TYSON POPIERA KANDYDATURĘ DONALDA TRUMPA
Mike Tyson poinformował, że wspiera kandydaturę Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. - On powinien być prezydentem - mówi słynny bokser.
Magnat rynku nieruchomości, który szturmem podbił scenę polityczną, był niegdyś doradcą finansowym Tysona, a w 1988 roku wydatnie pomógł przy organizacji jego pamiętnej, trwającej zaledwie 91 sekund potyczki z Michaelem Spinksem. Jego polityka i retoryka nieustannie wzbudzają duże kontrowersje, ale zdaniem Tysona miliarderowi warto zaufać.
- Spróbujmy czegoś nowego. Zarządzajmy Ameryką jak biznesem, gdzie kolor skóry nie ma znaczenia - oznajmił.
Największe emocje cały czas wzbudza antyimigracyjna część polityki Trump, wymierzona szczególnie w Meksykanów, których swego czasu nazwał "dilerami i gwałcicielami" i zapowiedział budowę wielkiego muru, który odgrodzi oba kraje.
TRUMP WYGWIZDANY NA WALCE GOŁOWKINA
- Trump nie wiedział, jak to wyrazić, w efekcie powiedział coś grubiańskiego. Potrzebny jest ktoś, kto popracuje z nim nad wysławianiem się. Ale Trump to normalny człowiek. Ludzie ciągle mówią coś na temat Latynosów, czarnych itd. Tak zbudowano ten kraj. Nie zatrzymuje to jednak nikogo przed zostaniem prezydentem. Poza tym wcale nie myślę, aby Trump naprawdę myślał w taki sposób o Latynosach - stwierdził Tyson.
Trump długo był liderem sondaży Partii Republikańskiej, ale w najnowszym, przeprowadzonym przez New York Times/CBS, zajmuje już drugiej miejsce, za Benem Carsonem. Wśród Demokratów pierwszą lokatę niezmiennie okupuje Hillary Clinton, której jedynym godnym rywalem jest Bernie Sanders. Pytany o to, kogo z tej dwójki by poparł, Tyson odpowiedział ironicznie: - Słucham?
