WARD: KOWALIOW TO WIĘKSZE WYZWANIE NIŻ GOŁOWKIN
Andre Ward (28-0, 15 KO) nie żałuje, że w najbliższej przyszłości nie dojdzie do walki z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO). Amerykanin ma już nowy cel, nawet - jak twierdzi - poważniejszy.
Negocjacje w sprawie potyczki z Kazachem zakończono jakiś czas temu, kiedy Ward odmówił spotkania w umownym limicie 164 funtów, na który nalegał obóz "GGG". - Jego promotor powiedział, że może zaboksujemy w 2017 roku - stwierdził Amerykanin.
Teraz Ward skupia się już na potyczce z innym dominatorem ze Wschodu, czempionem kategorii półciężkiej Siergiejem Kowaliowem (28-0-1, 25 KO). Niedawno podpisał z telewizją HBO nowy kontrakt na trzy walki - w trzeciej ma się zmierzyć właśnie z Rosjaninem.
- Myślę, że Kowaliow to większe wyzwanie niż Gołowkin. Zmiana kategorii na wyższą nigdy nie jest łatwa. Siergiej jest większy, silniejszy i w mojej opinii po prostu lepszy. Myślę, że jak spojrzeć na ich dokonania, to w ogóle nie ma porównania - oznajmił Ward.
Amerykanin, który z powodu kontuzji musiał się wycofać z gali Cotto-Canelo, nie zna jeszcze terminu powrotu na ring ani nazwiska najbliższego rywala.
"Kowaliow to wyzwanie, Gienek to kolejne łatwe pieniądze"
identyczne prownanie
Potem się cofnie do s. średniej na ewentualną walkę z Gołowkinem i będąc rozbitym po Kowaliowie, Kazach przypieczętuje jego los. Tak widzę wielki koniec Warda.
Ward, mistrz turnieju super six, król SMW i czołówka P4P, ma schodzić w dół do mniejszego typa, który szczeka od 2 lat, że by mu najebał w jego limicie wagowym ?
Gość (Ward) który z powodzeniem może rywalizować z zawodnikami WIĘKSZYMI od siebie ze względu na umiejętności, idzie po największy postrach kategorii półciężkiej zamiast czekać, aż Gienek łaskawie wyhuduje jaja żeby pójść w góre, a Wy się doszukujecie jeszcze błędów w porównaniach XD
Zdejmijcie siurka Golovkina z twarzy i przejrzyjcie w koncu na oczy :D
Trudno się nie wypowiadać w telewizji na temat kogoś, o kogo NON STOP CIE PYTAJĄ xD
Idąc Twoim tokiem rozumowania, Ward na każde zadane pytanie przed kamerą powinien milczeć, pewnie niemiałby wtedy kompleksów xD
Ward, mistrz turnieju super six, król SMW i czołówka P4P, ma schodzić w dół do mniejszego typa, który szczeka od 2 lat, że by mu najebał w jego limicie wagowym ?
*
*
*
Niestety (dla cheerleaderek Kazachskiego "terminatora") tak to wygląda. Kazach od początku swojej przygody z HBO krzyczał, że jest w stanie walczyć z każdym od 154 aż do 168. Wielokrotnie zaczepiał Warda, a kiedy Ward zgodził się na ich walkę i nawet podział 50/50 to nagle problemem zaczął być limit. Problemu z limitem nie ma w przypadku Frocha (pełne 168 lbs), Chaveza (pełne 168 lbs) czy nawet kogoś takiego jak Gilberto Ramirez, na którego walce w Piątek był Gołowkin i do którego jest przymierzany - również PEŁNE 168 lbs. Niestety team Kazacha po otrzymaniu kontraktu od Warda odrzucił go w ciągu 30 minut odpowiadając mailowo, że może... w 2017 roku xDD
Uciekać to on by mógł z półciężkiej spowrotem do super średniej, a nie odwrotnie.
Logika tutaj over 9000 więc już zabieram jaja Andre i się stąd powijam.
Pozdrowionka xD
jak kazdy z was trzyma jedno jajko Warda w ustach to co robicie w tym czasie z jego pitolem?
*
*
*
Czyżbyś się sympatyczny kolego naoglądał za dużo Yusafa Macka?
tyle ze siergiej go zabije i na nic sie zda jego techniczny, wsteczny styl
Druga rzecz to po co wy sie spinacie kto przed kim ucieka, jak w momencie kiedy Golovkin mówił, że chce walki z Wardem i innymi SMW, to Ward odpowiadał, że nieznany. Teraz jak Ward był nieaktywny przez długi okres czasu, a GGG zdobył jakąś popularność wśród szerszej publiczności, to Ward chce ryjem sie do niego dopchać, w momencie kiedy Gienek już ma troche inne plany i wszyscy o nich wiedzą. O czym gadka?
Jestem pewny, że jak już GGG zdominuje MW tak bezdyskusyjnie jak Kliczko HW to pójdzie wyżej, a wtedy może zawalczą