FROCH ROZWAŻA POWRÓT I CELUJE W DeGALE'A
Carl Froch (33-2, 24 KO) coraz poważniej myśli o powrocie na ring. Emerytowany od kilku miesięcy Anglik chciałby odzyskać pas IBF w wadze super średniej, który należy teraz do jego rodaka Jamesa DeGale'a (21-1, 14 KO).
- To byłaby dla mnie łatwa robota. Odzyskałbym tytuł, pokazał im wszystkim, jak to się robi, a potem przeszedł na emeryturę. Byłoby w tym coś satysfakcjonującego - przyznaje "Kobra".
DeGale będzie bronić trofeum w zaplaowanej na 28 listopada walce z Lucianem Bute (32-2, 25 KO). Jeżeli wygra, Froch może być kolejny.
- Zawsze mówiłem, że kiedy przejdę na emeryturę, to już nie wrócę do boksu, ale od mojej ostatniej walki minęło 18 miesięcy i zaczynam sobie myśleć: jestem sprawny, silny, w dobrej formie. Ale być może zostanę przy pokerze. Nie mam motywacji do boksu, musiałbym ją odzyskać. Pomogłoby w tym zwycięstwo DeGale'a nad Bute - oświadczył pięściarz z Nottingham.
Odszedł w znakomitym dla siebie momencie, po efektywnym KO, po co to knocić ?
Jako wielki fan Carla mam nadzieję że zmieni zdanie i zostanie na emeryturze.
Mógłby być ekspertem przy wielkich brytyjskich walkach, a więc zostałaby przy tym co kochał..
nic udowadniac nie musi a po co sie rozdrabniac jak inni?
kasa jest legenda juz jest po co mu to?
Zwłaszcza, że z DeGalem wcale nie musialby teraz wygrać....ten gość jest teraz bardzo dobry. To już nie ten sam dzieciak, który "przegrywał" z Grovesem.