FOREMAN: POKONANIE MOORERA SMAKOWAŁO LEPIEJ NIŻ PRZY FRAZIERZE
Legendarny George Foreman (76-5, 68 KO) przez blisko trzy dekady należał do grona najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej. Zapytany ostatnio, które trofeum smakowało lepiej, te zdobyte w 1973 roku na Joe Frazierze (WBC/WBA), czy w 1994 roku na Michaelu Moorerze (WBA/IBF), bez wahania wskazuje na pojedynek z Moorerem.
"Duży George" został wtedy najstarszym mistrzem świata w historii. Rekord ten wyśrubował potem do granic możliwości Bernard Hopkins, lecz w królewskiej kategorii nadal nikt się nie zbliżył do tego wyniku.
- Obawiałem się Fraziera i gdy zatrzymano walkę w drugiej rundzie po szóstym nokdaunie, wprost nie mogłem w to uwierzyć. Poczułem nagle ducha innych wielkich zawodników, jak John L. Sullivan, Jack Dempsey, Jersey Joe Walcott czy Muhammad Ali. To było wspaniałe uczucie, ale jeszcze lepsze towarzyszyło mi, gdy pokonałem Moorera. Tamta wygrana smakowała jeszcze lepiej - nie ukrywa jeden z najwybitniejszych zawodników królewskiej kategorii.
Moorer.. 35-0-0,30KO
Foreman 72-4-0,67 KO
Tu link do KO:
http://ujeb.se/03m7E
Co ciekawe podobno Arum zeznał,że Foreman zapłacił łapówkę włodarzowi jakiejś federacji,by ta jako dobrowolną obronę usankcjonowała nieznanego Schultza.Peweni nieźle posolił za tą walkę z Moorerem też,by dostać jabez eliminatora.
Foreman był popularny więc,team Moorera chciał go wykorzystać jako nazwisko.Ludzie starej generacji lubili Foremana i ten,który go pokonywał interesował ich.Foreman do walki wyszedł po 19 miesiecznej przerwie-pomimo niezłej wagi strasznie otłuszczony.
Na walkę z Moorerem zmienił styl(korzystanie z zasiegu) + kilka fajnych sztuczek.Starego człowieka trzeba pokonać wyraźnie więc Moorer chciał Foremana pokonać aktywnością.Noi Moorer sie wystrzelał,a Foreman po 10 rundzie przystąpił do szturmu-ROZŁOŻENIE SIŁ.
Chcieli wydymać dziadka,a to dziadek wydymał ich.Foreman dobrze nastawiony taktycznie,bez takiej przerwy BIŁBY Moorera w 8 na 10 walk.W tej formie z Moorerem wygrałby w 2 na 10.Noi wygrał
https://www.youtube.com/watch?v=_qD7RVbn3Nk
Jeszcze te grille....ale na tym akurat zarobił krocie!
Data: 05-11-2015 10:36:59
Co ciekawe podobno Arum zeznał,że Foreman zapłacił łapówkę włodarzowi jakiejś federacji,by ta jako dobrowolną obronę usankcjonowała nieznanego Schultza.
xxx
Foreman (którego bardzo lubię) kończył walkę z Schultzem nieźle opuchnięty i powinien był to walkę przegrać (potem unikał rewanżu). Jednak "sprawiedliwości" stało się później zadość i niesłusznie przegrał walkę z Briggsem, którą powinien wygrać.
Straszna wpadka Foremana z Schultzem.Schultz w poprzednich walkach np. z Akinwande walczył jak póldystansowiec.Wywierał presję pochylony i uderzal sierpami.Akinwande łatwo łapał go tam podbródkowym.
Foreman chciał go wykorzystać do podbródkowych-a tu Schultz zmienił całkowice styl.Do tego 191 cm wzrostu(NAPRAWDĘ),a 185 cm podawali.
Szkoda,że nie wzięli niższego,bo by zmienić styl i wygrać z Foremanem potrzeben jest conajmniej 188cm,a wzieliby niższego i nic by nie pomogło rywalowi(BŁĄD).
Schultz był też chyba medalistą w amatorce.Pokpili sprawę,aczkowiek polecam walkę bez komentarza MADE IN USA,walka była bardziej wyrównana.
Foreman zlekceważył Schulza,Axel fizycznie go przepychał.