HBO FACE OFF: COTTO-CANELO. 'KIBICE BĘDĄ ZWYCIĘZCAMI'
Miguel Cotto (40-4, 33 KO) i Saul Alvarez (45-1-1, 32 KO) nigdy nie byli gawędziarzami, więc w programie HBO "Face Off" zabrakło smakowitych cytatów. To, co jednak obaj powiedzieli, to obietnica wielkiej meksykańsko-portorykańskiej bitwy, która na długo pozostanie w pamięci wszystkich kibiców szermierki na pięści.
"Canelo", który stawiał pierwsze kroki na zawodowym ringu, gdy Cotto był już gwiazdą boksu, przyznał, że już dawno był fanem Portorykańczyka. - Zawsze lubiłem jego styl. Lubię się uczyć historii, chcę z niej jak najwięcej wyciągnąć. Cotto to wspaniały pięściarz, zasłużył na mój szacunek. Od tej walki zaczynam jednak pisać swoją historię - powiedział.
Freddie Roach, trener Cotto, stwierdził, że Meksykanin to zawodnik o dużym potencjalne, ale w konfrontacji z tak doświadczonym zawodnikiem jak "Junito" nie będzie miał wiele do powiedzenia. - Saul jest za mało doświadczony, aby wygrać, jestem tego tak pewny, że postawiłbym swoje dwa domy. Fajnie, że "Canelo" jest faworytem. Lubię niespodzianki - oznajmił.
Dodał, że za jego pięściarzem przemawia nie tylko rutyna, ale też siła i technika. Nie zgadza się z tym oczywiście Eddie Reynoso - jeden z trenerów "Canelo", który towarzyszył 25-latkowi podczas nagrywania programu. - Alvarez jest silniejszy. Bije bardzo szybkimi kombinacjami. A technika? Zobaczcie na ich twarze. Cotto przyjął więcej ciosów - tłumaczył.
Sam Cotto, którego szczerze rozbawiło porównwanie oblicza 35- i 25-latka, nie wskazywał, kto czego ma więcej. Spotkanie twarzą w twarz zakończył krótkim stwierdzeniem: - Ludzie, którzy kochają boks, nie mogą przegapić tej walki. Otrzymają wyjątkowy wieczór z pięściarstwem.
- To kibice będą największymi zwycięzcami. Chcieli jej, więc ją mają. Lepiej niech jej nie przegapią - wtórował mu "Canelo".
Walka Cotto-Canelo o pas WBC w wadze średniej już 21 listopada w Las Vegas.
[Dobrze ze już nie walczy ten ringowy nudziarz. Świat boksu uwolnił się od tandety]
[Dobrze ze już nie walczy ten ringowy nudziarz. Świat boksu uwolnił się od tandety]
haha
nazywanie mayweathera tandetą jest absurdem, można nie lubić jego stylu, można preferować prymitywnych bokserów typu rios, ale tadeta?:D
co do nudnych walk, na pewno walka z berto była nudna, ale ciężko nazwać nudną walkę z alvarezem, gdzie na replayach było widać przepuścił setki ciosów na milimetry i nie uciekał a stał na środku ringu
no wlasnie walka z Canelo byla strasznie nudna ...
jimmyF
no wlasnie walka z Canelo byla strasznie nudna ...
hmm, dziwne że tak twierdzisz, ale nie wiem czego oczekujesz od boksu, technicznie dla mnie to był majstersztyk do oglądania
A na jakiej podstawie twierdzisz ,że chodziło mi o Floyda?
Czyżbyś sam wiedział kto jest nudziarzem i tandetą?
Wiem, że dla Ciebie rozwiązanie takiej "trudnej" zagadki, musiałoby się wiązać z niebywałym wręcz wysiłkiem intelektualnym, forumowy mistrzu dowcipu, ale może kolega @jimmyF po prostu kojarzy Cię z serii wpisów w podobnym tonie?
Walka z Canelo była na fajnym poziomie, także jeśli chodzi o widowisko. Jeśli dla Ciebie była STRASZNIE nudna to pozdrawiam
no byla strasznie nudna, ja nie pozdrawiam ;-)
A na jakiej podstawie twierdzisz ,że chodziło mi o Floyda?
Czyżbyś sam wiedział kto jest nudziarzem i tandetą?
x
x
x
Dziecko z podstawówki by sie domyśliło...:)
Tu nie potrzeba wielkiej inteligencji ale widać że tobie inteligencja sprawia problemy że zadałeś takie pytanie...:)