RIABIŃSKI: DOBRZE ZAPŁACĘ ZA WALKĘ GŁOWACKIEGO Z KUDRIASZOWEM
Blisko finalizacji jest walka Krzysztofa Głowackiego (25-0, 16 KO) z BJ Floresem (31-2-1, 20 KO), tymczasem Rosjanie cały czas chcą skonfrontować polskiego mistrza WBO w wadze junior ciężkiej ze swoją gwiazdą, obdarzonym potężnym uderzeniem Dmitrijem Kudriaszowem (18-0, 18 KO).
- Jesteśmy bardzo zainteresowani tą potyczką. Jestem gotowy dobrze za nią zapłacić. Pytanie tylko, co na to polska strona. Głowacki jest teraz kontuzjowany, więc nie prowadzimy rozmów. Wrócimy do nich, gdy wyzdrowieje. Chciałabym, aby taka walka odbyła się w Moskwie, ale możliwe, że dojdzie do niej w Polsce - stwierdził Andriej Riabiński, szef grupy Mir Boks, która promuje Kudriaszowa.
"Rosyjski Młot" wróci między liny już 4 listopada na gali Powietkin-Wach w Kazaniu. Jego przeciwnikiem będzie Nigeryjczyk Olanrewaju Durodola (21-2, 19 KO).
Polski obóz na razie wydaje się mieć inne plany niż starcie Głowacki-Kudriaszow. Promujący pięściarza z Wałcza Andrzej Wasilewski poinformował dzisiaj, że czempion WBO w lutym stoczy prawdopodobnie walkę z Floresem, a potem być może z Aleksandrem Usykiem lub Marco Huckiem, któremu w sierpniu odebrał pas.
Chyba tylko na rosyjskich wagach...
Data: 30-10-2015 16:47:08
Ojciec
Chyba tylko na rosyjskich wagach...
heheh ko
Huckowi proponowal zdaje sie za walke z lebiediewem czyli unifikacja 500tys ojro zdaje sie wiec ile moze dac Glowce? Krzysiek pewnie bez najmniejszego lęku by wyszedl (i prawidlowo bo moim zdaniem kudriaszow nie taki straszny) ale nie bez banki ojro na czysto i bez gwarancji walki wlodara o pas
Kudriaszow cholernie niebezpieczny, mysle ze nawet murowany faworyt na chwile obecna. Puncherzy nie prowadza ladnych, technicznych walk. Czyhaja na jeden strzal