ABRAHAM I MURRAY ZAPOWIEDZIELI WYGRANĄ NA KONFERENCJI PRASOWEJ
Dla wielu było zaskoczeniem, że Arthur Abraham (43-4, 29 KO) i jego promotorzy w dobrowolnej obronie wybrali sobie za pretendenta tak mocnego rywala jak Martin Murray (32-2-1, 15 KO). Obie strony wydają się być pewne swego przed sobotnią konfrontacją w Hannoverze.
- Na tym etapie mojej kariery nie mam już czasu na zbyt łatwych rywali. Potrzebuję walk, które mnie zmotywują i napędzą, dlatego właśnie wybraliśmy Murraya. Czeka mnie trudna przeprawa, lecz potrzebuję takiego wyzwania. Kiedyś marzyłem o tym, by zostać mistrzem świata. Teraz marzy mi się zunifikowanie wszystkich tytułów kategorii super średniej. Żeby moje marzenia nie prysły, muszę wygrać i dlatego za mną chyba najcięższy obóz w dotychczasowej karierze. Trenerzy Ulli Wegner i Georg Bramowski wyciągnęli ze mnie chyba wszystko, co można było wyciągnąć. Było ciężko, ale zapomnę o tym, gdy w sobotę wieczorem to moja ręka zostanie uniesiona w górę - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej obrońca pasa federacji WBO.
- Dokładnie przestudiowaliśmy walki oraz styl Abrahama i jestem przekonany, że stać mnie na wygraną. Co prawda przede mną stanie świetny zawodnik, ale z drugiej strony też taki, który od lat nic nie zmienił w swoim boksie i łatwo go rozszyfrować. Przestał trochę się rozwijać. Tak więc będzie ciężko, jednak wygram i opuszczę Niemcy z pasem mistrzowskim - ripostował Anglik, który w przeszłości trzykrotnie pretendował do mistrzostwa świata w wadze średniej.
- Ten pojedynek nie ma faworyta i w mojej opinii Murray będzie najtrudniejszym rywalem Arthura od kilku dobrych lat. Ale Abraham nigdy nie unikał wyzwań i spodziewam się, że w sobotę udowodni wszystkim, iż jest obecnie numerem jeden w limicie 76,2 kilograma - wtrącił Kalle Sauerland, promotor Niemca i organizator gali.
znowu będzie bójka na konferencji i dobrze - to chlubna bokserska tradycja.
Oczywiście mam na myśli wygraną walkę, bo jeśli nie będzie nokautu, albo dużo nokdaunów, to werdykt raczej oczywisty.
Siłowo wiadomo kto będzie górą no i siła ciosu tak samo.Zobaczymy jak zniesie uderzenia Króla Artura bardzo solidny boksersko Murray.