COTTO: ZDOMINOWAŁEM OSIEM Z DWUNASTU RUND
Redakcja, Primera Hora
2015-11-23
Na lotnisku w portorykańskim mieście Carolina Miguel Cotto (40-5, 33 KO) po raz pierwszy od czasu sobotniej porażki z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) publicznie zabrał głos.
Zakapturzony "Junito" pojawił się na lotnisku w poniedziałek o 2:00 lokalnego czasu. - Kiedy dominujesz w ośmiu z dwunastu rund, nie spodziewasz się niczego innego niż zwycięstwo - powiedział w krótkiej rozmowie z dziennikiem "Primera Hora".
Sędziowie walki w Las Vegas wskazali zwycięstwo "Canelo" w stosunku 119-109, 118-110 i 117-111. Wzburzony werdyktem Cotto opuścił ring, nie czekając na tradycyjny wywiad dla telewizji HBO. Później na znak protestu nie pojawił się również na konferencji prasowej.
PS. wiem że z publicznością to średnio celne, bo przeważnie dopinguje się krajanów, a Meksyków na pewno była większość.
Trzeba było w ciemno stawiać grubą kasę na rudego,bo wygrana była pewna jak w banku.Do tego Cotto zabierał się fragmentami bezradnie do wielkoluda Alvareza i nie mógł się przedostać jak mały Filipińczyk do Floyda,choć różnica wagi nie była tak duża.Dla mnie każdy werdykt w tej walce by przeszedł,a patrząc na okoliczności jakie sprzyjał temu pojedynkowi taka punktacja nie musi dziwić.
Były takie rundy w której nic się nie działo,a rudy trafiał jednym lub drugim sierpowym czy podbródkowym,co dało argument do punktowania.Ktoś już napisał,że jeśli Alvarez dostał 114-114 z Mayweatherem,to nie powinno nikogo dziwić taki wynik.Ja sądzę,że przy samym wyjściu do ringu najgorszy scenariusz przygotowany dla Meksykanina był SD dla niego samego.:P
Niestety,ale Alvarez to ani swarmer ani slugger.Jest to taki fałszywy bokser puncher/kontrpuncher i dlatego wiele osób miało wątpliwości co do Alvareza-oczywiście nie tylko.:D
matys
adamek trafił wiecej Vita ? OMG nie ogarniam Twoich dzisiejszych wpisów
Bardzo łatwo podpłacić jakąś gazetę, czy kogokolwiek, żeby napisał to i owo. Przecież nikt tego nie sprawdzi.
Tamta walka nie trwała 12 rund.:D
Ktoś Ci się włamał na konto, przecież Ty nigdy nie przejawiałeś takiego kretynizmu wcześniej. Czy niechęć do Cotto aż tak Ci przyćmiła umysł?. Porównanie pomiędzy walką Cotto z Alvarezem, a Adamkiem z Kliczko, jest tak idiotyczne i nie mające sensu, że ręce opadają.
nie przesadzaj, moim skromnym zdaniem Alvarez trafiał "cięższymi" ciosami Cotto, jednak trudno, aby to mały Portorykańczyk zadawał "silniejsze" ciosy. Częściej trafiał Cotto, tutaj chyba się zgadzamy??? Do tego wpuszczał w liny i powietrze bezradnie atakującego Meksykanina, ileż z tych ciosów dodatkowo wpadło w gardę Cotto??? ile razy Alvarez nokautował powietrze i liny kwadratu??? Błądził po ringu jak okręt we mgle??? Ten całokształt sprowadził moją punktację do bodajże 118-110, wiem, że ładny taniec na nogach się nie liczy, jednak, kiedy tym tańcem ośmiesza się zapędy oponenta i odpowiada własnymi ciosami, jeśli taka obrona wywołuje w nim zażenowanie (widać to prawie po każdym z gongów) to chyba coś jest na rzeczy??? Samym Compuboxem to bym się w tym przypadku zbytnio nie posiłkował. Dalej uparcie będę twierdził, że wałek był, do tego dość ordynarny. Wygrał ten, co miał wygrać.
pozdrawiam
Analizując:
- na zwycięstwo Cotto wskazywało zachowanie rudego, był zawiedziony po walce, to było widać, a jak pogadał chwile w narożniku to nagle jeeest! zadowolony!, pewny zwycięstwa! - śmierdziało mi wałem...
- druga sprawa, to układy WBC-Meksyk
- 300 tyś $... śmiech na sali
- kolejna sprawa, jak @Clevland słusznie zauważył, postawmy Floyda na miejscu Cotto, kto by wygrał?? No właśnie
Może to nie był jakiś wielki wał, zdażały sie dużo gorsze jak choćby te Hucka, ale nie zmienia to faktu, że mamy zjebaną polityke w boksie, niestety...
Umowne limity, przywileje dla swoich, $$$$$$, PPV, oszuści typu: king i arum, jebnięci ludzie jak De La Hoya, Krzykacze typu Broner, którzy nie muszą nic robić a i tak dostają walki o pas, skorumpowani sędziowie, kontrole antydopingowe, też dla swoich (pamiętacie zamieszanie i jego rozwiązanie przed walką Kliczko - Povietkin? hahaha no właśnie)
Niestety Użytkownicy, ale taka prawda. Nam pozostaje tylko oglądać walki i podchodzić do wszystkiego z dystansem. Nie wyzywać się na forum, każdy ma swoje zdanie, nie ma sensu sie obrażać bo ktoś ma inne, ale rozumiem że puszczają Wam nerwy, kiedy dzieje sie jak sie dzieje, a jeszcze do tego przyjdzie taki CELko i pisze pierdolamento żeby kogoś wkurwić
Na koniec tylko napisze, że nie moge sie doczekać aż GGG wpierdoli rudemu i walki Kliczko - Fury (liczę na niespodziankę :) )
Miał prawo żeby mysleć że wygrał bo wszystko na to wskazywało...
Wyruchali Cotto z każdej strony,WBC,OSDLH,TELEWIZJA,KOMENTATORZY,SĘDZIOWIE no qrwa..Spisek na potęgę...
Na pocieszenie Cotto ma gwarantowane 15baniek..A Alvarez chuja niesprawiedliwości w dupie i oddech GGG na plecach...
-
-
czyli aż nie ma na to argumentów, czyli nie ma jak z tym dyskutować, czyli WYGRAŁEM! :D
Zgrywam się oczywiście, bo nie chce mi się po robocie toczyć jakichś merytorycznych wypracowań na pół strony :P
Jedna sędzina twierdziła, że Floyd zremisował z Cotto.
Data: 23-11-2015 17:47:07
Dla mnie to jawny wał, skandal i korupcja. 118:110 Cotto, dając wyrównane rundy Alverezowi wychodzi 116:112 dla Miguela.
Rzygac się chce na boks po takim gównie. Wał roku. Canelo życzę ciężkiego KO z Gołwkinem, zasrany Meksyk nawet przed usłyszeniem werdyktu wchodził na liny.
Dokładnie tak samo uważam, Cotto wygrał zdecydowanie 8 rund.
Data: 23-11-2015 19:40:26
e tam, Adamek z Kliczko też wygrywał aż skorumpowany sędzia zatrzymał walkę, wyprowadzał więcej ciosów i więcej przez to trafiał, słabiej bo słabiej, ale przecież w boksie zawodowym nie liczy się kto komu krzywdę robi, ogółem był aktywniejszy, mniej statyczny na pewno, więc wszystko jest jasne ;)
*
*
Adamek trafiał Kliczkę? W ogole? Chyba rzeczywiście ktoś włamał się matysowi na konto.
StewRoid:
"chyba że niektórzy chcą zakładać że wszyscy dziennikarze zostali kupieni, podobnie jak sędziowie i publiczność. Tylko pytanie czy nie taniej byłoby wtedy kupić Cotto żeby się podłożył xD"
Nie rozumiesz jak działają ludzie. Ogólnie rzecz biorąc ludzie nie lubią się wychylać. Taki dziennikarz czy komentator coś skrytykuje i już wyrabia sobie opinie jako niezależny, czyli zbędny dla każdej mafji, w jakim biznesie by nie działała. Popatrz na tych wszystkich Kellermanów i innych baranów. Pierdolą co im każą, wczuwają się w oczekiwania mocodawców i robią kariery. Dyspozycyjność = awans. Każdy karierowicz to wie, a większość ludzi to karierowicze, a nie samotni obrońcy prawdy.
100% racji nic dodać nic ująć
Autor komentarza: Barkley00
Data: 23-11-2015 17:47:07
Dla mnie to jawny wał, skandal i korupcja. 118:110 Cotto, dając wyrównane rundy Alverezowi wychodzi 116:112 dla Miguela.
Rzygac się chce na boks po takim gównie. Wał roku. Canelo życzę ciężkiego KO z Gołwkinem, zasrany Meksyk nawet przed usłyszeniem werdyktu wchodził na liny.
Dokładnie tak samo uważam, Cotto wygrał zdecydowanie 8 rund.
x
x
x
:):):) Barkley00 a ty sam sobie dopingujesz:)
Bo odpowiadasz na swój post:) Dobre:)
Nie odpowiadam:) Przytoczyłem swój cytat, w którym podzielam zdanie Cotto, ale wrażenie rzeczywiście dziwne zrobilem XD
Data: 23-11-2015 19:40:26
e tam, Adamek z Kliczko też wygrywał aż skorumpowany sędzia zatrzymał walkę, wyprowadzał więcej ciosów i więcej przez to trafiał, słabiej bo słabiej, ale przecież w boksie zawodowym nie liczy się kto komu krzywdę robi, ogółem był aktywniejszy, mniej statyczny na pewno, więc wszystko jest jasne ;)
Matys90 - racja tak samo Cotto wygrał z Alvarezem jak Adamek z Kliczko. Zgadzam się z Tobą.
Panowie - Alwarez wydrał tę walkę zdecydowanie, mało tego bodajże w 8 rundzie wręcz uczył Cotto boksu, a Cotto pruł powietrze jak się patrzy.
Aaa....Nie spojrzałem na date...Ale w sumie fajnie to wyszło:) Miałem niezłą beke jak czytałem ten post oczywiscie dlatego że samemu odpowiedziałeś sobie:) To dobre...:)
A jeżeli chodzi o moje zdanie to juz wstawiałem tyle postów że nie chce mi sie po raz kolejny rozkładać na czynniki wszystkiego...
Dla mnie wygrał Cotto...
Teraz chce walki Alvareza z Golovkinem...
Ci, którzy mówią, że Canelo wygrał, bo trafiał mocniej choć rzadziej, nie przypominam sobie, by mówili, że Maidana wygrał rewanż z Floydem, bo trafiał rzadziej, ale za to mocniej.
*
*
Akurat moje zdanie jest niezmienne w tej kwestii. Pierwszą walkę wygrał Maidana, w drugiej też był lepszy, ale w rewanżu zrobili istny cyrk, więc nawet nie chcę o tym wspominać.
jakby ktoś chciał - https://www.youtube.com/watch?v=re7VtqWD0JM
Niestety Cotto 5 rund dla Ciebie i to też dość równych ale z akcentem na koniec.
i co ja rzem widział
za duży Canelo 115:113 drobniejszy Cotto
Walka bardzo równa, pewnie jakby kto się uparł można dać 118-110 i tak jak 120-108 wcale nie musi świadczyć o deklasacji i tak tu było bardzo równo, ale to bardziej była złośliwość wbc w stronę Miguela bo wiadomo, że równe rundy daje się mistrzowi, de facto którym ten już nie był. Taka trochę pokazówka - masz wbc i pas gdzieś to i my ciebie.
12 rund w super tempie. Fajny boks z obu stron. Angel bardzo lotny na nogach, Saul trochę ociężały, ale zadawał o wiele cięższe ciosy, które chyba jednak nie robiły ogromnego wrażenia na Cotto. Sądzę, że to kwestia najpierw wysuszenia, a później nawadniania. Krzywdę mu robią dusząc go w takim limicie, ale z kolei pewnie to jedyna szansa aby był na szczycie bo rudy zdaje się być "dobrym ale średnim bokserem". Więcej pochwał mam dla Miguela bo walczył z wiele młodszym, większym, cięższym i silniejszym rywalem jak równy z równym. 8 runda mega wymiany. Zarobili na swoje pensje moim zdaniem.
A teraz Canelo albo zwolni pas albo dostanie tak wielkie lanie, że już mi tego chłopaka szkoda.
Mały Cotto potrafił trafić tak, że w głowie musiało mu zaszumieć, to co zrobi napierający GGG?
Niech odda lepiej pas bo czasami łomot łamie karierę, a on jeszcze młody.
WALKA BEDZIE WYROWNANA WIEC PUNKTACJA POJDZIE DLA RUDEGO
SORRY ZA CAPSA
A najbardziej boli mnie to że jak stawiasz na takiego Cotto to nie jestes już hazardzista szukajcym wysokiej wygranej jak to ma miejsce w innych sportach gdy stawiasz nie na faworyta a zostajesz zwykłym frajerem.
Data: 23-11-2015 19:40:26
e tam, Adamek z Kliczko też wygrywał aż skorumpowany sędzia zatrzymał walkę, wyprowadzał więcej ciosów i więcej przez to trafiał, słabiej bo słabiej, ale przecież w boksie zawodowym nie liczy się kto komu krzywdę robi, ogółem był aktywniejszy, mniej statyczny na pewno, więc wszystko jest jasne ;)
xxx
Masz rację, kolego @Matys, to był podobny wał stulecia jak w walce Rudego z Cotto(btw- ileż to tych wałów stulecia nam się ostatnio porobiło). Z tym że sędzia był jeszcze bardziej skorumpowany - przerwał walkę by uchronić mniej aktywnego(a przez to rzadziej trafiającego)Ukraińca przed nieuchronną porażką na punkty.