FURY: W DOMU SIĘ NIE KONTROLUJĘ, POTEM MUSZĘ ZRZUCAĆ 30 KG
Tyson Fury (24-0, 18 KO) nigdy nie ukrywał, że pomiędzy walkami nie prowadzi zbyt sportowego trybu życia. Przed zbliżającym się wielkimi krokami pojedynkiem z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO) Anglik przyznaje, że czasami musi zrzucić nawet ponad 30 kilogramów.
- Nie mam problemów podczas walk czy przygotowań. Problemy zaczynają się jednak poza ringiem, kiedy jestem w domu. Opuszczam wtedy gardę. Jem, piję. Na wysokim poziomie trzeba kontrolować życie domowe tak samo jak treningowe. Ja natomiast rozpoczynam przygotowania ważąc ponad 140 kg, a zbijam do 114 kg. Peter nie jest zadowolony, więc przez sześć miesięcy poddaje mnie torturom mentalnym i fizycznym. To się odbija na organizmie. Zbliżam się do trzydziestki i czuję się trochę zmęczony tymi ciągłymi skokami wagi. Doszedłem do wniosku, że nie warto, że nieważne jak bardzo czegoś chcę, jutro będzie kolejny dzień. A ja żyję, jakby miało nie być jutra. Nie mogę zjeść jednego ciastka, muszę zjeść całą paczkę. Jak wychodzę, to nie na jedno czy dwa piwa - piję, aż w końcu nie jestem w stanie utrzymać się na nogach. Wszystko albo nic. Tak samo w walkach - powiedział.
Walka Kliczko-Fury odbędzie się 28 listopada w Dusseldorfie.
Jackiewicz "ciasteczkowy potwór"
Data: 18-11-2015 12:14:05
Gdyby nie chciał, to by tego nie powiedział i byście nie robili żadnych podsumowań :).
ale przeciez to nie tajemnica czy jakes odkrycie ze fury po walkach jest tlusta swinia.
Zreszta jego wypowiedz ma dosc jasny przekaz, ze po wpierdolu zycia i wyplacie zycia nie ma zamiaru sie przemeczac
Alkoholik
Ale tak do tego z Furym, to z innymi mógł tak robić jak się przygotowywał...ale jak on tak się przygotowuje przed walką z Klitschko, no to ma po prostu przej**ane.
i nie będzie to
1 strzałowy pojedynek tj Kliczko trafi i dobije
Oby dostal wpierdol życia i nie mógł jesc ciastek przez pare dni..
Tobie też by się przydało przestałbyś trollować i hejtować......