FURY: JESTEM WSPÓŁCZESNYM MUHAMMADEM ALIM
- Będziecie mieli najbardziej charyzmatycznego mistrza od czasu Muhammada Alego - zapowiadał niedawno Tyson Fury (24-0, 18 KO), który przygotowuje się do walki o pas mistrza wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO). Czy Brytyjczyk rzeczywiście porównuje się do "Największego"?
- Jak najbardziej, mogę powiedzieć, że jestem współczesnym Muhammadem Alim. Nie próbuję nim być, jestem sobą, Tysonem Furym. Nie ma w boksie drugiej takiej osoby jak ja, w żadnej wadze, zwłaszcza teraz, kiedy Floyd Mayweather Jr jest już na emeryturze. Czas na nową erę. Robię szalone rzeczy i będę je robić nadal. Ludziom sprawia to frajdę, a mnie nic nie kosztuje - stwierdził.
Kliczko i Fury zmierzą się 28 listopada na gali w Dusseldorfie. Stawką będą pasy WBA Super, IBF, WBO i IBO.
Do Muhhamda Ali to brakuje mu lata świetlne zwłaszcza, że jeszcze nic wielkiego nie pokazał.
ALi był gadułą poza ringiem ale w nim robił swoje.
czemu hejterzy? Mozna sie tylko pośmiac z tego co on wygaduje.
Do Muhhamda Ali to brakuje mu lata świetlne zwłaszcza, że jeszcze nic wielkiego nie pokazał.
ALi był gadułą poza ringiem ale w nim robił swoje.
Dlatego hejterzy bo zaraz będą teksty błazen debil itp.tak jak praktycznie pod każdym tematem o Furym
W moim rankingu najwiekszych idiotow w historii boksu zawodowego Tyson niezmiennie plasuje sie na drugim miejscu, zaraz po niekwestionowanym mistrzu niepodzielnie panujacym imbecylu numer jeden Adrienie Bronerze.......Na trzecia pozycje wysunal sie Yusaf Mack po tym jak "zostal oduzony I zmuszony" I "nie pamieta swojego wystepu" w filmie dla doroslych (panow)......
Faktem jest jednak że Fiury już trochę jest monotematyczny z tym swoim trash talkingiem, bo cały czas tylko robi z siebie bóg wie kogo, rozumiem że to jego sposób promocji w mediach i że takie gadanie jednak przyciąga ludzi ale to już przestaje być zabawne, a staje męczące.
Nazywanie kogos "debilem" kto tym "debilem" jest, wygaduje bzdury i nic soba nie prezentuje to nie "hate" - to stwierdzenie faktu.....
"Hate" zaczyna sie wtedy kiedy ktos robi swoje I jest dobry w tym co robi a mimo tego spotyka sie z nienawiscia niechetnego mu srodowiska, wynikajaca z nienawisci, kompleksow itd.
Najlepszym przykladem "hate'u" w ostatnich latach jest zbiorowa niechec do Floyda Mayweather'a pomimo jego nieprzecietnych umiejetnosci wynikajaca prawdopodobnie z jego "obnoszenia" sie swoim wysokim statusem materialnym poza ringiem. Innym przykladem "hate'u" moze byc nienawisc do Giullermo Rigondeaux pomimo faktu ze jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w swojej kategorii wagowej na swiecie, wynikajaca po czesci z oskarzen o "bycie nudnym" i po czesci z jego nieamerykanskich korzeni I faktu ze nie komunikuje sie w jezyku angielskim.
Dla porownania Tyson Fury w czasie swojej wspanialej kariery "w du...pie byl I h..uj widzial" - nic tak na prawde nie osiagnal I tylko pier..oli nie poparte niczym bzdury......Nazwanie go debilem, polmozgiem czy idiota to nic innego jak tylko realne odzwierciedlenie rzeczywistosci.....
Debilem to są ludzie którzy łapią się na te gadki.Poczytaj sobie i pooglądaj wywiadów z Taysonem to zobaczysz jaki z niego jest inteligentny facet.Czy ty nie rozumiesz że to jest promocja i tylko taki wizerunek wykreowany aby zarabiać kasę?Jeżeli tego nie łapiesz to ja mam wątpliwości kto z was dwóch jest tym mądrzejszym
Przegapiles caly sens mojej wypowiedzi.
Nazywam Tysona Fury "debilem" nie dlatego bo "brak mu inteligencji w zyciu prywatnym" (nie wnikam czy jest inteligentny prywatnie czy nie - nie znam go) ale dlatego bo uzywa tego swojego "narzedzia promocyjnego" w postaci wygadywania kompletnych bzdur na forum publicznym nie popierajac tego gadania zadnymi konkretnymi czynami czy osiagnieciami. Rezultatem takiego zachowania jest to ze zamiast "promowania sie" kompletnie sie kompromituje stajac sie posmiewiskiem, z promocja nie ma to niestety za wiele wspolnego bo tego "idioty" zaden powazny kibic boksu I tak nie chce ogladac........
O zwyklym chamstwie I braku elementernego szacunku do legendy tego sportu Muhammada Ali'ego wysuwajac takie zenujace porownania nawet nie wspomne.....
Myślę, że znajdzie się sporo poważnych kibiców boksu, którzy chcą Furego oglądać. Poza tym, od kiedy największe pieniądze robi się na pasjonatach boksu? Gadka Fury'ego ma przede wszystkim docierać do szerokiego grona odbiorców, dla których boks to zwykła bijatyka, bo to głównie oni płacą za oglądanie walk. Piszesz też, że Fury się tylko kompromituje. Otóż można się przecież kompromitować, jednocześnie się promując- jedno nie wyklucza drugiego :)
Ciekawi mnie tylko czy już wymyślił linię obrony po przegranej walce :D
Patrze teraz i nie wierzę ;D Niesamowite co może zrobić z opinią o bokserze Władimir Klitschko po drugiej stronie barykady bo właśnie z tego powodu najprawdopodobniej ludzie nagle tak go polubili xD
Bo teksty że Tyson to debil, idiota, człowiek chory psychicznie były na tej stronie od zawsze i jakoś nie pamiętam by wtedy wszyscy co w tym momencie tak doskonale rozumieją że to tylko promocja pisali o tym tym drugim...
Co do samego faktu to tak jak napisał Un4. Tyson naładował ludzi do granic możliwości. Cała masa jego trash talkingu polega na mówieniu tego co on nie zrobi z tym biednym starym Władimirem i jak łatwo mu to nie pójdzie.
Ogromny procent ludzi zapomniał więc o wszystkim złym w boksie Tysona i już oczami wyobraźni widzi jego wygraną.
Oczekiwania będą ogromne. Fury może wygrać bardzo ale to bardzo dużo ale im więcej się gada tym w razie wpadki czy porażki w stylu nie takim jak się ludzie spodziewali tym większa fala hejtu i surowej oceny na takiego osobnika spada.
Jeśli Fury padnie po pierwszym prawym lub zostanie zlany jak Pulev chociażby na długi czas ludzie mu nie podarują...
@tolek78
Przegapiles caly sens mojej wypowiedzi.
Nazywam Tysona Fury "debilem" nie dlatego bo "brak mu inteligencji w zyciu prywatnym" (nie wnikam czy jest inteligentny prywatnie czy nie - nie znam go) ale dlatego bo uzywa tego swojego "narzedzia promocyjnego" w postaci wygadywania kompletnych bzdur na forum publicznym nie popierajac tego gadania zadnymi konkretnymi czynami czy osiagnieciami. Rezultatem takiego zachowania jest to ze zamiast "promowania sie" kompletnie sie kompromituje stajac sie posmiewiskiem, z promocja nie ma to niestety za wiele wspolnego bo tego "idioty" zaden powazny kibic boksu I tak nie chce ogladac........
O zwyklym chamstwie I braku elementernego szacunku do legendy tego sportu Muhammada Ali'ego wysuwajac takie zenujace porownania nawet nie wspomne.....
Czy coś osiągnie to zobaczymy po walce z Kliczko to raz,dwa Ali też wygadywał bzdury zanim pokonał Listona i został mistrzem,trzy dlaczego a mieć szacunek do Alego?za osiągnięcia może go po prostu nie lubi,cztery według mnie Tayson wybrał drogę pod prąd i nikt mu nie będzie sugerował co ma gadać.
Autor komentarza: WalterAlfaData: 08-11-2015 14:16:25
Tyson jest genialny w promowaniu starcia.
Ciekawi mnie tylko czy już wymyślił linię obrony po przegranej walce :D
Mi się wydaje ze nie będzie nic wymyślał przyzna że był gorszy raczej Heya z siebie nie zrobi który przegrał przez "paluszek"u nogi
Za słowami Furego nie idą czyny póki co. Jeśli przegra z Kliczko w fatalnym stylu stanie się pośmiewiskiem.
xxx
a tam, pośmiewiskiem. Przegrać z Kliczko nawet w kiepskim stylu (tzn. będąc szybko na dechach) to żaden wstyd. Poza tym - lepiej byłoby gdyby Fury gadał: "nie spodziewajcie się za wiele, Kliczko jest o wiele bardziej doświadczony, mocno bije, ja mam podejrzaną odporność, prawdopodobnie jestem wolniejszy, gdybym wygrał byłaby to bardzo duża niespodzianka"?
Poza tym - przegra, czy wygra - swoim gadaniem cały czas podtrzymuje zainteresowanie walką w mediach i dzięki temu sporo zarobi. A czy ludzie będą chcieli go oglądać po to, aby zobaczyć zapowiadaną klęskę Kliczko, czy upokorzonego gadułę T. Fury, nie ma to dla niego w praktyce żadnego znaczenia.
Myślę, że Fury jakoś przeżyje fakt, że znawcy z tego forum (i nie tylko tego) będą po nim ewentualnie jechać i marketingowa paplanina mu się opłaci:-) Pamiętajmy, że wysokość jego gaży zależała też na pewno od zainteresowania jakie wzbudza w mediach.
Najlepiej jak bokser jest pewny siebie i powie, że zrobi wszystko co w jego mocy aby wygrać, ze odda w walce cale serce, aby nie zawieść siebie i kibiców.
Na taki trash talk mogli pozwolić sobie nieliczni i tyson ale mike, ktory mowil ze wyjdzie zabić, wyrwać serce. Wychodził do ringu i niszczył rywali w 2-3 minuty. Powodował ich lęki już przed walką.
Rozumiem rolę autopromocji w zawodowstwie (takie czasy), ale w końcu następuje przesyt i mdłości (coś jak z celebrytami albo wałkowanymi w kółko reklamami w tv). Przez gadaninę tego typa tracę naturalne dla kibica zainteresowanie tą walką.
Zasób bzdur, jakimi uraczył media w ostatnich tygodniach wystarczyłby niejednemu krzykaczowi na długie lata kariery. Nie wiem, co będzie pieprzył przez pozostałe 20 dni, a już w ogóle nie chce mi się myśleć, co potem. Jestem jednak przekonany, że zapracuje w ten sposób bardziej na niechęć i zobojętnienie wobec swojej osoby niż na zainteresowanie.
"The Greatest" plótł znacznie gorsze bzdury niż Fury, ale obroniły go wyniki dlatego też nikt mu bredni nie wypomina. A opowiadał między teorie Narodu Islamu, że pierwszymi ludźmi na ziemi byli czarni, którzy przylecieli z Kosmosu w Statku-Matce. Gadał dyrdymały jeszcze zanim został czempionem. Z Furym sytuacja jest taka, że jak pokona Wowe, to zostanie klasykiem trash talku. Jak brzydko przegra, to faktycznie zarobi na opinię błazna. W czasach zanim Clay zdobył tytuł też pewnie byłby hejtowany przez internetowych ćwierćinteligentów. Różnica taka, że jeszcze nie było Internetu.
Dokładnie jestem takiego samego zdania
Różnie można spojrzeć na to ale kasę mu to przynosi ogromną
Owszem, wszystko w boksie możliwe. Ostatnio Bradley zastopował Riosa. Ale patrząc realnie nawet Leapai przetrwał 5 rund, więc skąd się wziął ten idiotyzm, że Fury może tak szybko paść?!
A co do ekspresji Furego, to trzeba poczekać do walki. Bo jeśli w ringu potwierdzi swoje słowa, to niby jaki zarzut można mu zrobić? Że gadał niestworzone rzeczy, a potem tych niestworzonych rzeczy dokonał?!