MARCIN BRZESKI: NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ
Już pojutrze boks zawodowy zawita do Białegostoku. Jedynym z bohaterów tej imprezy będzie Marcin Brzeski (6-0, 4 KO), który skrzyżuje rękawice z Władimirem Letrem (5-4, 2 KO). Pojedynek odbędzie się na dystansie sześciu rund.
- Przygotowania przebiegły pomyślnie. Na szczęście obyło się bez żadnych kontuzji, więc czuję się gotowy na ciężką walkę. Dużo mi dały sparingi z Tomkiem Adamkiem. Jestem bardzo pozytywnie naładowany przed tą potyczką. Miałem co prawda dość długą, bo aż roczną przerwę, ale przez ten okres byłem aktywny, a we wrześniu wróciłem szybkim zwycięstwem. O żadnej rdzy nie ma więc mowy. Powiem więcej, kibice zobaczą moją najlepszą dotąd wersję. Wcześniej robiłem sporo różnych błędów, na przykład nie potrafiłem umiejętnie rozłożyć sił na walkę. Bywało nawet tak, że w pierwszym starciu się wystrzelałem i nie miałem już sił w końcówce walki. Teraz to już się nie powtórzy - zapewnia niepokonany "ciężki".
- Mój rywal jest dokładnie rozpracowany. Nie ma jednak co mówić o taktyce, bo i tak pierwsze rundy ustawią walkę. Wygra ten, który okaże się mądrzejszy i bardziej cwany. Ale czuję się bardzo mocny, zarówno fizycznie jak i mentalnie. Powiem szczerze, nie mogę się już doczekać piątkowego wieczoru. Wierzę w swoje efektowne zwycięstwo - dodał Brzeski.
biały Mike Tyson
Mimo wszystko, niezmiennie powtarzam, ze podoba mi sie idea takich gal i kiedys się tam wybiorę, tylko jak się cieplej zrobi. Ognicho, kiełbacha...ba...może nawet kieliszeczek bimberku.