CANELO: GOŁOWKIN? NIGDY NIKOGO NIE UNIKAM
Saul Alvarez (45-1-1, 32 KO) nie zamyka się na walkę z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO). W weekend Meksykanin może wygrać pas WBC w wadze średniej, co zmusiłoby go - jeżeli chciałby go zatrzymać - do pojedynku z Kazachem.
- Na razie koncentruję się na najbliższej walce. Dopiero kiedy wygram, będzie można mnie pytać o przyszłość. Mogę za to powiedzieć teraz jedno: nigdy nie unikałem wyzwań i jestem gotowy na każdego - stwierdził.
"Canelo" wcześniej zapowiadał, że z "GGG" zmierzy się tylko w umownym limicie 155 funtów. W tym samym zaboksuje w nocy z soboty na niedzielę z Miguelem Cotto (40-4, 33 KO), którego, nie ukrywa, zawsze podziwiał.
- Od dawna jestem jego fanem, lubię jego styl. Motywuje mnie fakt, że z nim zaboksuje i że stanie się on częścią mojej historii - powiedział.
Stawką walki w Las Vegas będzie pas WBC, lecz tylko dla Alvareza. Cotto, do niedawna właściciel tego tytułu, nie uiścił opłaty sankcyjnej i został pozbawiony pasa.
Z drugiej strony GGG pewnie zbije wagę bo nie przepuści swojej najwyższej wypłaty w boksie.Tak czy tak jeżeli dojdzie do tego pojedynku(ja osobiście w to wątpię)zwycięzca może być tylko jeden-Gołowkin
To portal bokserski o występy klaunów musisz zapytać gdzie indziej.
jesli o kase chodzi to pewnie zbije te 3-4kg o ile wyplata bedzie mega zacna
bo pas ma niemal za darmo. Tylko co wtedy powie canelo jak ggg sie zgodzi?
tolek78
jesli o kase chodzi to pewnie zbije te 3-4kg o ile wyplata bedzie mega zacna
bo pas ma niemal za darmo. Tylko co wtedy powie canelo jak ggg sie zgodzi?
Też się nad tym zastanawiam ale Canelo raczej nie wymięknie prędzej Oscar nie będzie chciał aby największa jego gwiazda zanotowała drugą porażkę.
hayabooza dobrze napisał że Cotto może dać bardzo trudną walkę i wcale nie stoi na straconej pozycji jedno jest pewne czeka nas w nocy z soboty na niedzielę super pojedynek
Najpierw Canelo musi się uporać z Cotto, a to moim zdaniem będzie bardzo ciężkie zadanie dla niego w przeciwieństwie do powszechnych opinii gdzie "Alravez zdemoluje Cotto".
*
*
Jeśli o mnie chodzi, to stawiam na Canelo. Myślę, że to nie będzie trudna dla niego walka.
Tutaj trochę może zbyt odważnie, ale niepewnie stawiam, że skończy przed czasem.
Ale oczywiście o demolce raczej mowy być nie może (zaznaczam, że dla mnie demolka oznacza, że jeden bokser od początku walki "rzuca" drugim jak szmatą i kończy gdzieś w początkowych rundach)
wtedy bedzie mial zagwozdke
Może jedna z rozkiminek nie poszła po jego myśli:)Chłop chciał całą Polskę porozkminiać kto sztywny a kto nie:) a dopiero później mma:)
Miał mieć sparingi na Ukrainie??
Chyba na froncie razem z Separatystami:)
I niech tam juz zostanie i będzie świety spokój i jednego z najwybitniejszych sportowców świata zwanego również PolishCZIPSY zapomni każdy dzieki czemu Polska będzie piekniejsza...