KLICZKO: JA WYGRAM, NIECH WYGRA JOSHUA, A POTEM ZOBACZYMY
Młody dominator kontra hegemon wagi ciężkiej? Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) przyznał, że jest otwarty na walkę z Anthonym Joshuą (14-0, 14 KO), ale podkreślił, że obaj mają teraz inne plany.
- Krok po kroku. Anthony najpierw musi zaboksować 12 grudnia z Dillianem Whyte'em, ja z kolei muszę pobić Tysona Fury'ego. Zobaczymy, jak to będzie w przyszłym roku - powiedział "Dr Stalowy Młot".
Ukrainiec chciałby się też zmierzyć z innym niepokonanym pięściarzem królewskiej kategorii, posiadaczem tytułu WBC Deontayem Wilderem (35-0, 34 KO).
- Dążyłem do walki o ten pas, chciałem zunifikować wszystkie tytuły. Z powodu pewnej wewnętrznej polityki bokserskiej nie było jednak możliwe, abym zmierzył się z Wilderem. Teraz Deontaya czeka walka z obowiązkowym pretendentem Aleksandrem Powietkinem. Potem zobaczymy. Ja oczywiście chcę zunifikować wszystkie pasy - stwierdził.
Na koniec dodał, że jego największym rywalem nie jest ani Joshua, ani Wilder, ani też Tyson Fury (24-0, 18 KO), z którym skrzyżuje rękawice 28 listopada w Dusseldorfie.
- Najbardziej przerażający zawodnik siedzi tutaj. Walka z samym sobą jest najgorsza. Kiedy walczysz ze sobą, to - filozoficznie rzecz ujmując - wygrasz albo przegrasz, ale sam jesteś najtrudniejszym przeciwnikiem - oznajmił.
Myśle że Sasza też się uczy i analizuje Boks swoich rywali jest mocniejszy Fizycznie i przy eentualnym rewanżu dałby lepszą walke władowi .Co do Wildera to jego szansa jest jedna mianowicie zacepowanie Wlada na śmierc bo techniki to on niema i przy Wladzi czy Saszy jest amatorem.
Zaryzykuja,moze to byc koniec przyszlego roku albo 2017. Na razie to tylko dywagacje ,ale jak jeden i drugi bedzie szedl zwycieskim szlakiem ,to oni sie zderzą.
Nie zapominaj że Wlad posadził go na dupę 3 razy więc nie sądzę aby tak się Povetkin wzmocnił żeby dać Kliczce wyrównaną walkę. Fury i Wilder w zasięgu Kliczko niestety nie.
Jak Władimir zdemoluje Tysona i pokaże że jeszcze nie jest z nim tak źle jak niektórym się wydawało nie zaryzykują walki z nim.
Tak samo jak Wład nie zaryzykuje walki jeśli wygra ale będzie wyglądał w walce blado.
Myślę że Anthony napisze swoją własną historię.
W razie przegranej nawet przy najlepszej karierze zawsze będą mówić o nim jako o tym który może i jest świetny ale nie umywa się do braci Klitschko bo zlał go ten młodszy i słabszy w dodatku będąc jedną nogą na emeryturze.