto "Rigo" za ten start zarobił 350 tysięcy dolarów. Jego rywal też nieźle - 125 tysięcy.
nie chce mi sie teraz szukac ale jesli pamiec mnie nie myli to Mago za walke z Perezem po ktorej wyladowal w spiaczce skasowal zdaje sie 40 czy 50 tys $ a jego ubezpieczenie opiewalo na sume 200tys$ co nie starczylo nawet na pierwsza czesc leczenia
350tys$ dla kogos takiego jak Rigo ktory jest malo medialny i szansa na to ze sie zmieni jest nikla to ogromne pieniadze
Fonafara wzial podobna sume za walke ze Stevensonem jesli dobrze pamietam
rzekome 100tys $ dla Szpilki za obicie jakiegos mega leszcza to dopiero przegiecie, dlatego w to nie wierze
AutorKomentarzaData: 20-11-2015 19:48:08
Nie rozumiem tej ogólnie przyjętej opinii, że z Rigondeaux bokserzy nie chcą walczyć, bo on nie generuje kasy.
A kto tam generuje?
Był jeden Donaire, świetny bokser, ale też solidnie wypromowany, i tyle.
Teraz walka Frampton vs Quigg na pewno będzie bardzo kasowa, ale tak naprawdę ta kategoria (i jej pokrewne) nie są kategoriami specjalnie popularnymi. Tam pięściarze nie zarabiają kokosów.
http://www.bokser.org/content/2015/11/20/164600/index.jsp
nie rozsmieszaj mnie.
Szpilka ma marke i kibicow?
to chyba o innym Szpilce piszemy
poszukaj sobie w necie info ile zarabiaja zawodnicy z szerokiej czolowki to moze ci sie oczy otworza bo narazie to bredzisz zyczeniowo i nie ma to wiele wspolnego z realiami
poza tym tak jak juz avlin zauwazyl nikogo nie obrazilem a jedynie wyrazilem swoja opinie
- Oszacować minimalną liczbę widzów z Polski
- Oszacować liczbę widzów z Ameryki
- Oszacować liczbę widzów przeciwnika
Artur ma taką statystykę, że jest opłacalnym produktem.
chcesz mi powiedziec ze ten "oplacalny produkt" ktory ledwie sie lapie na przekazy telewizyjne walczac z no name'ami az tak nakreca ogladalnosc gal ?
nie zartuj
Nie chodzi też o samo nakręcanie gal. O kibiców raczej, o ludzi, o fanów boksu, o ekspertów. Posiadanie miliona osób, które obejrzą Szpilke podczas audycji telewizyjnej to dobra statystyka. W Ameryce gala PPV a w Polsce w otwartej transmisji o mistrzostwo świata to skok na pieniądze, każdy na tym zarobi. Głowacki medialny się stał, ludzie nie interesujący się boksem nie wiedzą z kim walczył, wiedzą, że jest mistrzem świata. Sosnowskiego znają z tego, że o mistrzostwo świata walczył.
Szpilkę w walce mistrzowskiej obejrzałoby wiele osób. Jak po drodze wygra efektownie z Mansourem, potem wygra z dwoma czołowymi zawodnikami dając emocje to to juz będzie ogromna baza fanow boksu którzy będą chcieli go zobaczyć z najgroźniejszymi rywalami, a tacy są teraz Klitschko czy Wilder, mistrzowie ciężkiej.
Podsumowując Twoje pytanie:
Nie nakręca gal walkami z nołnejmami, ale i tak przyciąga chętnych którzy to obejrzą, zapewni wykupienie większej ilości biletów. W walkach z nejmami baza się powiększy, z supernejmami jeszcze bardziej powiększy i umocni aż produkt nie osiągnie wartości stałej. Osiągając wartość stałą doją z produktu jak najwięcej. Pięściarzy o wartości stałej konfrontuje się ze sobą i wtedy padają rekordy $$$. Klitschko to wartość stała on ma zapewnić miliony i robi to stale co walkę, a z kim walczy to promotorom obojętne. Mayweather to fenomen, on nie był wartością stałą, jego baza cały czas się powiększała aż do końca kariery rosła - to marzenie każdego promotora.
Mimo, że z góry znaliśmy wyniki. Z kolei niedzielny kibic miał nawet gdzieś rekord zawodnika, ważne by dobrze się po mordach bili. Właśnie ta cała medialna polityka ma uderzać w Sunday fans dlatego, że my all the time fans już jesteśmy kupieni dawno i tak obejrzymy, nawet jak nie lubimy żadnego z zawodników to kusi nas to by chłodno skalkulować i ocenić pojedynek.
tym sie wlasnie roznie od przecietnego Janusza ze ja walk z Quezada czy Cobbem nie ogladalem bo mnie one ch... interesowaly