KREW I SPORT. BOKS JEST NA LINACH?
"The New York Times", najważniejszy dziennik Ameryki, publikuje na swoich łamach artykuł na temat boksu - "przemijającego sportu". To bezpośrednia, prymarna brutalność czyni go coraz mniej popularnym, wynika z materiału amerykańskich dziennikarzy.
Artykuł został zamieszczony wraz z krótkim filmem dokumentalnym przygotowanym przez Retro Report. Jego autorzy koncentrują się na najtragiczniejszych przykładach, kiedy boks zamienia się w przemoc - jak w pamiętnej walce Emile Griffitha z Bennym Paretem w 1962 roku, zakończonej śmiercią 25-letniego Kubańczyka. Inna, jeszcze bardziej doniosła tragedia miała miejsce dwadzieścia lat później. 23-letni Deuk-Koo Kim zmarł kilka dni po brutalnej walce z popularnym Rayem Mancinim na antenie ogólnodostępnej telewizji.
- Dwa tygodnie po tej walce siedzę i oglądam pojedynek Randalla "Texa" Cobba z Larrym Holmesem. Cobb był workiem treningowym, jego głowa ciągle latała wte i wewte. Powiedziałem sobie: to szaleństwo, jak ja jako lekarz mogę to wspierać zamiast z tym walczyć? - mówi George Lundberg, redaktor naczelny "Journal of American Medical Association" w latach 1982-99.
Później w tygodniku stwierdzono, że boks to "obsceniczny sport, który nie powinien być sankcjonowany przez żadne cywilizowane społeczeństwo". Lundberg podkreślał wtedy, że celem walki bokserskiej jest "skrzywdzenie rywala".
Rick Gentile pracował w CBS Sports, stacji, która pokazywała potyczkę Mancini-Kim, w latach 1982-98. - Nie sądzę, aby kibice boksu powiedzieli sobie wtedy: OK, koniec, nie obejrzę już żadnej walki. Tak samo jak palacze nie rzucili palenia, kiedy pojawiły się ostrzeżenia na opakowaniach. Ale sponsorzy zaczęli się wycofywać - zaznaczył.
Mniej sponsorów oznacza mniej walk w telewizji. Kiedyś boks był jednym z najczęściej transmitowanych sportów przez amerykańskie stacje. Po tragicznej walce z 1982 roku zaczęło się to zmieniać. - Kibice nie widzieli już tyle boksu w telewizji, nie wiedzieli więc o nim zbyt wiele, a w efekcie media, wiedząc, że ludzi nie mają o nim dużego pojęcia, przestały o nim pisać. Konsekwencją braku relacji medialnych było to, że ludzie wiedzieli o pięściarstwie jeszcze mniej. Chwila i boks stał się niszowym sportem - powiedział Kieran Mulvaney, ceniony reporter bokserski, współpracownik HBO.
Pięściarstwo jako dyscyplina głównonurtowa zostało wyparte przez inne sporty, takie jak futbol amerykański, któremu dzisiaj, w dobie coraz większej ilości urazów głowy i zgonów, szczególnie na poziomie szkolnym, towarzyszy jeszcze więcej kontrowersji niż szermierce na pięści. - Spektakl sportowy to realizacja swego rodzaju fantazji kibica. MMA zajęło miejsce boksu. W NFL natomiast walka to niemal każde zagranie. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Ludzie to lubią - twierdzi R. Todd Jewell z Uniwersytetu Stanowego w Teksasie.
Tegoroczne wydarzenie numer jeden w świecie boksu, rekordowa pod względem finansowym walka Mayweather-Pacquiao, może nasunąć myśl, że boks ma się lepiej niż kiedykolwiek, ale według Clyde'a Habermana, który przygotował artykuł dla "The New York Times", to jedynie wyjątek, a boks jako sport, trawiony chorobą licznych kategorii wagowych i jeszcze liczniejszych organizacji sankcjonujących walki mistrzowskie, jest już na linach. Taki sam los za kilkadziesiąt lat może spotkać największy sport Ameryki.
- Gdyby ktoś zmarł podczas transmitowanego w telewizji meczu NFL - czy to by oznaczało poważne, długofalowe konsekwencje, czy może po kilku dniach żałoby znowu wszyscy zajęliby się tym, co zrobiła Kim Kardashian? Sam nie wiem - mówi Mulvaney.
Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Jeżeli boks będzie przeżywał kryzys to nie z powodu swojej „brutalności”, a z powodu nieuczciwości.
Coraz więcej walk jest ustawianych.
Dotyczy to szczególnie tego ,który na boksie zarobił najwięcej
Mają we krwi wymiany cios za cios jak kiedyś w boksie teraz stawia sie na bezpieczeństwo jak Floyd/Kliczko.
MMA spełnia swoje zadanie-są brutalne wymiany,nokauty itp. itd.A wynikają one z większej losowości im więcej czynników tym więcej wypadków losowych.Walczy ktoś kto wywodzi się z kick boxingu z kimś,kto z zapasów OBU dokłada inne płaszczyzny,ale te fundamentalne są lepsze i zapaśnik i tak z dobrym stójkowiczem nie umie amortyzować ciosów i przegrywa przez KO,a kick boxer jest obalany i poddawany.A kibice o tym nie wiedzą i myśla,że to GIGA CIOSY ;)
Niech bawiasię wrestlingiem ,a bosk zostawia Europejczykom.
Boks jest nieśmiertelny , bo jak ktoś myśli o honorowej walce, to myśli o dwóch kolesiach stojących i piorących się po ryjach
bzdura - to wlasnie debilne sztuczne show jankesow zabija ten sprt i powoduje ze ludzie nie chca tego juz ogladac
100% racji
A od kiedy do cholery Boks nie jest przemocą?, w Boksie ludzie obkładają się żeby zranić przeciwnika, Boks był zawsze przemocą i niech tak zostanie :)
Co do tych imbecyli, tych śmieci, dających w artykule wyraz swojej śmiesznej dezaprobaty w stosunku do boksu, to powiem krótko: ch*j wam w dupy i krzyż na drogę, pajace. Każdy człowiek jest wolny i może robic to co się mu podoba, my jesteśmy panami swojego losu.
Bokserom życzę jak najlepiej, wielu sukcesów, uznania, pieniędzy, prestiżu i spełniania wszystkich marzeń w naszym ukochanym sporcie:).