JONES JR: ZAWODOWCY NIE POWINNI WALCZYĆ NA IGRZYSKACH
Roy Jones Jr (62-8, 45 KO) przyznał, że jest przeciwny zmianom dokonanym przez AIBA, za sprawą których na igrzyskach olimpijskich będą mogli występować pięściarze zawodowi.
AIBA wprowadziła je w 2013 roku, a już w przyszłym w Rio de Janeiro między linami olimpijskich ringów będą się mogli zaprezentować pierwsi profesjonaliści. Chęć udziału w brazylijskiej imprezie wyrażał nawet mistrz świata wagi ciężkiej Władimir Kliczko (64-3, 53 KO), który chciałby powtórzyć sukces sprzed dwudziestu lat i ponownie stanąć na najwyższym stopniu olimpijskiego podium.
- Nie sądzę, aby to był dobry pomysł. Igrzyska są w końcu dla młodych. Jako nastolatek chciałem reprezentować na igrzyskach swój kraj. Kiedy przeszedłem na zawodowstwo, boks stał się pracę. Na wszystko jest czas. Wyobraźcie sobie 19-letniego syna, który jedzie na igrzyska i musi walczyć z Kliczką. Moim zdaniem to błąd - powiedział Amerykanin.
Jones boksował na IO w Seulu w 1988 roku. Po tym, jak w walce finałowej kategorii junior średniej z reprezentującym gospodarzy Parkiem Si-Hunem został skrzywdzony przez sędziów, zdobył tylko srebrny medal. Później otrzymał Puchar Vala Barkera dla najlepszego pięściarza igrzysk.
nauczyli go prefekt ruskiego jezyka kultury i zwyczajow
zrzucili na spadachronie nad Syberia
kiedy dotarl do najblizszej osady dostal goscine u miejscowego mysliwego
razem zjedli kolacje popili wódki zapalili ruskiego papierosa i stary mysliwy zagadauje
-pijesz jak nasz.....gadasz jak nasz .....ale cos mi sie zdaje ze ty nie nasz!!!
amerykanin zdziwiony pyta
-czemu tak myslicie?
- a bo u nas takich czarnych to ni mo
Dużo racji w tym co mówisz, na igrzyskach nie byłoby wymówek (i na tym koniec naszej zgodności) ale boks olimpijski a zawodowy dzieli przepaść, która nie byłaby do pokonania przez wielu zawodników boksujących w amatorce, i tak zamiast wysypu talentów mielibyśmy dziadków, którzy zjedli zęby na zawodowstwie tłukących młodych wilczków. Po za tym jeśli chodzi o piłkę nożną, mistrzostwa świata straciłyby na prestiżu, i byłby problem, którą imprezę traktować poważniej, znów zrobiłoby się komercyjne gówno i straciłaby na tym prawdziwa sportowa rywalizacja, a przecież o tym chodzi w IO. Zresztą pomysł usunięcia zapasów (będących podstawą igrzysk), w zamian za jakieś wrotkarstwo, wushu (?), to już kroki mające na celu bicie hajsu na skośnookich, bo to u nich te sporty są popularne. Krótko mówiąc, wprowadzenie zawodowców do boksu olimpijskiego będzie sprzeczne z ideą igrzysk. Niech lepiej zrobią porządek z federacjami mającymi po kilku mistrzów, superczempionów i **** wie kogo jeszcze, a w boksie olimpijskim niech dadzą się wybić amatorom. Pomyślcie sobie np. młody Joshua dostaje w Londynie od Kliczki gdzieś na początku imprezy i gość odchodzi w zapomnieniu i tak można wymieniać i wymieniać. Ogólnie popieram RJJ w tym temacie.