DIEGO DE LA HOYA WYRAŹNIE, CHOĆ TYLKO NA PUNKTY
Trzynastka tym razem nie okazała się pechowa i Diego De La Hoya (13-0, 7 KO) pewnie zwyciężył na ringu w Hard Rock Hotel and Casino w Las Vegas. Bratanek sławnego Oscara uporał się z twardym Giovannim Delgado (15-4, 9 KO). Pojedynek odbył się w limicie kategorii super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej.
De La Hoya kontrolował potyczkę od samego początku. Lepiej dystansował, fajnie pracował na nogach i choć rywal był niewygodny, zrywał się co chwilę do ataku, to jednak 21-letni Diego ani razu tak naprawdę nie był w tarapatach. W końcówce, gdy poczuł się jeszcze pewniej, zamiast boksować, zaczął się po prostu bić, ale nawet w tym elemencie górował nad przeciwnikiem i po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wskazali na niego w rozmiarach 79:73.
Wcześniej wracający po pierwszej porażce w karierze Horacio Garcia (30-1, 22 KO) zastopował już w drugiej odsłonie doświadczonego Raula Hidalgo (24-14, 18 KO).