MAYWEATHER: CHCĄ MIEĆ BIAŁĄ GWIAZDĘ BOKSU
Siergiej Kowaliow (28-0-1, 25 KO) i Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) zostali gwiazdami pięściarstwa nie dlatego, że są tak dobrzy, lecz dlatego, że są biali - do takiego wniosku można dojść po lekturze najnowszego wywiadu z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO).
Kowaliow, zunifikowany czempion kategorii półciężkiej, za kilkanaście miesięcy ma się zmierzyć w hitowym pojedynku z Andre Wardem (28-0, 15 KO), który zobowiązał się do walki z Rosjaninem w nowym kontrakcie ze stacją HBO. Amerykanin jeszcze niedawno występował w kategorii super średniej, ale postanowił zaatakować wyższy limit.
- Zmuszanie Andre do występów w wadze półciężkiej nie jest w porządku. Próbują sprawić, aby doznał porażki. Po tym, co się dzieje w świecie boksu, widać, że oni chcą, aby gwiazda była białej rasy. To jasne. I trwa to już od dawna - mówi Mayweather.
Zdaniem "Money" Floyda bardziej niż na walkę Ward-Kowaliow kibice powinni naciskać na pojedynek Ward-Gołowkin. Kazach występuje w niższym limicie i to on musiałby nabrać masy, a nie Ward, gdyby zorganizowano taką potyczkę.
- Rasizm w boksie nadal istnieje. Przez długie lata dominowali Latynosi i czarnoskórzy. Potem pojawił się zawodnik z Azji, który narobił dużo hałasu - Manny Pacquiao. Długo mówiono, że jestem tchórzem, że się go boję, że go unikam. A ja prosiłem tylko o wyrywkowe testy krwi i moczu. W końcu się dogadaliśmy i było jak było. Chodzi mi o to, że skoro ludzie tak bardzo chcieli walki Mayweather-Pacquiao, to dlaczego nie chcą tak bardzo potyczki "GGG" z Wardem? - powiedział Amerykanin.
Dodał, że Gołowkinowi brakuje charyzmy, o czym świadczą wyniki jego pierwszej walki w systemie PPV. Na pojedynek boksera z Karagandy z Davidem Lemieux kibice kupili tylko około 150 tysięcy przyłączy - dużo mniej od najgorszych wyników, jakie osiągał Mayweather.
- To, że ktoś umie walczyć, nie ma nic wspólnego ze sprzedażą biletów czy byciem gwiazdą PPV. Potrzeba czegoś więcej. Potrzebna jest pewna aura, charyzma. W boksie chodzi o ryzyko. Ja zaryzykowałem. Czekam, aż "GGG" zdecyduje się walczyć z Wardem. Jak go pokona, wtedy mnie do siebie przekona. Na razie przekonany nie jestem - oznajmił.
xD
Logika wg Mayweathera: Andre Ward miałby walczyć z pochodzącym z niższej kat. Golovkinem - jest ok. Andre Ward miałby walczyć z pochodzącym z wyższej kat. Kovaliowem - to rasizm.
I jeszcze cytat dnia: "Ja ryzykowałem". :))
Do sprzedaży PPV potrzeba charyzmy, ryzyka,tak niewątpliwie Ward jest idealny:)walczy tylko w USA ludzie tak chętnie go oglądają że na pewno zostanie królem PPV
Poza tym , wszędzie chodzi z 6 wielkimi ochroniarzami, by go ludzie rozpoznawali.
Jakoś tyson , czy lewis nie muszą , a są czarni
Tak swoją drogą, to nikt Warda nie zmusza, on chce zarabiać określone pieniądze, promotor za darmo ich mu już dać nie chce, trzeba znaleźć walkę na której można zarobić, a taka jest w półciężkiej lub walka z GGG, która zapewne byłaby już w porządku, bo z mniejszym. Jak Ward będzie walczyć za 200tys dol, to może zostać w superśredniej i zarabiać, ale on chce milionów, więc musi iść wyżej.
Odnośnie drugiego wątku, to najbardziej rozpoznawalny zawodnik na świecie jest biały i jest nim Kliczko, czy to się komuś podoba, czy nie. Floyda poza USA, to znają tylko osoby faktycznie interesujące się boksem, a Kliczkę zna niemal każdy i to on jest twarzą tego sportu. May może sobie być ikoną boksu w stanach, tak samo jak Pac jest ikoną boksu na filipinach, czy tam części Azji.
Dzisiaj gdy kogoś zapytamy o znanego mu aktywnego boksera (załóżmy, ze Floyd wciąż jest aktywny), to nie przyjdzie mu do głowy Mayweather, tylko Kliczko, bo to waga ciężka, a ta zawsze cieszyła się największą rozpoznawalnością. Floyd nie ma statusu Tysona, Jordana, czy Tigera Woodsa, jest gwiazdą lokalną, jak wielu zawodników NFL, czy NHL.
Spytajcie znajomych niezorientowanych kto to jest Lewis, Tyson, Kliczko i każdy będzie wiedział.
Spytajcie kto to jest Hopkins, Toney, czy nawet RJJ i ciekaw jestem ilu odpowie.
Swoją drogą tłumaczenie czyiś niepowodzeń, bądź sukcesów kolorem skóry jest żałosne i można się tego spodziewać chyba tylko po czarnoskórych.
Chyba cie kliczko cytuje tylko w kontekscie Furego lol
"KLICZKO: FURY'EMU POLUZOWAŁY SIĘ ŚRUBKI W GŁOWIE"
Floyd ma ten sam problem, co większość niedouczonych bokserów - myśli prostolinijnie. Nie potrafi łączyć wielu faktów i uwzględniać różnych czynników, tylko po prostu widzi skutek i dobiera fakty do swej ideologii. No ale czego się spodziewać po matołku, który nie potrafi czytać.
Tak jak nie lubię Floyda to powiem ci że chętnie bym chciał zostać takim matołkiem nie umiejącym czytać ale zarabiając taką kasę.Sądzę że 99% userów też by tak chciało
Ale umiejetności liczenie nie mozna mu odmówic .Lepiej byc głupim i bogatym czy biednym i mądrym?Całe życie sie nad tym zastanwiam :P
GGG właśnie ma charyzmę. Spójrzcie na niego, zabójca o twarzy dziecka.
Założę sie że Floyd uważa, ze Broner np ma charyzmę... bo spuszcza dolary w kiblu i kręci porno... to jest "charyzma" :)
proud to be black - ok
white power - rasizm
żal mu dupe sciska ze ludzie znudzeni takimi słit nudziarzami jak on wola w ringu ogladac prawdziwych fajterów to bedzie wymyslal teorie spiskowe jak Macierewicz
spisek i układ
Widać, że Floyd i ludzie o takim samym kolorze jak on mają z tym problem.
Skoro biedaczek Ward nie chce walczyć z Rosjaninem niech do niego nie wychodzi.
Gdyby zawodnicy z byłego ZSRR mogli walczyć zawodowo przed 89 rokiem historia boksu wyglądałaby trochę inaczej...
A no ryzykował to już czepialstwo z Twojej strony bo mało kto ma takie nazwiska w rekordzie jak Floyd
Pacman, Maidana, Alvarez, Cotto, JMM, Hatton, ODLH i można tak wymieniać no ale przecież to same leszcze nie ? Zero ryzyka jak się z nimi walczy faktycznie.
z sędziami w kieszeni, z koksem w żyłach i z wygodnym terminie - nie takie ryzyko.
Jaaaaaasne ;)
Floyd bez wątpienia był wybitnym pięściarzem, ale nudnym jak flaki z olejem - a ponadprzeciętną oglądalność zawdzięcza głównie temu, że kibice z każdą kolejną walką liczyli na to, że ktoś go w końcu znokautuje i zrzuci nudziarza z piedestału. To co się działo ne rynku bokserskim za czasów Floyda to była patologia - kosmiczne gaże dla jednego nudnego boksera a dla reszty ochłapy. Dysproporcja olbrzymia - nieadekwatna do różnicy w poziomie sportowym. No, ale sobie zarobił - tego mu nikt nie odbierze. Najwyżej sam przewali całe siano - jak cała masa jego czarnoskórych poprzedników.
Faktycznie inni nie biorą.
"To co się działo ne rynku bokserskim za czasów Floyda to była patologia - kosmiczne gaże dla jednego nudnego boksera a dla reszty ochłapy."
Piszesz tak, jakby FM odbierał chleb innym bokserom, a przecież to on utorował drogę do naprawdę wielkich pieniędzy w tym sporcie. Był geniuszem w ringu i (jest) znakomitym strategiem i marketingowcem poza nim. Nie dał się dymać jak Tyson i wielu innych. To smutne, że kiedy mówi innym co robić, by uniknąć błędów, niektórzy próbują polemizować albo hejtują zamiast słuchać.
Faktycznie odpierdala z nudów temu Flyodowi że zaczyna takie bzdury gadać.
Zwykle jestem jednym z pierwszych, którzy bronią Floyda, ale tym razem Money pieprzy głupoty, a w jego wypowiedzi czuc po prostu rasizm i kompleksy związane z kolorem skóry.
Ten człowiek jest totalnie ograniczony..
W ringu ok, poezja.
Poza nim, kolejny głupi nic nie prezentujący sobą człowiek..