TONY THOMPSON: GDYBYM BYŁ MŁODSZY, SKOPAŁBYM MU TYŁEK
Tony Thompson (40-6, 27 KO) ze spokojem przyjął porażkę z Malikem Scottem (38-2-1, 13 KO), ale po wszystkim stwierdził, że gdy był w swoim "Prime" spokojnie ograłby młodszego rodaka.
Przypomnijmy, iż "Tygrys" położył przeciwnika na deski w dziewiątej rundzie, lecz na przestrzeni całego pojedynku sędziowie opowiedzieli się za Scottem 91:98, 93:96 i 94:95.
- On był dla mnie po prostu zbyt szybki. To przez mój wiek, gdybym był młodszy, to bym go złapał. Kiedy byłem w szczytowym okresie mojej kariery, skopałbym mu tyłek. Niestety mam już czterdzieści cztery lata i wszystko powoli nakłada się na siebie, przez co nie jestem już tym samym zawodnikiem. Malik natomiast zrobił świetną robotę, trzymając się z daleka ode mnie. Co prawda byłem niby agresorem, lecz nie potrafiłem odpowiednio skracać dystansu, zaś mój rywal boksował tak, jak powinno się boksować z doświadczonymi i starszymi pięściarzami - przyznał dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata wszechwag.
To nie Thompson ma taki silny cios,tylko Scott ma słabą odporność.
No i co eksperci?Kto mial racje?To było łatwe do przewidzenia.
Ty Celko. Ty miałeś rację.
Z takimi lezec to nie wstyd.Glazkov nic nie mogl zrobic Scottowi.
Dokładnie tak Grzelak znowu wychodzi moja wiedza bokserska.
Przegrał też przez TKO z Chisorą.