ESPN: CHOCOLATITO NAJLEPSZY NA ŚWIECIE. W RANKINGACH SĄ POLACY
Po gali w Madison Square Garden układ sił w świecie boksu, przynajmniej według ESPN, pozostaje bez zmian. Dwa najwyższe miejsca rankingu P4P wciąż okupują główni bohaterowie sobotnich zawodów.
Pierwszy w prestiżowym zestawieniu, układanym przez amerykańskich dziennikarzy, jest Roman Gonzalez (44-0, 38 KO). Nikaraguański pięściarz miał w Nowym Jorku trudne zadanie, ale egzamin zdał celująco, pokonując przez techniczny nokaut zawsze groźnego Briana Vilorię (36-5, 22 KO).
Tuż za "Chocolatito" jest Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO). Kazach nie dał w "Mekce boksu" szans Davidowi Lemieux (34-3, 31 KO), unifikując pasy w wadze średniej i odnosząc dwudzieste pierwsze z rzędu zwycięstwo przed czasem.
Podium P4P zamyka Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który przed majem 2016 ma stoczyć ostatnią walkę w karierze.
PACQUIAO: ZOSTAŁA MI TYLKO JEDNA WALKA
W rankingach poszczególnych kategorii wagowych są polskie akcenty - w dywizji junior ciężkiej trzeci jest Krzysztof Głowacki (25-0, 16 KO), szósty Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO), a w półciężkiej na piątej lokacie plasuje się Andrzej Fonfara (28-3, 16 KO), który w piątek po pasjonującej walce pokonał w Chicago Nathana Cleverly'ego.
Ranking P4P według ESPN
1. Roman Gonzalez
2. Giennadij Gołowkin
3. Manny Pacquiao
4. Guillermo Rigondeaux
5. Andre Ward
6. Siergiej Kowaliow
7. Timothy Bradley
8. Władimir Kliczko
9. Miguel Cotto
10. Saul Alvarez
El Chocolatito nigdy nie będzie najlepszym z najlepszych. Jego boks nie jest atrakcyjny, rywali ma słabych, zarabia pieniędzy mało - co znaczy, że na pewno jest pięściarzem słabym, a na pewno słabszym, niż inni by chcieli.
Ten wyboksowany Viloria to o wiele lepszy bokser i wyzwanie od Lemieux.
Więc ciekawy jestem opini tych dziennikarzy którzy układali ranking na temat ich walki...Kogo widzą w roli faworyta bo jeżeli tak jak wiekszosć czyli Alvareza no to jest małe nieporozumienie...
A pomyślałeś, że może to dlatego, że biją się o pas który ma Cotto?
Ranking subiektywny oczywiście.
Dal przykładu
Cotto jest wyżej od Alvareza, choć ma mniej walk, więcej porażek. Ale był on mistrzem kilku kategorii wagowych, bodaj junior półśredniej, półśredniej, junior średniej i teraz średniej. Toczył wali z bardziej utytułowanymi rywalami itd.
Nie znaczy to, że ktokolwiek uważa, że jest on lepszy (czy gorszy) od Alvareza. Tak samo jak nikt nie uważa, że Roman Gonzalez pokonałby Gołowkina, czy Kliczko przegrałby z Bradleyem.
Nie o to tu chodzi.
Najogólniej jest to klasyfikacja danego boksera pod względem osiągnięć. Oczywiście ci niepokonani powinni być najwyżej, ale z drugiej strony nie może dziwić, że taki np Manny Pacquiao jest wyżej od Kowaliowa, bo mimo porażek jest on bokserem jak do tej pory bez wątpienia bardziej utytułowanym.
Tak to mniej więcej wygląda.
Bo to jest ranking BEZ podziału na kategorie wagowe, a Gonzalez prezentuje po prostu od takiego kliczki o wiele wyższe umiejętności, formę i pokonuje o wiele lepszych rywali.