RIABIŃSKI: OBÓZ WILDERA NIE CHCE WALKI Z POWIETKINEM
Obozom Deontaya Wildera (35-0, 34 KO) i Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) wciąż jest nie po drodze, ale Andriej Riabiński, promotor Rosjanina, podkreśla, że jest cierpliwy i zmotywowany, aby w końcu doprowadzić do hitowego starcia o pas WBC w królewskiej kategorii.
- Na konwencji WBC zezwolono Wilderowi na jeszcze jedną walkę w dobrowolnej obronie tytułu. Czy to oznacza, że my też powinniśmy stoczyć kolejny pojedynek? Nie sądzę. Myślę, że kolejny rywal, z którym zaboksuje Aleksander, to będzie już Wilder. Sądząc po zachowaniu amerykańskiego obozu, uważam, że oni nie chcą tej walki, ale nie martwcie się - będziemy na nich czekać. Niech Wilder boksuje, a my poczekamy i przystąpimy do negocjacji. Jest na 90% pewne, że walka odbędzie się w Ameryce. Myślę, że dojdzie do niej w okolicach lata - stwierdził Riabiński.
Wilder ma wrócić na ring 16 stycznia. Jego rywal nie jest jeszcze znany.
Niemożliwe aby team Wildera unikał tego pojedynku przecież największy mistrz WBC walczy tylko z najlepszymi:)
PRAWDA
Najpierw sami nie kwapili się do walki biorąc drugą dobrowolną a później gdy Wach został rywalem Powietkina zaczęli kombinować że nie będą na niego czekać.\
Mimo wszystko że ostatnio jako faworyta widziałem (minimalnego) Wildera widać że sie go obawiają i to dość wyraźnie. Grają na czas, chcą chyba w razie czego zarobić jak najwięcej zanim wyjdą do kogoś kto ma realną szansę złożyć Wildera. Może chcą też uciec w unifikację i czekają na rozwój sytuacji po walce Władimir vs Tyson.
- Według autorów raportu: "nie ma powodów by wierzyć, że lekkoatletyka jest jedynym sportem w Rosji który był skażony dopingiem na taką skalę".
- Wystarczy wysłać SMS-a z numerem próbki dopingowej, aby być czystym. O ile zapłaciło się haracz. System, w którym państwo rosyjskie sponsoruje, organizuje i tuszuje doping, opisał reportaż w niemieckiej telewizji ARD.
www.sport.pl/lekkoatletyka/1,64989,19161405,lekkoatletyka-wada-postuluje-zawiesic-rosjan-na-zywo.html
Sport jest tutaj pod pełną kontrolą władz. A Władimir Putin, jak żaden inny współczesny przywódca, zrozumiał, jak należy uprawiać politykę poprzez sport. Były igrzyska w Soczi, będzie mundial w 2018 roku - same sukcesy. Starają się tam ukryć ciemną stronę, ale to wszystko jest jak beczka prochu. W końcu wybuchnie - mówi Hajo Seppelt, najbardziej znany niemiecki dziennikarz zajmujący się dopingiem. To jego zespół przygotował godzinny reportaż "Jak Rosja produkuje mistrzów" pokazany wczoraj w ARD.
www.sport.pl/lekkoatletyka/1,64989,17073395,Rosja__fabryka_dopingu.html
Kogoś chciałeś zaskoczyć tymi rewelacjami?. Przecież każdy kto się interesuje sportem nie ma złudzeń, że szprycuje się cała czołówka i nie ma znaczenia z jakiego kraju pochodzi dany zawodnik. Szkoda, że ten Hajobungo na to nie wpadł jeszcze. Zawsze mnie bawią wszelkie artykuły sprzedajnych ekspertów, którzy piszą dokładnie to co im się każe, a zamknięte umysły łapią się w te pseudo doniesienia, jak za rygle.
Piszesz, że czołówka niezależnie od kraju, czyli twoim zdaniem, szprycuje się również Głowacki i np Diablo?
Wilden bije się efektownie i świetnie porusza jak na takiego olbrzyma ale nich to pokaże z zawodnikami z pierwszej 10 HW
"Czas gra na korzyść nowej generacji"
Ta nowa generacja to duża ilość nieprzetestowanych zawodników tzn. stajesz się legendą kiedy pokonujesz inne legendy. Wladimir Klitschko jest największym nazwiskiem, pokonanie jego stworzy nowe drzewo genealogiczne. Jednak co jeśli odejdzie niepokonany? Jest już starszy, nie zdoła zdobyć wszystkich nazwisk, które się pojawiają. Nie zrobił tego będąc w swoim prime unikając wielu mocnych zawodników. Przez dwadzieścia lat kariery można wymienić tylko kilka dobrych nazwisk, pokonywał wielu past prime w gorszej formie niż chociażby Adamek ze starcia ze Szpilką.
Deontay Wilder posiada dynamikę siłę ciosu, dobre proste, mobilność. Starcie Fury vs Klitschko wszystko zweryfikuje. Tyson nie jest jakiś wybitny, ale skoro Wladimir daje równe starcia Thompsonowi, Jenningsowi, Haye, przegrywa z Povetkinem to co zrobi mierząc się z psychopatą w ringu?
Nie oszukujmy się ale przez ostatnie 6 lat Leapai, Pianeta, Pulev, Wach, Thompson II, Peter II to cholerne missmatche walk o mistrzostwo świata, we wcześniejszych latach wcale to lepiej nie wygląda. (Jennings też miał być missmatchem, a Povetkina zgwałcił)
Starcie Povetkin vs Wilder to starcie o bycie numer 2 wagi ciężkiej, starcie Wladimir vs Fury o numer 3 (oceniam po wartości sportowej, Povetkin vs Wilder jest ciekawsza lepsza) i dopiero starcie miedzy 2 i 3 wyłoni numer 1, nowego króla.
Duhaupas jest lepszy od Leapaia i mógłby sprawić niespodziankę z Pulevem oraz ciężki pojedynek Jenningsowi.
Stiverne masakruje Leapaia i jest niebezpieczny dla pozostałych dwóch, zwłaszcza dla Puleva.
Molina to zawodnik z mocnym uderzeniem. Kasuje Leapaia, sprawia kłopoty Pulevowi, Jenningsa nie ogra, ale może szukać power punchy.
To że coś sobie ubzdurałeś nie znaczy nic. Póki co królem wagi ciężkiej i niezaprzeczalnym nr 1 jest Władek niezależnie od tego jakiej żółci na niego nie wylejesz.
Najbliższą okazję by to zmienić będzie miał Tyson Fury 28. Jeśli mu się nie uda to cała reszta będzie mogła spróbować Włada tej pozycji pozbawić ale póki co to sprawa oczywista jak to że żyjesz na planecie Ziemia.
Pojawiło się sporo ciekawych nazwisk i trochę jak na złość w momencie gdy Władimir dobija już do wieku w którym trzeba powoli się wycofywać ale żadne z tych nazwisk póki co o ile wiem z Władkiem nie wygrało więc wstrzymaj się z tym osadzaniem Włada na niższych pozycjach niż jest to w rzeczywistości.
Boże widzisz i nie grzmisz...
W obecnej sytuacji jak dla mnie nie ma króla. Nowa korona została przyszykowana. Jeżeli stary były dotychczasowy król skasuje Furego i Wildera będzie można o nim powiedzieć, że jest cesarzem.
To jest właśnie ta różnica Wladimir nie jest królem - przez to, że traci czas na głupie pojedynki - a zarazem jest numerem jeden, który broniąc swojej pozycji stanie się kimś absolutnym i będzie mógł iść spokojnie na emeryturę.
Tyson Fury jest wielką niewiadomą. Może być porażką jak Pulev, a zarazem może być kimś wielkim. Zobaczymy. W tym co piszę nie ma trollowania i nie wyrzucam żadnych żółci. Chłodna kalkulacja.
Wladimir mając sporo ciekawych nazwisk nie walczył z nimi bądź unikał umiejętnie ;) Co nie zmienia, że w latach 2000-2010 pokonał najwięcej pięściarzy z "czołówki" ;) Dlatego jest mistrzem magazynu The Ring ;)
2. John Ruiz 936
3. Hasim Rahman 820
4. Chris Byrd 765,5
5. Evander Holyfield 685
6. Nikolai Valuev 670,5
7. James Toney 600
8. Vitali Klitschko 546
9. Lennox Lewis 540,5
10. Jameel McCline 517
11. Samuel Peter 505,5
12. Ruslan Chagaev 370,5
13. Lamon Brewster 320,5
14. Andrew Golota 310
15. David Tua 310
16. Eddie Chambers 306
17. Fres Oquendo 265
18. Sultan Ibragimov 250,5
19. Corrie Sanders 235
20. Monte Barett 215,5
21. Kirk Johnson 215
22. Calvin Brock 200,5
23. David Haye 195
24. Alexander Povetkin 190,5
25. Oleg Maskaev 190
26. Sergei Lyakhovich 180,5
27. Shannon Briggs 175
28. Chris Arreola 150
29. Juan Carlos Gomez 135.5
30. Mike Tyson 130,5
31. Roy Jones Jr. 110
32. Michael Grant 95
33. Vladimir Virchis 80,5
34. Tony Thompson 75
35. Alexander Dimitrienko 30,5
36. Denis Boytsov 0
Powiedz mi dlaczego Władimir nagle ma być "byłym" królem? Póki co nikt go nie pokonał od wielu lat a jak napisałem wyżej czy będzie byłym czy dalej urzędującym najlepszym ciężkim dowiemy się 28.
"Wladimir nie jest królem - przez to, że traci czas na głupie pojedynki"
A to co znaczy? Przepraszam bardzo ale ty twierdzisz że nie trollujesz? Chętnie poczytam o tym jak miałby Władimir ominąć te "głupie" pojedynki cokolwiek to oznacza. Nie wiem czy zauważyłeś ale jako mistrz Władek ma oprócz przywilejów również obowiązki. Zaślepiony hejter-troll woli jednak pisać bzdury że Władek unika ciekawych nazwisk a traci czas na "głupie" pojedynki...
Chętnie poczytam też kogo unikał Władimir. Szczególnie w ostatnim czasie bo chyba nie będziesz na tyle głupi by tu Śp Sandersa przywoływać...
Kogo ciekawego unikał skrupulatnie Władimir i w jaki sposób miałby uniknąć "głupich" starć na które traci czas przez co jest "byłym Królem".
To chcę wiedzieć. Zastanawiam się jakimi pokrętnymi poglądami można dojść do akurat takich wniosków odnośnie kariery Włada.
Bo do bardzo wielu wniosków negatywnych można dojść ale akurat te kwestie są chyba marną pożywką dla przeciwników młodszego z Ukraińskich braci.
- Haye - faule i wyrównane starcie
- Povetkina - powinna być dyskwalifikacja
- Pulev - przeceniany, podobnie jak Dimitrienko i Boytsov w poprzednich latach
Oprócz tego dodam do listy: Jenningsa, który dał mu starcie bliskie na remis. (Zawodnik z nowej czołówki)
Wladimir musi skasować Furego (też z nowej czołówki) później Wildera (nowa czołówka) i odejść ze sportu. W końcu pokażą się kozaki, których nie uniknie dlatego, że po prostu zaczęła się nowa era. Evanderem Holyfieldem nie jest by wbić się w czołówkę w trzech dekadach ;)
Pozycji Władimira nie zmieni też to że wydaje Ci się że Władek powinien być zdyskwalifikowany czy że dawał z pięściarzami których pokonywał dość wyraźnie wyrównane boje...
Jakbyś zmienił zdanie i znalazł sensowną odpowiedź na moje pytania napisz.
1. Odpowiedź: Unikał niebezpiecznych zawodników z top50 czekając aż sami się powybijają. Czekał też aż np. Rahman już będzie mocno rozbity. Obił za drugim razem Petera, który przegrał wcześniej z Vitalijem i Chambersem. Pokonał za drugim razem już gorszego Byrda, pokonał w rewanżu trupa Brewstera. Wystarczy spojrzeć na jego rekord i daty ;)
2. Odpowiedź: W jaki sposób unikać głupich starć? W taki jaki robili to Lewis, Tyson, Holyfield, Foreman, Muhammad Ali i wielu innych - walcząc z topem. Oni pokonywali przyszły top ciężkiej. A jakie nazwiska są dobre?
Spójrzmy na te cztery nazwiska: Fury, Joshua, Wilder, Povetkin. Jak uważasz zawalczy ze wszystkimi?
Nie ma takiej opcji. Weźmie w dobrowolnej Briggsa, obroni z Glazkovem, ale przecież ma jeszcze prze sobą pojedynek z Furym, który może nie być łatwizną i będzie trzeba nastawić się na asekurację bądź dać z siebie 100%.
2. Co do tego pytania to nie odpowiedziałeś na nie sensownie. O ile nie wiesz za czasów wyżej wymienionych Panów było więcej bardzo dobrych pięściarzy a więc mogli oni walczyć między sobą tworząc ciekawsze widowiska.
Władimir nie wyczaruje Ci nagle 30 cięzkich na jego poziomie i obarczanie go winą za to że walczy w takiej a nie innej scenerii to szaleństwo.
Jeszcze stwierdzanie że przez to że traci czas na "głupie walki" (cokolwiek to znaczy) jest już byłym królem i sugerowanie że dopiero jak coś zrobi to nim zostanie.
Władimir nic nie musi już robić. Swoje miejsce w historii razem z bratem już zajęli. Teraz może jedynie je jeszcze mocniej "podciągnąć" o ile starczy mu motywacji. Facet za moment dobije do 40 lat a ty przedstawiasz tu 4 asów do pokonania z czego 3 to świeża czołówka która się wyłoniła niedawno a 1 już pokonał. A z Furym będzie walczył 28.
Joshua i Wilder? To oni jeśli chcą zająć miejsce Włada mają go pokonać a nie Wład ich. Władek swoje już zrobił i nawet jakby odszedł po Furym nie walcząc już z nikim bardzo by na tym nie ucierpiał. Ot naturalna kolej rzeczy.
Rozumiem jednak że nie wystarcza Ci że bił czołówkę za czołówką (bo ta przecież ciągle się zmienia) i zawsze znajdziesz jakiegoś pięściarza którego jeszcze nie zbił a musi...
Otóż nie nic nie musi.
A odpowiedzi na moje pytania są proste ale od razu Cię deklasują jako poważnego usera.
1. Wład nie unikał zbyt wielu pięściarzy a już na pewno nie robił tego w ostatnim czasie. Przykładem na to że jednak kogoś uniknął może być Chisora tylko idąc twoim tokiem rozumowania zrobił bardzo ale to bardzo dobrze bo uciekł od tego starcia w dużo ciekawsze starcie z dużo niebezpieczniejszym i lepszym bokserem czyli Hayem. Czy nie tego od niego wymagasz?
2. Władek nie może unikać części "głupich" dla Ciebie starć bo jest mistrzem WBO,WBA,IBF i IBO a federacje te serwują mu swoich oficjalnych obowiązkowych pretendentów. Takimi starciami były wyśmiane przez Ciebie starca z Tonym Thompsonem, Alexem Lepaiem czy Pulevem chociażby.
Poza tym wiele starć było wynikiem tego że do walki z Władimirem nie było specjalnie chętnych ciekawych bokserów.
Takie czasy.
Także oba zarzuty są z dupy wzięte drogi panie i są oderwane od faktów i rzeczywistości zupełnie jak twoje poglądy na walki z Hayem Jenningsem czy Powietkinem.
Zaczynasz już z racji braku argumentów pływać.
Jeszcze do 2 punktu mam nadzieję że nie jesteś jednak tak pokręcony jak np Rollins który stwierdził że Władimir steruje federacjami by te dawały mu słabych obowiązkowych pretendentów...
Zapytany kogo lepszego unika Wład serwował tu nazwiska typu Cunningham czy Mansour....
najchetniej to by stoczyli jeszcze z 16 dobrowlnych obron , akurat 4 na rok. I co za 4 latka ???
Jeśli ktoś pomysli że walka z Powietkinem to sie myli ! Deoś odejdzie bowiem jako legendarny mistrz WBC bez porażki w rekordzie :D
najchetniej to by stoczyli jeszcze z 16 dobrowlnych obron , akurat 4 na rok. I co za 4 latka ???
Jeżeli wszystkie by wygrał to wyrównałby rekord Marciano i mógłby w kolejnej dobrowolnej obronie zaatakować rekord Mayweathera, za 4 lata Szpila powinien być gotowy.