COTTO: NIE POTRZEBUJĘ TEGO PASA. OPŁATY WBC TO ABSURD
Decyzja World Boxing Council, aby pozbawić Miguela Cotto (40-4, 33 KO) tytułu mistrza wagi średniej, nie spędzi Portorykańczykowi snu z powiek. - Mam już w domu dość pasów. A za pieniądze, które oszczędziłem, mogę sobie kupić każdy pas, jaki mi się podoba - powiedział.
Władze WBC odebrały "Junito" pas we wtorek, kiedy zawodnik odmówił uiszczenia 300 tysięcy dolarów opłaty sankcyjnej. W połączeniu z 800 tysiącami, które zapłacił, aby udobruchać obowiązkowego pretendenta Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO), musiałby wyłożyć z własnej kieszeni aż 1,1 miliona dolarów - tylko po to, aby w weekend móc bronić tytułu mistrzowskiego w starciu z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO).
- Ta kwota to dla mnie absurd, wolę zatrzymać te pieniądze dla siebie. Organizacje chcą mieć po czterech mistrzów w każdej wadze, aby każdemu zabierać procent. To nie fair. Przedstawiciele WBC powiedzieli, że moja oferta [125 tysięcy dolarów opłaty sankcyjnej - przyp. red.] była nierozsądna. Stwierdzili, że nie będę już ich czempionem. Wcale nie potrzebuję tego pasa - powiedział Portorykańczyk.
Oscar De La Hoya, promotor "Canelo", który uiścił opłatę i wciąż będzie mógł zdobyć w weekend pas mistrzowski, uznał, że Cotto zachował się w sposób haniebny. "Junito" odparł, aby nie wtykał nosa w nie swoje sprawy. - Powiedzcie Oscarowi, żeby sam zapłacił WBC 1,1 miliona dolarów i poczekajcie na odpowiedź - stwierdził.
jak to oplaty za nic?
gdyby nie to ze wczesniej zdobywal te pasy i zostawal mistzrem dzis nikt by o nim nie slyszal
wczesniej placil i nie dyskutowal - skor to walka o pas WBC to ioni chca miec z tego procent - proste i logiczne
pieprzenie pazernego durnia - skoro juz wydal 800tys - to rownie dobrze mogl od razu zwakowac pas i walczyc z Canelo non title a tak stracil prawie banke a pasa i tak nie ma a pozostanie tylko smród
blazenada
"musiałby wyłożyć z własnej kieszeni aż 1,1 miliona dolarów - tylko po to, aby w weekend móc bronić tytułu mistrzowskiego w starciu z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO)."
a co zydek mial zaplacic za niego aby on mogl sie nahapac? I nie musial, mogl zawalczyc z GGG...
Można by to zrozumieć, gdyby w każdej wadze mieli jeden pas i od niego jakiś procent z walki.
A nie WBC, WBC emeritus, WBC silver, interim i co tam jeszcze... I za to rozwadnianie i niszczenie tej dyscypliny każą sobie jeszcze żydowskie procenty płacić.
Gienek sie smieje, wypoczywa, a pas i tak bedzie jego.
"Zapytajcie Oscara De La hoyę, czy odda 1.1 mln dolarów federacji WBC i poczekajcie na jego odpowiedź. Oni chcieli 1.1 mln dolarów opłaty za tę walkę. Czy to jest sprawiedliwe? Nie, nie jest. Organizacja najpierw kreuje czterech mistrzów świata w każdej kategorii wagowej i chce od każdego z nich 3% opłaty sankcyjnej za walkę o pas, a potem my musimy płacić za jej błędy. To nie jest sprawiedliwe. W dniu wczorajszym rozmawiałem z prezesem federacji WBC Mauricio Sulaimanem. On otrzymał od nas odpowiedź dotyczącą takiego postępowania jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań do walki z Canelo. specjalnie czekał do ostatniej chwili z ogłoszeniem swojej decyzji, aby wywierać na nas presję. Wczoraj zadzwoniliśmy do niego i usłyszeliśmy, że musimy zapłacić 800,000 dolarów, aby Gołowkin mógł usunąć się w cień i poczekać na swoją walkę o tytuł. Ja zgodziłem się zapłacić dodatkowe 125,000 dolarów i taka była moja propozycja. Na początku nie dostałem żadnej odpowiedzi na moją propozycję, aż wreszcie usłyszałem od niego 'Nie', a następnie, że 'W takim przypadku nie będę już mistrzem świata'. Ja nie potrzebuje tytułów. Mam w domu wystarczającą ilość pasów, a mając w kieszeni 1.1 mln dolarów mogę sobie kupić każdy pas jaki tylko chcę i być mistrzem każdej organizacji w swoim domu. Ja nie potrzebuję tytułów. Ta walka sprzedaje się sama i wszyscy wiedzą czego spodziewać się po tym pojedynku zarówno od Saula, jak i ode mnie. Zabijałem się i ostro trenowałem z Freddie Roachem i wiem, że mogę pokonać Canelo." - powiedział Miguel Cotto.
WAR Cotto!!!
Mogł walczyc z ggg i nie musial by az tyle wydac.
Walka nie sprzedala sie sama, sprzedala sie bo byla o ten pas
ktorego waznosci umniejsza miguel. ZObaczymy jak przegra ile wygeneruje
kasy i swojej wyplaty w kolejnej walce hehehe
Ale przecież Cotta wypłata za Alvareza moze siegnąć minimum 30 baniek..a moze być dużo wiecej..Z GGG napewno tyle by nie zarobił a mozliwe że za GGG wziął by cztero albo piecio krotnie mniej...Ryzyko duzo wieksze..a jak by wziął GGG i przejebał to wybitna wypłata Cotto przeszła by koło nosa bo napewno po porazce nie dostał by walki z Alvarezem za takie pieniądze...Wiec ruch Cotto jak najbardziej prawidłowy...i do tego jeszcze dochodzi że nie ma pasa z czym sie wiąże że w razie wygranej nie spotka sie z GGG więc dla niego gitara...i w moim odczuciu Cotto trzymał pas jak najdłużej i przeciągał negocjacje by przed samą walka go stracić gdyż chodziło o wypromowanie gali a wiadomo że jak pas w stawce to inne spojrzenie kibiców na samą walke...Wiec Cotto zrobił w mojej ocenie mądry ruch i dobrze wiedział co robi...Wszystko chodziło o pieniądze i fortune jaką zgarnie za tą walke a za żadna inna tyle by nie zgarnął..Cotto myśli i to myśli dość mądrze o swojej kieszeni...
Ile można płacić tym rozpasanym świniom, które chcą tylko więcej i więcej?
ale jak juz gdzies pisalem chapeau bas dla cotto team za ten manewr bo byl genialny, kasa bedzie, pasa nie straci, na wpierdziel zycia z ggg nie musi wyjsc. Same zalety.
NO ja czytalem ze gwarantowane 10mln cotto 6.5 canelo i wlasnie moze powzrastac do tych wspomnianych
przez ciebie kwot.
To nie chodzi ze nie chcial zaplacic przy tak duzej gazy, on chcial stracic ten pas i zaoszczedzic sobie zdrowia i "honoru"