FURY CHCE SPĘDZIĆ NOC JAKO BEZDOMNY
Dla jednych jest błaznem, dla drugich bufonem, ale kiedy gasną światła i znika scena, Tyson Fury (24-0, 18 KO) okazuje się być człowiekiem o wielkim sercu. W trakcie przebieżki, w której towarzyszył mu redaktor "Daily Mail", Anglik opowiedział o swoich planach pomocy potrzebującym. Zdradził, że chce spędzić noc jak bezdomny - pod gołym, mroźnym niebem.
- Chcę pokazać, jak to jest, czego ci ludzie doświadczają - powiedział, dodając, że szczególnie zaniepokojony jest losem weteranów, którzy po opuszczeniu armii nie mogą się odnaleźć w rzeczywistości i często trafiają na ulicę. - Sprawdziłem to wszystko w sieci, znam statystyki. Jest naprawdę wielu byłych żołnierzy bez dachu nad głową. To bohaterowie i nawet jeżeli nie krwawili dla naszego kraju, byli skłonni zaryzykować życie. Musimy im pomóc, zabrać ich z ulic - oznajmił.
Po tych wypowiedziach zapytano Fury'ego, czy nie chciałby przypadkiem zostać burmistrzem, ale 27-latek raczej nie ma politycznych ambicji. - Nie chodzi mi o politykę, tylko po prostu o pomaganie lokalnej społeczności. Jeżeli dla was polityką jest próba zabrania bliźniego z ulicy, z tego mrozu, to możecie tak mówić. Tutaj wielu ludzi straciło umysł dla dragów i alkoholu, nie mają dokąd pójść po pomoc - stwierdził.
Fury rzadko daje się poznać z takiej strony, bo przyznaje, że w boks to zupełnie inna dziedzina życia. - Zawsze jestem tym złym, tym, który robi te wszystkie szalone rzeczy. Chcę jednak, żebyście poznali prawdziwego mnie, prawdziwego Tysona, nie tego, który walczy na konferencjach prasowych. Jestem człowiekiem rodzinnym i przyjacielskim. Ta sytuacja z Batmanem to był wspólny wysiłek mojego teamu. Było nieźle. Ludzie mają dość dwóch facetów w garniturach, którzy siedzą na konferencji i rozmawiają o boksie. Nasz biznes to rozrywka - powiedział.
Fury kończy obecnie przygotowania do walki o mistrzostwo wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO). Pięściarze spotkają się 28 listopada w Dusseldorfie.
Chłop powinien mieć spokój przed walkążycia
Kurczę zazdroszczę rocky86 że będzie oglądał ten pojedynek na żywo mi kurcze nie wypaliło a też chciałem być na takiej bokserskiej gali:)
Kuzniar całkiem niedawno udawał bezdomnego, ponoć nawet 10 groszy nie dostał.
///
czyżbyś nabijał sie tu z osób bezdomnych?
na swoje umiejętności przeżycia . Tu w Polsce niema takiej pomocy jak na zachodzie Europu .W Polsce
udaje sie że niema tematu ludzi bezdomnych .Jak to jest możliwe że dobrze prosperujące Pastwo Polskie bo o tym pisze nie zapewnia osłony dla najsłabszych obywateli ?Podobnie chora jest sytuacja z matkami które nie mogą ,nie czują sie na siłach wychować urodzone dziecko .....Pokażcie mi gdzie jest napisane
co ma zrobić kobieta która urodzi dziecko i niema możliwości tego dziecka dalej wychowywać-utrzymywać?Podobnie -co ma zrobić bezdomny , gdzie jest komunikat państwa co ma taki człowiek zrobic ?
PIS chce cos z takimi sprawami zrobić na lepsze , poczekam zobacze co zrobią .Sam zamysł akcji Furego
bardzo pozytywny ale niech to zrobi a potem pisze .
Ale co ma do tego państwo, że ktoś sobie na własne życzenie spierdolił życie? Tak samo jest w USA, gdzie trzeba być kurwa skończoną ofermą losu i cierpieć na niedojebanie mózgowe, czyli generalnie doprowadzić się do maksymalnego alkoholizmu, albo narkomanii, żeby skończyć na ulicy, pomimo tego ludzie są. Jak ktoś chce może pomagać rzecz jasna indywidualnie, jeśli dostrzega w kimś potencjał, ale nie można zmuszać ludzi, żeby płacili na takie jednostki z własnej kieszeni, poprzez podatki, to dopiero jest głęboko niemoralne.
Celebryci w ten sposób się po prostu dobrze bawią i promują, jakieś charytatywne bale, walki z innymi celebrytami "do kotleta". Oczywiście dla przyjaciół a nie chamów z zewnątrz. Tak było od zawsze.
Ci, którzy naprawdę pomagają są niewidoczni. Po prostu przelewają kasę, utrzymują sierocińce i trzymają mordę w kubeł bo nie potrzebują się tym chwalić.
PS. Kurna, "sprawdził to wszystko w sieci"...
Masz absolutną stuprocentową rację. Najsmutniejsze jest to, że napisałeś rzeczy zupełnie podstawowe, a i tak większość nie zrozumie.
OOOO,kurcze,łaaał...naprawdę niesamowity wyczyn...:-)
Panowie, a kto tego nie doświadczył w swoim życiu?
Cytat:"pod gołym, mroźnym niebem" - chociaż raz się spało...;-)Wielu nawet parę i paręnaście razy w swoim życiu jak się było młodym tego doświadczyło....:-D
*
*
A tak na poważnie to tylko tak se żartuje, bo wiadomo, że po tej nocce przychodziło się do ciepłego domku i łóżeczka...całkiem inna inkszość...
"Jak to jest możliwe że dobrze prosperujące Pastwo Polskie"
Ale co ma do tego państwo, że ktoś sobie na własne życzenie spierdolił życie? Tak samo jest w USA, gdzie trzeba być kurwa skończoną ofermą losu i cierpieć na niedojebanie mózgowe, czyli generalnie doprowadzić się do maksymalnego alkoholizmu, albo narkomanii, żeby skończyć na ulicy, pomimo tego ludzie są. Jak ktoś chce może pomagać rzecz jasna indywidualnie, jeśli dostrzega w kimś potencjał, ale nie można zmuszać ludzi, żeby płacili na takie jednostki z własnej kieszeni, poprzez podatki, to dopiero jest głęboko niemoralne.
Ci ludzie co w maluchu mieszkali też mają niedojebanie mózgowe???Kobieta traci pracę mąż choruje na raka i co według ciebie tacy ludzie mieli zrobić???
ale nie można zmuszać ludzi, żeby płacili na takie jednostki z własnej kieszeni, poprzez podatki, to dopiero jest głęboko niemoralne
Dlaczego niemoralne? Jeżeli ludziom nie zabierzesz poprzez podatki to dobrowolnie się nie podzielą. Nie mam problemu z tym, że płacę podatki. Natomiast nie akceptuję sytuacji, że ja płacę a inni nie.
Czy ludzie stają się bezdomnymi tylko z własnej głupoty to ja nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Czasami decydują o tym inne czynniki jak np. nagła choroba, wypadek, może źle zainwestowane pieniądze, pech. Ja sam boję się bezdomności. Mimo, że mam teraz mieszkanie, w miarę przyzwoitą pracę, w miarę przyzwoite wykształcenie to nie jestem pewny co przyniesie jutro. Na wszelki wypadek uczę się jeszcze języków. Mogę w wieku 50 lat stracić pracę, zachorować, mieć problem ze znalezieniem nowej pracy, popaść w długi. Nie wiem. Oczywiście dużo ludzi popada w biedę z własnej głupoty, dużo z powodu alkoholizmu.
Z żadnego bezdomnego się nie nabijam. Przypomniała mi się historyjka z Kuziarem, a nie dostal kasy bo pewnie został rozpoznany..
Jakiś znana postać w Ameryce tez udawała bezdomnego. Zastanawiam się czy to po prostu nie kolejna akcja by o tym kimś pisano..
A jeśli robią to by zwrócic uwage na ten problem, to brawo..
Twój cytat:...w McDonaldzie, czy jako sprzątacz, pracownik ochrony, kasjer sprzedawca w supermarkecie..."
*
*
*
To ile oni zarabiają ?
Pytam z ciekawości, nie żeby na złość, albo coś tam....
Po prostu pytam , z niewiedzy...
jak ja pracowałem w McDonadzie to zarabiałem 7 dolarów na godzinę, ale to w zależności od stanu w jakim pracujesz. To nie jest dużo.
Masz chyba jakąś pokręconą we wszystkie strony świata definicję moralności. A więc nie masz problemu z tym, że facet w kominiarce zapuka do drzwi późną porą i w geście moralnego podziału dóbr buchnie Ci 10, 20, czy a może 50% majątku, bo jest od Ciebie x biedniejszy, pokrzywdzony etc, byleby sąsiadowi też nie żałował sprawiedliwości społecznej :D No dobry jesteś. Drenaż Twojego portfela za pośrednictwem podatków jest z założenia niemoralny, jeśli odbierasz jednostce a) po to, żeby miała korzyść tylko jednostka b), to jest to głęboko niemoralne. Bardziej moralny jest pobór na wspólny cel, jak wojsko, policja etc. Oczywiście probsuje jak pojebon instytucje charytatywne, ale one MUSZĄ przede wszystkim opierać się na zasadzie DOBROWOLNOŚCI. Nawet w biblii masz napisane, że wszystko co dobre bierze się z wolnego wyboru, zaprzeczenie tego jest domeną ustrojów niewolniczych i generalnie ciemnej strony mocy.
To te 7 dolarów równa się z naszymi siedmioma złotówkami na warunki w USA?
Bo jak tak to licho strasznie....:-(
Wiesz to i tak zawsze lepiej w USA niż w Polsce. Po prostu życie wydaje się być łatwiejsze i w ogóle bardzo atrakcyjne jak jest się młodym. Nie chcę się wymądrzać, ale te 7 dolarów to trochę tak jak 10 zł u nas na godzinę. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Ja pracowałem w USA jako student więc nie musiałem się martwić o takie sprawy jak czynsz, utrzymanie domu. Mieszkaliśmy po czterech w jednym pokoju z innymi studentami i do tego kupowałem jedzenie tylko w Wall-Marcie i przyrządzałem potrawy głównie w mikrofalówce. Byłem wtedy młodszy więc dobrze wspominam te czasy, nic mi nie przeszkadzało, miałem dwie prace więc udało się trochę odłożyć i przywieźć do Polski. Elektronika i ciuchy i paliwo do samochodu były tanie więc nie narzekałem, ale ci Amerykanie, którzy ze mną pracowali to było po nich widać, że byli to biedni ludzie. Wielu z nich, żeby w miarę godnie żyć miało po dwie prace. Tej biedy może na pierwszy rzut oka nie widzi się, ale jak trochę porozmawiało się z ludźmi to człowiek zdawał sobie sprawę, że dużo ludzi ma problem z odłożeniem jakiejkolwiek kasy. Ktoś powie, że jak by miał fach to zarabiałby lepiej, no ale podobnie jest w Polsce. Jak jesteś dobrym informatykiem to żyjesz tu w Polsce na bardzo przyzwoitym poziomie.
A tak jak piszesz to trzeba być no....jakby to powiedzieć, dość przebojowym, żeby się wybić....
tam się płaciło za galony. Ja nie jestem w stanie dokładnie Ci powiedzieć tego, ale było to ok. 2 dolary za galon czyli za około 4,5 litra. To już parę lat temu było. Teraz od ponad 5 lat pracuję w Polsce. A jeżeli chodzi o przebojowość to jestem kompletnym tego zaprzeczeniem, samotnik, powolniak, poważniak, naiwniak;) Myślę, że w USA to chyba każdy odnajdzie się bo tam jest duży indywidualizm. Paradoksalnie człowiek bardzo przebojowy, lubiący mieć dużo ludzi wokół siebie mógłby tam czuć się źle.
Twój cytat:"...2 dolary za galon czyli za około 4,5 litra..."
*
*
*
Czyli około 1,87 pln za litr?
Kurcze, a u nas ponad 4 pln za litr...:-(
To w USA tanie te paliwo jest...
@Ghostbuster
Twój cytat:"...2 dolary za galon czyli za około 4,5 litra..."
*
*
*
Czyli około 1,87 pln za litr?
Kurcze, a u nas ponad 4 pln za litr...:-(
To w USA tanie te paliwo jest...
W porównaniu z Wenezuelą jest bardzo drogie bo tam paliwo kosztuje 10-15 groszy za litr oczywiście po przeliczeniu
http://bezprawnik.pl/apple-adobe-google-i-intel-zaplaca-pracownikom-krocie-za-pensyjna-zmowe/
http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/sledztwo-w-sprawie-prania-pieniedzy-przez,220,0,1715932.html
Uwielbiam domorosłych filozofów z prostacką definicją moralności. Oczywiście państwo Cię okrada wystawiając Ci mandat za przekroczenie prędkości.
Nie okradają Cię korporacje działające w zmowie cenowej i piszące sobie gotowe ustawy. Okrada Cię państwo pobierając podatki na bezdomnych. Wszak walka z bezdomnością (a właściwie jej zapobieganie) nie jest wspólnym celem - możesz się odgrodzić od tych wstrętnych ludzi murem i sprawa Cię bezpośrednio nie dotknie.
Ciekawy jestem czy przyjrzałeś się kiedykolwiek strukturze budżetu RP.
Twój cytat:"...tam paliwo kosztuje 10-15 groszy za litr oczywiście po przeliczeniu..."
*
Heh, a gdzieś w państwach arabskich też coś podobnie chyba...
wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
@ tolek78
Twój cytat:"...tam paliwo kosztuje 10-15 groszy za litr oczywiście po przeliczeniu..."
*
Heh, a gdzieś w państwach arabskich też coś podobnie chyba...
Tu masz dokładniejsze dane
http://mojafirma.infor.pl/moto/auto-w-podrozy/abc-samochodowych-podrozy/297414,Gdzie-jest-najtansze-a-gdzie-najdrozsze-paliwo-na-swiecie.html
To są ludzie, którzy w przeciągu 10 lat mieszkania w Polsce trafiliby do więzienia (za przestępstwa, za długi) albo na ulicę całymi familiami jako bezdomne osoby.
Kogo można uznać za bezdomnego (żyjącego jak bezdomny) ?
- dłużnika i jego rodzinę na utrzymaniu
- osobę bez rodziny utrzymującą mieszkanie
- każdego kto kończy 18lat i nie ma na koncie oszczędnościowym 10 tysięcy złotych i jest zdany na własny rachunek, a nie przytulony "do pieniążków" rodziców (taka teza - jeśli rodzice bezrobotni dziecko skazane na bezdomność?)
Kto jest bezdomnym?
- wiele razy osoba wykorzystana przez kogoś
- dużo żołnierzy, wykształconych ludzi, porzuconych, bez startu bez pieniędzy
Alkoholizm, narkotyki to efekt przebywania na ulicy, zabijanie czasu. Nic tam nie ma sensu, srasz po śmietnikach ponieważ wszystko masz gdzieś. Może będzie Cię umoralniał ktoś kto ma mieszkanie, a tak naprawdę od bezdomności dzieli was niewiele?
Właśnie, ile dzieli w naszym kraju osobę bezdomną od tej, która go ma?
Bezdomność to definicja uszczuplająca definicję Ubóstwa. Żuli na ulicy bierze się za bezdomnych, a oni domy mają. Szmacą się przez ubóstwo dlatego, że nie ma nic piękniejszego niż wystrzelenie się alkoholem i nie czucie głodu z powodu pustej lodówki.
O ubóstwie nie może mówić osoba, która go nie doświadczyła. To tak jakby ktoś mówił o tym jaka wstrętna jest czekolada, a nigdy nawet nie próbował.