CUNNINGHAM ROZWAŻA POZWANIE TARVERA ZA DOPING
Steve Cunningham (28-7-1, 13 KO) nie zamierza bezczynnie przyglądać się aferze dopingowej, jaka wybuchła wokół jego ostatniego rywala, Antonio Tarvera (31-6-1, 22 KO). "USS" oznajmił, że sprawę prawdopodobnie skieruje do sądu.
Cunningham już w czasie przygotowań do walki, która odbyła się 14 sierpnia w Newark, mówił, że wstąpi na drogę prawną, jeżeli jego rywal, mający już przeszłość dopingową, nie będzie się trzymać przepisów.
- Moje podejście było ekstremalne, bo chciałem go oskarżyć o usiłowanie zabójstwa, ale skończy się na napaści z pobiciem. Rozmawiałem już o tym z moim prawnikiem. Nie chodzi tylko o pieniądze. Jeżeli zdecydujemy się złożyć pozew i wygramy, przeznaczymy zysk na rzecz fundacji zajmującej się chorobami serca, która pomaga mojej córce. Tak się powinno postępować za każdym razem, kiedy bokser chce pomóc utrzymać sport w czystości. W boksie roi się od sterydów i nielegalnych środków. Nie mogę podać nazwisk, bo zostałbym pozwany, a dowodów nie ma. Pięściarze rozmawiają jednak w szatniach, sam też widzisz różne rzeczy. W naszym sporcie dopingu jest naprawdę wiele - stwierdził.
Tarver nie przyznaje się do winy i wyjaśnia, że pobrane od niego próbki musiały być zanieczyszczone. Cunningham ani na chwilę nie uwierzył w te tłumaczenia.
- Ten brat wpadł już przecież trzy lata temu. Załóżmy, że rzeczywiście próbki były zanieczyszczone. Wow! Musi być największym pechowcem na świecie, bo próbki były dwie i obie dały taki sam wynik. Tak, były zanieczyszczone - tym, co Tarver wziął. Moja żona, która jest też moją menedżerką, sprawdziła, co mówił, kiedy przyłapano go po walce z Kayode. Powtarza się niemal słowo w słowo - powiedział.
Pojedynek Tarver-Cunningham zakończył się remisem po dwunastu rundach. Jeżeli Tarver zostanie uznany winnym stosowania dopingu, walka zostanie uznana za nieodbytą.
"Moje podejście było ekstremalne, bo chciałem go oskarżyć o usiłowanie zabójstwa, ale skończy się na napaści z pobiciem."
Beka w uuuuj xD
Obejrzyj walke może zmienisz zdanie.
nie wiem co wziął tarver nie czytałem ale każdy koks w czyms pomaga , ogolnie jednorazowy dobry cykl daje przewage do końca życia nad kims kto nigdy nie brał i takie są fakty
Cunn poruszył duży problem , koks jest w boksie na porządku dziennym
Ten koleś to były mistrz świata, wspaniały technik i wielki wojownik. Obił Adamka, Glazkova, posadził Furego i prowadził na punkty do czasu nokauto-faulu. A to tylko w cieżkiej...
Niewiele osób dało tyle wspaniałych wojen co Cunn. Zgadzam się z użytkownikami, którzy piszą, że to jeden z najbardziej niedocenianych.
Komu jak komu, ale Cunnowi szacunek się należy.
nigdy
"Koks nie daje umiejętności bokserskich".
Poniekąd można by się z tym zgodzić ale...
Koks daje siłę, szybkość,kondycję,masę mięśniową i szybsze spalanie tkanki tłuszczowej.
Także szybszą regenerację po ciężkich treningach, co oznacza że bokser może trenować ciężej, dłużej i zdobywać te umiejętności bokserskie. Podczas gdy ktoś kto nie bierze musi odpuścić i odpoczywać. Zrobić przerwę pomiędzy treningami.
nigdy koksu nie bralem ,ale wyobrazam sobie mniej wiecej tak, ze wracsz na sale po miesiacu i masz sparing z kolesiem z ktory jest w treningu i np ja niewiele moge zrobic
Myslisz ze Cunn jest czysty i nigdy nic nie bral? Biorac pod uwage to jak wyglada, jaki sport trenuje i na jakim poziomie, ile ma lat jest to bardzo watpliwe.
Kolejny krok proponuję aby zamienić rękawice na kastety.
Data: 26-10-2015 14:28:30
dokładnie popieram , powinny być testy olimpijskie , przy obecnym systemie najlepsi/najbogatsi spokojnie omijają kontrolę antydopingowe
jak przypomne sobie jak niejaki pan Putz powiedział ze Kliczki nie da się kontrolowac bo to obywatel świata to nie wiem czy się smiać czy płakać
boks jest na tyle niebezpieczną dyscypliną ze koks powinnien byc ostro tepiony
ciekawe jak mocno spadłby poziom walk gdyby tak wprowadzic te testy olimpijskie :)
Tyle przegranych walk na styku lub po wałkach nie ma chyba żaden zawodnik.
Co do dopingu to przypomina mi się wprowadzenie prohibicji w USA.
Cel może i szczytny, ale skutki opłakane i efekt odwrotny do zamierzonego.