Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) jest wymieniany jako jeden z pięciu potencjalnych rywali dla Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) w jego pożegnalnym występie 9 kwietnia. Problem w tym, że sam Meksykanin nie specjalnie pali się do takiej konfrontacji.

Luis Ortiz (23-0, 20 KO) staje się powoli ulubieńcem Oscara De La Hoyi i jego nadzieją na podbój królewskiej kategorii. Kubańczyk ma już na koncie pas federacji WBA w wersji tymczasowej, a w pierwszej obronie spotka się 19 grudnia w Turning Stone Resort & Casino w Veronie z bardzo mocnym Bryantem Jenningsem (19-1, 10 KO). Ale szef stajni Golden Boy Promotions sięga myślami już znacznie dalej.

Terence Crawford (27-0, 19 KO) pokonał przed czasem Dierry Jeana (29-2, 20 KO) i tym samym obronił po raz pierwszy tytuł mistrza świata wagi junior półśredniej według federacji WBO.

Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) zawiesi rękawice na kołku 9 kwietnia 2016 roku. Promotor Filipińczyka Bob Arum potwierdził, że to data ostatniego występu jednego z najlepszych pięściarzy XXI wieku.

Najróżniejsze bokserskie pamiątki można było kupić ostatnio w domu aukcyjnym Sotheby's w Nowym Jorku - wśród nich zdjęcie rentgenowskie złamanej szczęki Muhammada Alego.

Andre Ward (28-0, 15 KO) kolejną walkę ma stoczyć 21 listopada na gali Cotto-Canelo w Las Vegas. Pytanie tylko, czy znajdzie się dla niego rywal? Bo ten szykowany dotąd został odrzucony przez Komisję Sportową Stanu Nevada.

Konkurs z okazji trzydziestej piątej rocznicy śmierci Johnny'ego Owena. Szansa na refleksyjny odpoczynek przed wieczorem wyborczym.

Pięć miesięcy po utracie pasa IBF wagi piórkowej udanie do gry powrócił Jewgieniej Gradowicz (20-1-1, 9 KO). Były champion pokonał w Omaha Aldimara Silvę Santosa (19-9, 12 KO).

Mniej niż cztery minuty zajęło w sobotę Chrisowi Eubankowi Jr (20-1, 15 KO) pokonanie na gali w Sheffield Tony'ego Jetera (20-5-1, 14 KO). Teraz syn słynnego mistrza dwóch kategorii wagowych ma dużo poważniejsze plany.

Przed nami gala w CenturyLink Center w Omaha z walką wieczoru Crawford vs Jean. A to jest temat dla Was - kibiców.

Andy Ruiz Jr (26-0, 17 KO) zanotował przed momentem przekonujące zwycięstwo nad twardym jak zawsze Raphaelem Zumbano Love (37-12-1, 30 KO).

Gdyby nie kontuzja Władimira Kliczki (64-3, 53 KO), już wczoraj Tyson Fury (24-0, 18 KO) boksowałby z Ukraińcem o mistrzostwo wagi ciężkiej. Anglik nie ukrywa, że jest zniecierpliwiony i żałuje, że musi czekać na swoją szansę jeszcze ponad miesiąc.