ELLERBE: GWIAZDĄ PPV NIE ZOSTAJE SIĘ Z DNIA NA DZIEŃ
Wielu kibiców jest zaskoczonych stosunkowo niskim wynikiem sprzedanych pakietów PPV, jaki w swoim debiucie w płatnym systemie osiągnął Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO). Bliski współpracownik króla PPV Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO), Leonard Ellerbe, podkreśla tymczasem, że to żadna niespodzianka.
- Gwiazdą PPV nie zostaje się z dnia na dzień. Potrzeba na to lat. Wpływ ma wiele różnych czynników i tylko nielicznym się udało. Gdyby było to łatwe, każdy osiągałby sukces. Większość ludzi nie ma pojęcia, jak trudna to sprawa. Jest duża różnica pomiędzy byciem gwiazdą a gwiazdą boksu. Trzeba mieć też u swojego boku gotowy na wszystko zespół. Kiedy większość hejtowała, my pracowaliśmy. Kiedy większość spała, my pracowaliśmy. Floyd pokonał każdego zawodnika swojej ery, stał się globalną supergwiazdą, zmienił sport. Pięściarze zgarniają dzięki niemu rekordowe pensje. Możecie go kochać lub nienawidzić, ale on jest geniuszem. Jest metoda, aby osiągnąć sukces na PPV, ale potrzebny jest wysiłek całego zespołu, no i trzeba mieć w sobie to coś - stwierdził dyrektor generalny Mayweather Promotions.
Promotor Gołowkina Tom Loeffler potwierdził, że na walkę Kazacha z Davidem Lemieux (34-3, 31 KO), która w ubiegły weekend odbyła się w Nowym Jorku, sprzedano nieco ponad 150 tysięcy pakietów PPV.
Ostatni wynik PPV Mayweathera, który zarzeka się, że wrześniową potyczką z Andre Berto zakończył karierę, to 550 tysięcy. W maju walka stulecia pomiędzy Amerykaninem a Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) osiągnęła rekordowy rezultat 4,4 miliona sprzedanych pakietów.
Floyda promowano do niebotycznych rozmiarów - na to poszło sporo pieniędzy. I oczywiście taka popularność to nie zasługa Floyda, tylko gównie zespołu - tutaj Floyd był bardziej narzędziem do tak wielkiego biznesu.
Z tym, że Floyd pokonał każdego zawodnika naszej ery, to pana Ellerbe fantazja poniosła, albo celowo pomija niektóre fakty.
"Fajny dynamiczny styl i agresje a to cos czego brakuje GGG"
Hahaha no to się uśmiałem :)
150,000 sprzedanych pakietów PPV za walkę mało znanych pięściarzy to i tak dużo.
Piszę mało znanych, ponieważ mimo tego, iż była to walka unifikacyjna dwóch mistrzów świata to są to mistrzowie słabo rozpoznawalni.
Lemieux nie pokonał w sumie żadnego panującego mistrza świata, tylko zdobył wakujący pas IBF po Taylorze, który nie był w stanie bronić tegoż pasa ze względu na stan jego zdrowia psychicznego...;-)
No i Lemieux właśnie w pierwszej obronie z GGG pas ten stracił.
Golovkin natomiast też nie pokonał nikogo "głośnego"/rozpoznawalnego, a mistrzem świata jest dopiero od roku.
Floyd natomiast w pierwszej walce w systemie PPV sprzedał 340,000 pakietów PPV, ale był już wtedy mistrzem świata od 8 lat i posiadał pasy w 2 kat. wagowych, pokonując min. niepokonanego wtedy mistrza świata Diego "Chico" Corralesa 33-0-0 i aktualnego mistrza świata wagi lekkiej federacji WBC Jose Luisa Castillo.
Jego rywalem natomiast był bardzo znany, lubiany i popularny Arturo "Thunder" Gatti(po legendarnych walkach z Micky Wardem), który był wtedy aktualnym, panującym mistrzem świata kategorii super lekkiej federacji WBC.
Floyd walczył wtedy o pas w 3 kategorii wagowej.
Patrząc z tej perspektywy to Kazach i Kanadyjczyk wykręcili przyzwoity wynik PPV.
GGG i Lemieux - 150,000
Floyd i Gatti - 340,000
Zajebista ocena sytuacji,zgadzam się.
Dobrze powiedziane.
W ogóle co do Gołowkina i ludzi niechętnym mu wychodzi pewien paradoks. Najpierw mówią, że nikogo nie pokonał, że walczy z taksówkarzami, a za chwilę śmieją się, że sprzedał "tylko" 150 tys pakietów PPV.
No to w końcu jak?
Inna sprawa, że takiego wyniku zapewne spodziewali się organizatorzy. To nie jest tak, że sobie wymyślają,że robią galę w PPV i do dzieła. Są specjaliści znający, badający rynek i zapewne wszyscy przypuszcali, że sprzedaż będzie mniej więcej w takich granicach. Może co bardziej optymistycznie marzyli o np 200 tyś, a le zapewne wiedzieli, że to będzie co najwyżej forma "bonusa".
"W ogóle co do Gołowkina i ludzi niechętnych mu..."
Sztab Floyda pracował ale gdyby nie Floyd to by nie było takich wyników PPV...
On przedewszystkim swoją kontrowersyjną osobą stworzył wokół siebie otoczke kibiców lubiących go jak i nienawidzących go..Oczywiscie zespół jego pomógł mu i to w dużym stopniu..Zainwestowali w jego promocje ogromne pięniądze które sie kilkadziesiąt razy zwróciły..Gdyby przedewszystkim nie Floyd nie było by obok niego takiej otoczki medialnej i takich pieniędzy...Wystarczyła by jedna porażka Floyda i dziękuje...On pokonując kolejne gwiazdy boksu zyskiwał tym...i Rollins pamiętaj Floyd pokonał niemal wszystkich którzy byli w zasięgu...Największe gwiazdy boksu,pięściarzy z czołowych miejsc PPV...A Thurman którego jesteś fanem jest mało medialny i nudny a na poziomie Floyda liczyła sie również renoma pięściarza z którym walczył...A zresztą to co zrobił Floyd z Pacmanem,Alvarezem czy Cotto nie ma wątpliwości że twój pupil Thurman dostał by prawie do zera od Floyda nawet gdy Floyd już był stary,past prime i walczył w bezpieczny sposób dla siebie...