GOŁOWKIN-LEMIEUX: PONIŻEJ 150 TYS. SPRZEDANYCH PPV?
Według nieoficjalnych informacji około 150 tysięcy przyłączy PPV sprzedano na walkę Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) z Davidem Lemieux (34-3, 31 KO), która w miniony weekend odbyła się w Nowym Jorku.
W porównaniu z wynikami osiąganymi przez największe gwiazdy boksu to niewiele, ale obaj pięściarze debiutowali na PPV i organizatorzy byli świadomi, że rezultat nie powali. Tom Loeffler, promotor Gołowkina, mówił przed walką, że sukcesem będzie każdy wynik powyżej 200 tysięcy sprzedanych pakietów, zaś powyżej 300 tysięcy oznaczać będzie olbrzymi sukces.
Nipotwierdzone jeszcze informacje mówią, że sprzedano mniej niż 150 tysięcy przyłączy.
Organizatorzy odbili sobie na biletach, których w hali Madison Square Garden sprzedano komplet. Z trybun potyczkę Kazacha i Kanadyjczyka obserwowało 20,568 widzów.
Około 150 tys. to sprzedał Gołota z Saletą, hehe xD
Wczoraj pisałem od innym tematem teraz jeszcze po za walką Cotto - Alvarez nie ma takich bokserskich zestawień aby sprzedawały się w PPV.
*
*
*
Alvarez z mającym z górki Angulo wziętym po TKO po Larze sprzedał około 350 000 PPV.
Poza tym jeden i drugi, nie był amerykaninem, latynosem czy chińczykiem..
Walka z jednym z takich przedstawicieli wygeneruje zupełnie inny wynik.
Golowkin vs Cotto/Alvarez, to będzie zupełnie inny wynik..
W JAKIEJ FORMULE 1 ... ?
Mnie osobiście kompletnie nie interesuje sprzedaż PPV. Mnie interesuje co kto prezentuje w ringu.
Osobiście wypieprzyłbym PPV z boksu podobnie jak keczłejty..
To oczywiste, że Golovkin ma szanse być w czołówce sprzedaży PPV w przyszłości, ale pewne okoliczności niestety są ku temu niesprzyjające. Musi zawalczyć ze znanymi Meksykami albo innymi Latino w PPV, żeby stać się rozpoznawalny. Musi być bardziej elastyczny - skakać między kategoriami, jeśli będzie gdzieś opcja walki z bokserem, który gwarantuje dobrą sprzedaż dużej ilości pakietów PPV. Gadki ze nie będzie walczył w umownych limitach są oczywiście ze sportowego punktu widzenia OK (na marginesie - umowny limit w walce mistrzowskiej to dla mnie jakaś herezja i kpina), ale dla Canelo czy Cotto warto się nagiąć i złapać trochę popularności. Cel uświęca środki. GGG musi też trochę nabrać 'rumieńców' poza ringiem, bo jego uśmiechnięta twarz i słodkie gadki są fajne dla normalnych kibiców boksu, ale żeby w USA stać się rozpoznawalny i popularny (podkreślę: NIE MAJĄC ZA SOBĄ RZESZY WYKUPUJACYCH PPV RODAKÓW - na Kazachów chyba w kwestii liczyć nie może :D) to trzeba popracować nad wizerunkiem.
Oczywiście z drugiej Golovkin nic nie musi, jego umiejętności bronią się same. Ale na Murray'u, Monroe Jr. czy Tuaregu :) Johsonie pozycji nie zbuduje.
Najprawdopodobniej i tak zarobiono na tym. A że wynik nie jest jakimś oszałamiającym sukcesem...
Przynajmniej zawistnicy na stronie bokser.org mają tę chwilę radości w swoim smutnym życiu :D
Trudno powiedzieć czy 150 tys sprzedanych pakietów to dużo, czy mało. Wiadomo przecież było, że ani Gołowkin, ani Lemieux to nie są tak wielkie gwiazdy jak Pacquiao, czy Mayweather, więc na pewno nie spodziewano się wyników nawet zbliżonych.
Najprawdopodobniej i tak zarobiono na tym. A że wynik nie jest jakimś oszałamiającym sukcesem...
Przynajmniej zawistnicy na stronie bokser.org mają tę chwilę radości w swoim smutnym życiu :D
*
*
*
Oscar de la Hoya przed walką:
"When you think about the pay-per-view numbers we're being real here. This is not a million-selling pay-per-view. We're thinking along the lines of between 350,000 and 500,000 buys. You have to start somewhere, and this is a perfect fight for both guys to start off on pay-per-view.
Oczekiwania od 350 do 500, rzeczywistość niecałe 150 xD Nie gdybaj Rollins.
DE LA HOYA: LEMIEUX ZNOKAUTUJE GOŁOWKINA http://www.bokser.org/content/2015/09/25/120716/index.jsp
DE LA HOYA: GOŁOWKIN TO TYLKO SIŁA http://www.bokser.org/content/2015/10/20/114844/index.jsp
Proponuję nie słuchać bezmyślnie tego, co mówi promotor. Tym bardziej jeśli mówi o finansach. Bo przecież wiadomo, że promotor (któremu zależy głównie na pieniądzach) będzie zawsze przed walką mówił, że spodziewa się niem wiadomo czego. Przecież nie powie, że spodziewa się marnego,czy te niezbyt dobrego wyniku finansowego, jak i nie powie, że spodziewa się, że jego podopieczny przegra.
Fakt jest bezsporny, że Golovkin papiery ma być być w topie na kilka najbliższych lat. Trafił w słaby czas i unikają go rywale niektórzy, to nie pomaga szybciej zbudować pozycji. Umniejszanie jego umiejętności podpada pod hejterstwo, bo nawet ślepy zauważy że to nie jest bijok z pierwszej lepszej łapanki. Z drugiej strony pieprzenie w tym momencie, że jest jakimś niemalże pół-Bogiem i stawianie go gdzieś już na poziomie B-Hopa (gdzieś widziałem) to oczywista przeginka w drugą stronę. Na wszystko trzeba sobie uczciwie zapracować, walcząc z innymi świetnymi bokserami.
Tego na razie brakuje, Lemieux to był krok we właściwym kierunku, ale teraz znowu jakiś gal-anonim się szykuje. A czas leci, Gienek ma już 33 lata. W jego wieku przykładowo DLH miał już na rozpisce Mayorgę, Sturma, Chaveza czy Gattiego; RJJ w wieku 33 lat wśród oklepanych miał Hopkinsa, Toney'a czy Montella Griffina. FMJr to w ogóle kosmos, przed 33. urodzinami odprawił DLH, Gattiego, Marqueza, Judaha, Corralesa i worek innych mocnych rywali. Myślę, że fani Gienka jak i jego sztab i on sam celują właśnie w obecność GGG pośród takich tuzów boksu. być może rzeczywiście tam jest jego miejsce, ale do tego potrzeba hitowych walk. Kółko się zamyka :-)
Proponuję nie słuchać bezmyślnie tego, co mówi promotor. Tym bardziej jeśli mówi o finansach. Bo przecież wiadomo, że promotor (któremu zależy głównie na pieniądzach) będzie zawsze przed walką mówił, że spodziewa się niem wiadomo czego. Przecież nie powie, że spodziewa się marnego,czy te niezbyt dobrego wyniku finansowego, jak i nie powie, że spodziewa się, że jego podopieczny przegra.
*
*
*
Nie wiem czy to problemy z Angielskim czy coś innego, ale przecież ODLH trzeźwo w tym przypadku trzeźwo ocenia sytuację, że nie spodziewa się "milonowych liczb", ale 350-500 będzie sukcesem. Jakoś bardzo dosłownie brałeś doniesienia o sprzedaży walk Mayweathera z Guerrero 900k czy z Maidaną 850k i pisałeś o klapie xDD No coż to co dla jednego jest podłogą dla innego sufitem xD
ppv nie jest żadnym wyznacznikiem wielkosci danego boksera ,
zawodnik z Kazachstanu nigdy nie pobije w tej kwesti amerykanów , meksyków czy angoli , kazdy normalnie myślący cżłowiek to zrozumie a hejterzy niech hejtują i mają się dobrze lol
Autor komentarza: AutorKomentarzaData: 21-10-2015 11:35:36
Proponuję nie słuchać bezmyślnie tego, co mówi promotor. Tym bardziej jeśli mówi o finansach. Bo przecież wiadomo, że promotor (któremu zależy głównie na pieniądzach) będzie zawsze przed walką mówił, że spodziewa się niem wiadomo czego. Przecież nie powie, że spodziewa się marnego,czy te niezbyt dobrego wyniku finansowego, jak i nie powie, że spodziewa się, że jego podopieczny przegra.
*
*
*
Nie wiem czy to problemy z Angielskim czy coś innego, ale przecież ODLH trzeźwo w tym przypadku trzeźwo ocenia sytuację, że nie spodziewa się "milonowych liczb", ale 350-500 będzie sukcesem. Jakoś bardzo dosłownie brałeś doniesienia o sprzedaży walk Mayweathera z Guerrero 900k czy z Maidaną 850k i pisałeś o klapie xDD No coż to co dla jednego jest podłogą dla innego sufitem xD"
Nigdy nie pisałem o jakiejkolwiek klapie - nie wymyślaj.
Kibice martwią się wynikami PPV, martwią się zarobkami pięściarzy (jedni chcieliby, żeby zarabiał jak najwięcej, inni chcieliby i cieszą się, żeby jednak jak najmniej), odnoszę wrażenie, że czasem martwią się o stan konta pięściarza bardziej, niż sam pięściarz.
Taki Gołowkin - świetny bokser, mistrz świata (czy tam posiadacz pasów - jak kto woli). Robi to co lubi, zarabia na tym już teraz w milionach dolarów, czyli bardzo dużo. Nie słyszałem, żeby kiedykolwiek martwił się, czy cokolwiek mówił, jakby to chciał zarabiać dużo dużo pieniążków, dużo dużo więcej itd.
Może jemu to wystarczy? Może dla niego liczy się bardziej sam boks, sukcesy, dokonania? Oczywiście zarabiać na tym na pewno chciałby jak najwięcej, ale skoro zarabia już tyle, że na wszystko mu wystarcza, to może zamiast na gromadzeniu coraz większej ilości zielonych papierków, bardziej zależy mu na sukcesach sportowych?
Podobnie rzecz się ma odnośnie takich bokserów jak Kowaliow, Rigondeaux itd. - im, wydaje się, chodzi o coś więcej niż tylko zarabiać góry góry pieniędzy w boksie.
Dziwi mnie trochę takie nastawienie kibiców boksu, takie gdybanie, kibicowanie (bądź nie) pieniążkom pięściarza i jego sukcesom finansowym. Takie martwienie się, że jak już z tym zawalczy, to Boże! A kto następny, żeby przyniósł dutków jeszcze więcej?
Kiedyś był w wadze średniej pięściarz, dla którego liczył się tylko (albo głównie) boks. Pokonywał kolejnych rywali, zdobywał pasy, po jakimś czasie panował w tej wadze niepodzielnie, dalej bronił tych pasów, zarabiał pieniądze.
Do niego wprawdzie los się uśmiechnął i stoczył w karierze kilka bardzo kasowych walk, ale gdyby nawet los nie okazał się dla niego tak łaskawy, to i tak na trwałe zapisałby się w historii boksu, a karierę zakończyłby jako bogaty człowiek. Nazywał się ten bokser Bernard Hopkins
Dlatego proponuję co niektórym zastanowić się trochę w tej kwestii, a jeżeli pilnować portfela, to co najwyżej swojego.
o i hejterzy mają w końcu to na co od dawna czekali , znaleźli słaby punkt GGG lol
ppv nie jest żadnym wyznacznikiem wielkosci danego boksera ,
zawodnik z Kazachstanu nigdy nie pobije w tej kwesti amerykanów , meksyków czy angoli , kazdy normalnie myślący człowiek to zrozumie a hejterzy niech hejtują i mają się dobrze lol
*
*
*
Autor komentarza: F30Data: 16-10-2015 12:00:23
tematu nie trzeba zmieniac bo po co zmieniac temat o nowej gwiezdzie ppv Gienaliju ?
*
*
*
Gennadij nowa gwiazda PPV, sprzedane 150k pakietów w elektryzującej walce dwóch puncherów pt. "wszystko się może zdarzyć" xDD
Co z tego, że Gołowkin walczy pozornie widowiskowo skoro na ten moment jest przereklamowany, ma słabych rywali i nikt go nie zna. To wszystko odbiło się w tych wynikach. Będzie zmuszony iść do super średniej i tam przegra, bo to nie jest pięściarz z tych najwybitniejszych.
A jakie gwiazdy są w super średniej po pójściu w górę Warda?ta waga jest podobnie słaba jak średnia
*
*
Tak, ale styl Gołowkina w duzej mierze opiera sie na fizycznosci. W Super sredniej juz tego tak nie bedzie widac. Przeciez Golowkin w ringu na tle dużej części swych rywali wygląda jak z wagi wyzej. Lemieux wygladal przy nim jak karzel czy to na wadze czy w ringu i nie mial zadnych szans nawiazac walki. Gołowki ma styl z tych ktore blyszcza jasna gwiazda, ale krotko, żywotność tego rodzaju gwiazd nie jest relatywnie długa.
"Co z tego, że Gołowkin walczy pozornie widowiskowo skoro na ten moment jest przereklamowany, ma słabych rywali i nikt go nie zna. To wszystko odbiło się w tych wynikach. Będzie zmuszony iść do super średniej i tam przegra, bo to nie jest pięściarz z tych najwybitniejszych."
Wytłumacz co znaczy walczyć pozornie widowiskowo. Czy to znaczy, że to co widzimy na ekranach, to złuda?
Wymień tych słabych rywali Gołowkina, a jeśli nie potrafisz, to może podaj lepszych.
Podaj na argumentację, że Gołowkin nie jest z tych najlepszych. Na czym opierasz te swoje tezy? Czy też nawet twierdzenia?
Podaj argumentację, że Gołowkin nie jest z tych najwybirtniejszych
NT ma niestety racje ,Ward z murdockiem wykreca kilkukrotnie wyższy wynik ppv niz GGG :(
*
*
*
Autor komentarza: F30Data: 16-10-2015 12:00:23
po co zmieniac temat o nowej gwiezdzie ppv Gienaliju ?
"walki Paca jak wróci a dalsze zestawienia....?"
Nie ma dalszych zestawień i Pac też pewnie wiele już nie sprzeda. Cotto vs Canelo, Cotto vs GGG (w przypadku wygranej Cotto), Canelo vs GGG, może przy odpowiednich okolicznościach Ward vs Kowaliow lub GGG vs Ward.
Wnioskując po liczbach, to ludzie już nie będą płacić dodatkowo za walki w których jest tylko jedna gwiazda, te czasy się już chyba skończyły.
Nawet Floyd walcząc z Berto sprzedał od 450 do 550 tys. łączy, co dla niego jest wynikiem bardzo niskim, szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę fakt, że to oficjalnie była jego ostatnia walka.
PPV wróci do miejsca z którego wyrosła, czyli będzie rezerwowana dla starć wielkich gwiazd, a nie jak było dotychczas dla starcia gwiazdy z kimś tam (np. Pac vs Rios, Pac vs Algieri, May vs Berto, May vs Ortiz).
Czyli powrót do normalności i sytuacji, gdzie za wyjątkowe wydarzenia, wyjątkowo się dopłaca.
Taka mam przynajmniej nadzieję.
Odnośnie tematu, to Loeffler mówił, ze sukcesem będzie 200 tys łączy.
Data: 21-10-2015 12:29:42
Autor komentarza: F30Data: 21-10-2015 12:25:36
NT ma niestety racje ,Ward z murdockiem wykreca kilkukrotnie wyższy wynik ppv niz GGG :(
*
*
*
Autor komentarza: F30Data: 16-10-2015 12:00:23
po co zmieniac temat o nowej gwiezdzie ppv Gienaliju ?
jak doskonale widzisz mój wpis był żartem , napisałem Gienaliju tak jak wymówił to Twój idol Money palac głupa ze nie zna Kazacha to raz
dwa Gienadij jest Kazachem po krotkim pobycie w stanach juz walczy w ppv a to juz sukces
Data: 21-10-2015 13:10:53
Gołowkin stał się mistrzem po sparingach z Bernardem Hopkinsem.No ale o tym to wy się nie dowiecie z polskich portali.
było o tym na orgu więc pudło to raz
dwa ciekawe czy faktycznie położył Hopka na deski czy to tylko plotki
Na takiego Floyda kupują pakiety zarówno jego fani, jak i antyfani - czyli wynik zawsze mnożymy razy 2.
Nie tłumaczy to oczywiście tak niskiej sprzedaży. Poniżej 150k to bardzo mało i nawet Loeffler czy DLH w swoich - i tak już zaniżonych oczekiwaniach - spodziewali się lepszej sprzedaży. Zaniżonych - bo zawsze lepiej powiedzieć: "sprzedaliśmy 300k a spodziewaliśmy się 200k. Ale zajebiście, to przecież 50 % więcej!"
Gienek niestety mimo swoich niepodważalnych umiejętności wydaje się trochę zbyt grzeczny i poukładany. Szkoda, bo papiery na wielkiego mistrza ma, więc i kasa powinna się zgadzać. Ale cóż, takie realia showbiznesu.
Podobny "problem" ma Chris Weidman w UFC. Ma w zasadzie wszystko od strony sportowej, ale nie wiele od strony marketingowej. Jest mistrzem od dwóch lat, pokonał w walce o pas lidera P4P, a musi wychodzić do ringu jako co-main event. Ciekawostką jest np to, że komentatorzy od dawna szukają dla niego odpowiedniego nickname co w stanach jest jedną z podstaw odpowiedniej kampanii marketingowej i jak dotąd znaleźli jedynie... "the all american" ... Trochę słabo, by przyciągnąć tłumy.
Jako kontrast można podać Conor'a McGregora, który swoją niewyparzoną gębą i aroganckim stylem, jeszcze przed pierwszą walką o pas był w stanie dyktować warunki finansowe szefom UFC. W najbliższej przyszłości prawdopodobnie jego zarobki za jedną walkę przewyższą o... 500-1000% dotychczasowych liderów tej klasyfikacji w UFC. Bo wszyscy chcą zobaczyć Conor'a. Czy to jak zwycięża, czy jak dostaje po mordzie. A Dana White tylko zaciera ręce.
macie swoja nowa gwiazde ppv
dobrze ze ludzie nie lykneli mistrza sredniakow XD
Dziś najlepiej zarabia się na tandecie.
MLJ
A dlaczego uważasz że umowne limity są be.
Dwóch facetów umawia się na warunki jakie im odpowiadają.
Dlaczego należy zabronić im wolności wyboru i narzucać limit który im nie pasuje?
Można to tak interpretować, mnie się to osobiście nie podoba. Kiedyś nie było kaczłejtów i było super/..
tolek78
"walki Paca jak wróci a dalsze zestawienia....?"
Nie ma dalszych zestawień i Pac też pewnie wiele już nie sprzeda. Cotto vs Canelo, Cotto vs GGG (w przypadku wygranej Cotto), Canelo vs GGG, może przy odpowiednich okolicznościach Ward vs Kowaliow lub GGG vs Ward.
Wnioskując po liczbach, to ludzie już nie będą płacić dodatkowo za walki w których jest tylko jedna gwiazda, te czasy się już chyba skończyły.
Nawet Floyd walcząc z Berto sprzedał od 450 do 550 tys. łączy, co dla niego jest wynikiem bardzo niskim, szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę fakt, że to oficjalnie była jego ostatnia walka.
PPV wróci do miejsca z którego wyrosła, czyli będzie rezerwowana dla starć wielkich gwiazd, a nie jak było dotychczas dla starcia gwiazdy z kimś tam (np. Pac vs Rios, Pac vs Algieri, May vs Berto, May vs Ortiz).
Czyli powrót do normalności i sytuacji, gdzie za wyjątkowe wydarzenia, wyjątkowo się dopłaca.
Taka mam przynajmniej nadzieję.
Odnośnie tematu, to Loeffler mówił, ze sukcesem będzie 200 tys łączy.
Też mam taką nadzieję krótko to można podsumować skończyły się jak na razie czasy wielkich gwiazd PPV przy okazji skończyły się gigantyczne zarobki bokserów bokserów o odejściu Floyda skończyła się pewna epoka w bokserskim biznesie
Zobaczycie ile sprzeda GGG z Saulem, bo wg mnie pokona Cotto.
Wynik 150 tys. sprzedanych przyłączy dobry wg fanów Gołowkina. Akurat... :)
Piszecie, że gdyby zawalczył z jakimś latynosem to byłoby dużo więcej, ale wówczas byście połowę sukcesu (sprzedanych pakietów przypisali także Gienkowi).
A każdy trzeźwo oceniający sytuację na rynku doskonale zdaje sobie sprawę, że ze sprzedaży przykładowo 1mln przyłączy za walkę z Canelo, wkład Rudego w ten sukces wyniósłby 80-85%.
Widzę, że z Gołowkina zrobiono już lidera rankingu P4P i nową gwiazdę PPV.
Odnośnie sprzedaży PPV:
Cotto-Martinez 350 tys. pakietów,
Canelo-Angulo 350 tys. pakietów,
Canelo-Lara 350 tys. pakietów,
Chavez Jr-Martinez 550 tys. pakietów.
TE LICZBY NIE KŁAMIĄ!
Gołowkin nigdy nie walczył w systemie PPV, a teraz kiedy już zawalczył wynik okazał się kompletną klapą!
Dlatego nie zdziwi mnie to, że do walki Kazacha bez względu na to czy z Canelo czy też z Cotto nie dojdzie. I to nie dojdzie, nie ze względu na strach jednego czy drugiego lecz przez fakt, że się nie dogadają co do podziału kasy! Zarówno Meksykanin jak i Portorykańczyk są szalenie popularni w Stanach, a Gołowkin przychodząc do stołu co może zaoferować??? Ano właśnie... A na najsprawiedliwszy (oceniając obecną wartość marketingową wszystkich w/w) podział 30-70 obóz Kazacha nie zgodzi się w życiu...
i co z tego ze jest mniej popularny niż Cotto czy canelo jesli w ringu wygra z obydwoma ? od teraz wielkosc boksera bedziemy okreslac iloscia sprzedanych ppv ? nie badzcie smieszni
Gołowkin generuje coraz lepsza kase i brakuje mu wygranej wlasnie z kims takim jak Canelo
Wynik jego pierwszej walki w PPV właśnie pokazał jaką kasę generuje.
Dlatego też do walki Gołowkina czy to z Canelo czy też z Cotto nie dojdzie, gdyż Team Kazacha nie zadowoli się resztkami ze stołu.
"od teraz wielkosc boksera bedziemy okreslac iloscia sprzedanych ppv ? nie badzcie smieszni "
Liczby jak napisałem wyżej nie kłamią i Team GGG nie może stawiać żadnych warunków w negocjacjach z obozem Cotto czy Canelo. Boks to biznes, zrozum to chłopie.
Jeśli Cotto, to Portorykańczycy, jeśli Alvarez, to Meksykanie, jeśli Gołowkin, to Kazachowie. Ilu jest Kazachów w Stanach?
rozumie ale Gienia mówi o unifikacji pasów , dla canelo bedzie za biednie zeby walczyc ok niechwakuje pas , cotto wiadomo ze ma pas w dupie i do GGG nie wyjdzie
ni czytam nigdzie ze GGG cche byc krolem ppv , ze chce zarabiac wiecej niz Money
GGG chce zunifikowac pasy i isc wyzej i to mi sie podoba
Nie zapominaj o jednej rzeczy - "Do tanga trzeba dwojga". Co z tego, że Canelo jest popularny, ma rzeszę Meksykanów za sobą, skoro żeby tę rzeszę ściągnąć, trzeba zelektryzować/zdopingować fanów przeciwnikiem.
Lara też nie miał zbytnio karty przetargowej, a dogadali się i z tego co pamiętam Lara dostał 1 mln za walkę, Canelo 1,5 miliona.
Tutaj w grę będą wchodziły większe pieniądze na pewno.
Gołowkin jest zunifikowanym mistrzem, ma za sobą dwa pasy - to jest karta przetargowa. Kartą przetargową jest to, że Gołowkin ma coraz lepszą pozycję. Jeśli Canelo (po zakładanym zwycięstwie nad Cotto) zechce zarobić spore pieniądze, to tylko z Gołowkinem. Jak nie z nim, to z kim?
Oceniając sukces organizacyjny i finansowy gali nie można brać pod uwagę tylko ilości sprzedanych PPV.
Co z tego, że taki np Mayweather sprzedawał tych pakietów dużo więcej (zapewne po cenie większej), skoro spora część zysków szła na jego niebotyczne honorarium (i przeciwnika)?
Gołowkin za walkę wziął "tylko" 2 miliony, Lemieux 1,5. Tak że przy ogólnym rozrachunku trudno powiedzieć jak to wszystko wygląda w porównaniu.
Kazach do niczego nie jest potrzebny Meksykaninowi. Istnieje duża szansa, że Canelo prawdopodobnie zostanie wkrótce największą gwiazdą PPV i to czy walczył będzie z Gołowkinem czy z Andrzejem spod budki z piwem nie będzie dla niego miało żadnego znaczenia, gdyż kasa i tak będzie mu się zgadzała!
Lara dostał bańkę, bo miał (i nadal ma) Ala Haymona za swoimi plecami. Czujesz to? A gaża Canelo była powiększona o % ze sprzedaży PPV. Półtorej bańki to on miał gwarantowane.
Co z tego, że Kazach ma dwa pasy? Canelo o ile wogóle pokona Cotto, w co śmiem wątpić będzie miał pas WBC, który mu w zupełności wystarczy! A, żeby rozbić bank nie będzie do tego potrzebował Gołowkina, uwierz mi. Ten dzieciak pomimo zaledwie 25 lat zarobił już w ringu takie pieniądze, że Gołowkin nie widział jeszcze takich na oczy i najpwniej nigdy nie zobaczy!
Boks to przede wszystkim biznes ($), dopiero w następnej kolejności pasy. Gołowkin nigdy nie walczył na PPV, w przeciwieństwie do Cotto i Canelo. A kiedy już zawalczył, to wynik sprzedaży mocno rozczarował. Poza dwoma pasami Gołowkin nie ma zupełnie nic do zaoferowania czy to Portorykańczykowi, czy to Meksykaninowi!
Data: 21-10-2015 19:23:30
Nie no, teraz to dojeba***...
W porównaniu do PPV sprzedawanego przez Cotto czy Canelo (i ich honorariów za walki w stosunku do sprzedanych przyłączy) wygląda to i tak fatalnie!!!
Tak, boks to przede wszystkim biznes, ale przede wszystkim dla promotorów, działaczy, federacji itd.
Dla danego pięściarza to jeszcze coś więcej. Czasem może nawet więcej niż pieniądze.
Dlaczego znany aktor często odrzuca wielkie pieniądze za rolę w durnym filmie, a wybiera rolę mniej kasową, za to ambitną?
Dlaczego szanujący się muzyk gra muzykę ambitną za mniejsze pieniądze, a nie zrobi muzyki typu "Majteczki w kropeczki" za kasę dużo większą?
Bo jest coś więcej niż kasa. Tym bardziej, kiedy ma się jej dość.
Pisałem o tym wcześniej. Nie będę przytaczał, żeby nie zaśmiecać. Proponuję przeczytać wyżej:
Autor komentarza: AutorKomentarzaData: 21-10-2015 12:14:14
Oczywiście do walki Canelo z Gołowkinem nie musi dojść. Ale... czy dla Gołowkina to sprawa życia, bądź śmierci? On chce zunifikować pasy - to jego cel. Jeśli Canelo pas zwakuje (bo nie da rady go kisić bez walki z GGG), toGiennadij zdobędzie go z kimś innym.
Teraz pytanie co powie rzesza fanów Canelo, kiedy ten nie zawalczy z Gołowkinem? Czy przekona ich argument, że ich pupilowi nie opłaci się nastawiać ryja do walki z Kazachem, bo za walkę z "Andrzejem spod budki" dostanie porównywalne pieniądze.
Na pewno nie
Drugie pytanie, to kim miałby niby być ten "Andrzej spod budki z piwem", za którego Canelo miałby dostać podobne pieniądze? Bo mi nikt taki nie przychodzi do głowy.
Pisałem już o tym, dlatego tylko powtórzę:
"Załóżmy, że Alvarez wygrywa z Cotto, zdobywa pas, następnie go wakuje i wraca do junior średniej. I z kim tam Canelo będzie walczył? Z Larą rewanż? Z "nieatrakcyjnym" Troutem, którego już raz pokonał? Z braćmi Charlo? Z Mundine, czy jakimś Michelem Soro?
Z kim on tam będzie zarabiał?
Na pewno ktoś się znajdzie, ale na pewno lepszą opcją finansowo będzie zawalczyć jednak z tym GGG w hitowej walce, a dopiero potem uznać, że Middleweight to jednak za dużo dla Cynamona."
Canelo (jeżeli wygra) będzie walczył z GGG bo to duża kasa będzie a tą walkę na pewno masa ludzi będzie chciało oglądać, więc jak kasa będzie się zgadzać, to się zgodzi. Tak w ogóle wypowiadał się wiele razy że z GGG chce walczyć więc jakby teraz (jeżeli wygra) zwakował pas to by się zachował jak najgorsza pipa.